Czy dziennikarze mogą recenzować Rząd?

Aby w Polsce leczyć obywateli, należy ukończyć studia medyczne, odbyć staż lekarski, zdać egzamin, mieć odpowiednią praktykę, zostać członkiem samorządu lekarskiego i podlegać odpowiedzialności zawodowej i wtedy dopiero po spełnieniu tych warunków można samodzielnie leczyć ludzi. Aby w Polsce bronić obywateli, należy ukończyć studia prawnicze, odbyć aplikację, zostać członkiem samorządu adwokackiego i podlegać odpowiedzialności zawodowej, zdać egzamin adwokacki i dopiero po spełnieniu tych warunków można samodzielnie bronić i reprezentować obywateli. Aby w Polsce sprawować opiekę nad dziećmi, należy ukończyć specjalistyczne studia, mieć zaliczoną praktykę i dostać zezwolenie od odpowiedniego organu administracyjnego. Aby w Polsce zostać kominiarzem, należy przejść odpowiednie szkolenie i praktykę mistrzowską. Aby w Polsce zostać kucharzem, należy prócz umiejętności gotowania, przechodzić odpowiednie kontrole ze strony służb sanitarnych.

Lecz gdy w Polsce chce się recenzować Rząd, opisywać zagadnienia spraw publicznych, stosunków międzynarodowych, opisywać zagadnienia prawno-konstytucyjne, polityczne, społeczne… wystarczy ogłosić się dziennikarzem. Tyle i tylko. Można wtedy pisać cokolwiek, jakkolwiek. Z jakimkolwiek znawstwem rzeczy, bez jakiegokolwiek znawstwa. Można bredzić, można kłamać. Nic to, jest się dziennikarzem, a dziennikarz w Państwie liberalnym korzysta z wolności słowa, chociażby działał wbrew prawdzie, racjonalności czy przyzwoitości.

Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość weźmie się za reformę naszego światka dziennikarskiego koniecznością jest powołanie Samorządu zawodowego dziennikarzy, tak jak taki samorząd mają Lekarze, adwokaci, biegli rewidenci, doradcy podatkowi, pielęgniarki czy farmaceuci. Koniecznością jest wprowadzenie jakiś minimów wiedzy i przeszkolenia dla osób chcących być dziennikarzami. Samorząd zawodowy dziennikarzy to nie może być jakieś fakultatywne Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, które może wydawać sobie odezwy, grzmieć na łamiących standardy. To musi być Samorząd mający własny Sąd dyscyplinarny, własnego rzecznika dyscyplinarnego, tak aby dziennikarze we własnym gronie sami się dyscyplinowali. To jest warunek niezbędny dla tego aby można mówić o jakiejkolwiek rzetelnej debacie publicznej.

Wypada także dziennikarzom, tak ochoczo rekapitulującym 100 dni Rządu Beaty Szydło, że najważniejszym i faktycznie jedynym recenzentem rządu RP, jest Naród Polski. Odbywa się to zaś nie na łamach debaty prasowej czy też na manifestacji KOD-u, lecz takiej recenzji dokonuje się w wyborach powszechnych za pomocą kart do głosowania. O niepowodzeniu lub powodzeniu Rządu Beaty Szydło nie może decydować reportaż w Faktach TVN, lecz przekonanie obywateli. O niepowodzeniu lub powodzeniu Planów Prawa i Sprawiedliwości nie może decydować wyliczenie ile obietnic zostało spełnionych a ile nie, prezentowanych w różnoraki sposób na antenach telewizyjnych, ale przekonanie obywateli o tym czy Rząd pracuje dla ich dobra czy nie. Dziennikarze nie mogę odbierać narodowi prawa do recenzowania Rządu i polityki Państwa, podsuwając im gotową odpowiedź. Dziennikarze mają informować społeczeństwo, lecz ostateczna decyzja ma zawsze należeć do obywateli.

Dziennikarze zatem, opisując dzisiejszą manifestację KOD-u, winni manifestację opisać, opisać hasła i osoby te hasła wznoszące, opisać stronę organizacyjną – czy wyjazdy były sponsorowane przez kogoś, czy były opłacane przez samych uczestników. Wreszcie odpowiedzieć na najważniejsze zagadnienie związane z dzisiejszą manifestacją. Dlaczego Urząd Miasta Stołecznego podaje że manifestantów było 80 tys. zaś Policja podaje, że uczestników było 15 tys. Kto kłamie albo kto nie umie liczyć. Dziennikarz zaś zastanawiający się nad tym, czy manifestacja oznacza sprzeciw dla obecnego Rządu i jego polityki, wychodzi poza zakres swoich zadań. Wchodzi na poletko polityczne i winien w takiej sytuacji być traktowany jako polityk, ze wszystkimi tego konsekwencjami. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Dorota M

29-02-2016 [00:16] - Dorota M | Link:

Zastanawiam się jaką opozycją był przez te 8 lat PIS. Czy gdyby tak zaciekle walczył z tymi fatalnymi rządami Tuska, czy zdołałby wczęsniej doprowadzić do ich zakończenia, zwłaszcza po pierwszej kadencji. Zabrakło determinacji, czy nienawiści. Wszechobecna teraz nienawiść wszystkich opozycyjnych partii, może poza Kukizem, doprowadza do niespotykanych wcześniej ataków kłamstwa, nieprzebierających w środkach ataków wręcz szaleństwa, wciągających w tę ich wściekłość na PIS, róznego rodzaju awanturników, czy wręcz przestępców, włącznie z kipiącymi nienawiścią dziennikarzami. Eskalacja tych zachowań może doprowadzić nawet do morderstwa. Być może tym politykom o to właśnie chodzi, żeby policja, którą kieruje Minister Błaszczak musiała interweniować. Wtedy pod ich wpływem UE uzna taką interwencję, za łamanie praw człowieka i będzie miała powód do sankcji wobec Polski. Nie waham sie nazwać tych polityków zdrajcami Polski.

Obrazek użytkownika Jabe

29-02-2016 [06:53] - Jabe | Link:

Może podzielić naród na kasty? Wtedy dziennikarze będą kastą, której wolno krytykować rząd.