Kto zagraża polskiej demokracji?

Demokracja w Polsce ma się świetnie - mówi premier Beata Szydło. Nie do końca ma rację. Demokracja w Polsce jest poważnie zagrożona, ponieważ dla elit, jakie uformowały się po 1989 roku, stanowi ona śmiertelne zagrożenie. Stąd mamy KOD, totalną, choć na razie bezradną opozycję i zaciekłe ataki na Polskę części zachodnich elit politycznych, które myślą podobnie lub tak samo jak środowisko skupione wokół "Gazety Wyborczej". PiS podchodzi do tego wszystkiego spokojnie, powiem nawet, że za spokojnie. Dlatego stwierdzenie Jarosława Kaczyńskiego, że sprawa sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego stała się już kwestią naszej suwerenności, jest jak najbardziej uzasadnione. Zresztą nie tylko ta sprawa. Jarosław Kaczyński nie chce eskalacji napięcia politycznego w Polsce, co zrozumiałe i godne podkreślenia, ale niestety, totalnej wojny z rządem PiS- u chce KOD, Petru, PO i wspierające ich media. Zachwyt nad projektem opinii Komisji Weneckiej jest tego najlepszym przykładem. Ta opinia już na etapie projektu jest prawnym bublem, dokumentem jednoznacznie politycznym, którego nie można traktować poważnie, bo wpadniemy rzeczywiście w sidła środowisk zdecydowanie nieprzychylnych Polsce. Nie ma z czego się tłumaczyć.

Skoro już mowa o standardach demokratycznych, to jak mają się do nich działania Niemiec, które bez żadnych konsultacji na forum Unii Europejskiej, bez zgody kogokolwiek, także bez pytania się o zdanie własnych obywateli, doprowadziły do największego po II wojnie światowej kryzysu imigracyjnego. Komisja Wenecka w tej sprawie nie wydała żadnej opinii, a w porównaniu z konfliktem wokół TK, mam ona wymiar globalny, nie tylko europejski. Ile zapisów prawa europejskiego złamała Angela Merkel?

Marzeniem liderów Okrągłego Stołu po stronie opozycyjnej nigdy nie była w pełni demokratyczna Polska, z wolnymi mediami, z uczciwą walką polityczną o demokratyczne państwo. Polakami miała zarządzać wąska grupa "oświeconych" mędrców, niczym w Państwie Platona. I tak jak u Platona, bezpośrednim sprawowaniem władzy mieli się zająć "żołnierze", czyli służby, administracja, podporządkowane im partie polityczne. Na dole tej platońskiej hierarchii jest trzoda, inaczej lud, który w istocie nie ma w takim państwie nic do powiedzenia. Nie kto inny, ale Hannah Arendt pisała o tej platońskiej wizji jako jednym z korzeni współczesnego totalitaryzmu. To, co chciano wprowadzić w Polsce po 1989 roku, to właśnie taki rodzaj oświeconego totalitaryzmu, w którym mechanizmy demokratyczne służą jedynie elicie władzy.

Żeby zapewnić sobie przepotężny wpływ na nastroje społeczne, od samego początku trwało nieprzerwanie, aż do dziś, pranie mózgów poprzez media, poprzez ciągłe powtarzanie, że jesteśmy ciemnogrodem, homo sovieticus, narodem, który ma się wstydzić za swoją historię. Kiedy setki tysięcy ludzi w całej Polsce czciły pamięć Żołnierzy Wyklętych, prawdziwych bohaterów, na grobach których komuniści i stalinowcy z pomocą NKWD budowali swoją nową Polskę, w "Gazecie Wyborczej" pisano o leśnych bandach.

Coś się jednak zmieniło na lepsze. Politycy i publicyści opozycji zaczęli grać w otwarte karty. Liczą na to, że z pomocą zatrutej przez system III RP jakiejś części społeczeństwa  - przede wszystkim jego beneficjentów - wywrócą w Polsce demokrację do góry nogami, twierdząc oczywiście, że oni ją właśnie znowu przywrócili. Oszustwami i niespełnionymi obietnicami Platformy można by zapełnić półki sporej biblioteki, ale słyszymy, że oszuści to PiS (program 500+). Spór o Trybunał rozpoczął się od złamania Konstytucji RP przez PO i PSL, ale Komisja Wenecka winą obarcza za to jednoznacznie PiS. Trzeba rzeczywiście powiedzieć to jasno: dość zabawy Polską.

Opętani nienawiścią do Jarosława Kaczyńskiego publicyści snują już wizje, żeby może tak rozcieńczyć PO, Nowoczesną i PSL w Komitecie Obrony Demokracji, bo w nich nie ma wizji i programu co dalej. Jaką wizję ma w takim razie KOD? Upadek rządu Prawa i Sprawiedliwości za wszelką cenę, także za cenę konfliktu na ulicach. Czy to można traktować jako przypadek, że tacy ludzie jak Schetyna i Petru chcą dyrygować polską demokracją przez naciski i sankcje z Brukseli?  PiS na szczęście nie musi jeszcze iść na całość, czego zresztą boi się bardzo druga strona, ale najwyższa pora skończyć ze swoistą "polityką miłości" wobec środowisk, które nadal uważają, że co najmniej połowa Polaków to gawiedź i motłoch. KOD zagraża polskiej demokracji, tak jak zagrażają jej wszelkie działania poza granicami szkodzące Polsce. Być może jest potrzebna jakaś przemyślana ofensywa dyplomatyczna rządu w Europie, ale z jasnym i zdecydowanym przesłaniem: najlepszym gwarantem wolności i demokracji są sami Polacy. Żegnamy więc bez żalu Komisję Wenecką, cokolwiek tam na koniec wysmaży. Wbrew temu, co twierdzą sfrustrowani lewacy, nie grozi nam żadna izolacja. Izolacja im grozi, jak nigdy dotąd. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

04-03-2016 [20:52] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

O ile pamiętam, pierwotna koncepcja tych pyszałków była w ogóle taka, że niepotrzebne nam partie polityczne, że będzie jedynie słuszny OKP jako reprezentacja słuszniaków i nic więcej po "solidarnościowej" stronie.

KOD niczym nie grozi, KOD jako taki nie jest nic. Grożą ci, którzy KOD finansują i inspirują, bo gdy przekonają się, że jest nieskuteczny, przesuną środki na inne działania. Dzisiejszy wypadek Pana Prezydenta sugeruje, że już to robią.

Tego Tomasza Ślusarczyka, bo tak się bodajże wg GPC nazywa facet, który najpierw budował krzyż z puszek, potem prowadził moskiewski marsz przez Warszawę, a teraz coś tam robi przy infrastrukturze KOD - służby wolnej Polski powinny co prędzej unieszkodliwić. I takich jest pewno sporo.

Obrazek użytkownika Adam66

04-03-2016 [22:06] - Adam66 | Link:

Jak bardzo nie lubię "unieszkodliwiania" kogoś tak bardzo się z Panem Mikołajem Kwibuzdą zgadzam, w tym wypadku "unieszkodliwienie" jest bardzo właściwe i powinno się zacząć jak najszybciej bo znowu może być powtórka ze Smoleńska!