Monopol na edukację

Na stan oświaty w naszym kraju przywykliśmy narzekać wszyscy. Nie wiem dlaczego, ambicją każdego kolejnego ministra edukacji jest dokonani rewolucyjnych zmian w programie nauczania i zanegowanie wszystkiego co pozostawił poprzednik na tym stanowisku. Efekt jest taki, że systematycznie obniża się poziom nauczania i już dziś mówi się, że MEN robi z liceów szkoły zawodowe.

Okazuje się, że podobne problemy mamy nie tylko my ale również na przykład Portugalczycy. Tamtejsi biskupi zaprotestowali niedawno przeciwko poważnym cięciom rządowych wydatków na szkoły niepaństwowe. Wolność nie może być tylko przywilejem bogatych – podkreślili z naciskiem portugalscy biskupi.

„Bez państwowej pomocy dla szkół i rodzin tylko ludzie zamożni mogą w pełni korzystać z wolności nauczania” – powiedział po zakończonej w tym tygodniu w Fatimie sesji Rady Stałej episkopatu jego rzecznik prasowy. Cytowany przez Radio watykańskie ks. Manuel Morujao zwrócił uwagę, że znaczna większość portugalskich rodzin ma niskie dochody, a to oznacza, że są one pozbawione prawa do wyboru szkoły zgodnej z ich przekonaniami i wartościami.

Jak zazwyczaj tak i tym razem za tymi posunięciami stoją socjaliści. A swoją drogą, to zadziwiające są te ich uparte starania do równania wszystkiego w dół. Wygląda na to, że wąskie elity polityczne kraju, w tym rodziny socjalistów, mają za co wysyłać dzieci do prywatnych szkół, o innych nie troszczą się zbyt wiele. Państwo ma mieć najwidoczniej także monopol na kształcenie dzieci. No cóż najwidoczniej inne monopole przestały już wystarczać.