Polityczna bomba roku

Rok się jeszcze nie skończył, ba, trwa dopiero I kwartał, a już mamy polityczną bombę roku, jeśli nie dłuższego okresu.
Nie chodzi tutaj o TK, nie chodzi o zbrojny rokosz planowany przez KOD na przełomie wiosny i lata.
Ani o wojnę w Syrii, na Ukrainie czy gdziekolwiek indziej. Nie o serię zamachów terrorystycznych w UE, rozruchy antyimigranckie. Nie o wybory nowego prezydenta USA, o kryzys Rosji, ewentualną dymisję Putina.
Polityczna bomba roku to coś o wiele ważniejszego od tych wydarzeń. Chodzi o cud w Legnicy.

W nieznany dla nauki sposób doszło do przemiany hostii w materię przypominającą najbardziej ludzki mięsień sercowy w stanie agonalnym, ale bez zawartości ludzkiego DNA. Potwierdziły to dwa instytuty kryminalistyczne działające niezależnie od siebie: we Wrocławiu i w Szczecinie. Technicy i naukowcy nie znali pochodzenia materii, którą badali. Proces badawczy trwał ponad 2 lata (do zdarzenia - upadku hostii i umieszczenia jej w kielichu - doszło 25 grudnia 2013)

Czyli Bóg istnieje. Nie jest to najważniejszy polityczny news? Jeśli potraktować go na poważnie i zastanowić się nad konsekwencjami z tego wynikającymi?

http://www.radiomaryja.pl/info...
http://www.wprost.pl/ar/535767...
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44...
http://niezalezna.pl/78869-cud...