Wałęsa logo gatunkowym post-esbeckiego KOD-u

Na dziś i na jutro Komitet Obrony Demokracji zapowiedział marsze protestacyjne pod hasłem „My, Naród!”, a media donoszą, że w jednym z tych marszów weźmie być może udział Lech Wałęsa.

Nie przypadkowo tedy moim zdaniem hasłem tych marszów są historyczne słowa Lecha Wałęsy wygłoszone w amerykańskim Kongresie 15 listopada 1989 - przypomnę Państwu tylko wybrane fragmenty wypowiedziane wtedy przez przywódcę dziesięciomilionowej „Solidarności”:

Walka Solidarności po długich latach przyniosła owoce, które każdy może zobaczyć na własne oczy. Wskazała kierunek, sposób działania, które obecnie mają wpływ na miliony ludzi na całym świecie (…) i dalej odwołując się do idei demokracji mówił: „Świat pamięta o wspaniałej zasadzie amerykańskiej demokracji, o rządach ludu, przez lud i dla ludu. Pamiętam też o niej ja, robotnik z gdańskiej stoczni, który całe swe życie wraz z innymi członkami ruchu Solidarności poświęcił właśnie dla tej zasady rządów ludu, przez lud i dla ludu…”, koniec cytatu.

Wszyscy także pamiętają, że w podobnym tonie wypowiadał się będący symbolem światowej demokracji Nelson Mandela i wszystko zdaje się wskazywać na to, że nasz KOD krajowy wraz z jego filiami zagranicznymi postanowił zrobić z bezsprzecznie genialnego aktora Wałęsy polskiego Mandelę walczącego w obronie zagrożonej demokracji, albo jak ktoś woli wojującego z pisowskim apartheidem opartym na dokonywanej przez Jarosława Kaczyńskiego segregacji ideologicznej.

I wszystko byłoby cacy, gdyby nie to, że dzisiejszy Lech Wałęsa okazał się donosicielem, który w tym samym czasie, gdy zaczynał zdobywać sobie zaufanie Polaków kapował esbecji swoich kolegów ze Stoczni Gdańskiej narażając ich na represje bezpieki, jeśli nie gorzej.

Powiem więcej, nasz „bohater narodowy” na zapowiadany marsz KOD-u przyjechał, że tak powiem prosto z wydanego przez Amerykański Instytut Kultury Polskiej „Balu Konfidenta” w Miami Beach na Florydzie, gdzie w Wielkim Poście z Matką Boską Częstochowską w klapie w towarzystwie króla Rwandy Kigeli V, sułtan Muedzul Lail Tan Kiram, księcia Ermias Sahle-Selassie Haile z Etiopii, księ David Bagrationi z Gruzji, markiza Alberto D' Ornellase de Vasconcellos Jardim, hrabiego Antonio De Deus Ramos Ponces De Carvalho et consortes balował w najlepsze w położonym nad samym brzegiem oceanu szpanerskim hotelu Eden Roc i nie sądzę by uczestnictwo w tej dętej imprezie wynikało z troski pana Lecha o kondycję polskiej demokraci – vide:

( http://salonowcy.salon24.pl/69... )

Nie wiem, czy Państwo zwróciliście uwagę, że w ostatnich tygodniach Lech Wałęsa kilkukrotnie zapowiadał, że „już niebawem ruszy na czele buntu”.

Więc tak sobie myślę, czy przypadkiem tym razem nasz rozkręcony w Miami na Florydzie „bohater narodowy” nie postanowił rączka w rączkę z Rychem Petru jeszcze raz „skoczyć przez płot” i stanąć w obronie polskiej demokracji, a mówiąc dokładniej stać się logo gatunkowym i adwokatem bojących się o swoje dupska wszelkiej maści post-komuchów uwłaszczonych na okrągłym stole, którzy robią w portki przed umacniającą się z każdym dniem nową władzą.

Na szczęście, o ile niegdyś za Wałęsą poszło dziesięć milionów Polek i Polaków, to dotychczasowe marsze macho Kijowskiego pokazały jak na dłoni, że w porównaniu z ruchem „Solidarności” grupują zaledwie garstkę piszących na komputerze jednym palcem leśnych dziadków i wyfiokowanych babulinek o pezetpeerowskim rodowodzie - vide:

( http://salonowcy.salon24.pl/69... ),

a polska młodzież pragnąca sobie urządzić Polskę po swojemu ma przepraszam za wyrażenie w… „głębokim poważaniu” obciachowe żmijowisko wyszczekanych dziuń Rycha Petru.

Myślę tedy, że każdy jeleń wybierający się dziś, bądź jutro na marsz KOD-u powinien sobie w wolnej chwili przemyślećto, co wyżej napisane.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

Kątem oka podglądam TVN24. Właśnie jakiś przepraszam za wyrażenie żul o zakazanym pysku nie potrafiący mówić po polsku i sklecić zdania złożonego bez zgubienia wątku wyzywa chamsko prezydenta Dudę i Jarosława Kaczyńskiego. A ogłupione tłuszcza klaszcze i trąbi na plastikowych piszczałkach.

Zaś niejaki Petru wykrzykuje: "rozmowa została zastąpiona inwigilacją, uśmiech został zastąpiony agresją, to było te 100 dni. Zmusimy Jarosława Kaczyńskiego, żeby ustąpił. Jarosław Kaczyński ustąpi, gdy będziemy protestować w europarlamencie i na ulicy..."

Na transparentach między innymi napisy "Mój Wałęsa!". A więc wszystko, jak przewidziałem w notce.

Tłuszcza skanduje "Lech Wałęsa!", "Lech Wałęsa!", "Lech Wałęsa!". A więc wszystko podług przewidzianego w mojej notce scenariusza.

Jakiś smarkacz przemawia i łże w żywe oczy, że na marsz przyszły tłumy ludzi młodych. A gołym okiem widać, że na marsz przyszły same leśne dziadki, skandujące "Solidarność!", "Solidarność!", "Solidarność! - żeby było śmieszniej.

Właśnie niejaki Kijowski odczytuje nadesłany "Manifest Rewolucyjny Wałęsy". Sorry, ale tego nie da się powtórzyć.

No i wszystko się zgadza – właśnie „człowiek z marmuru” niejaki Radziwiłowicz odczytuje tekst polskiej Konstytucji.

A wszystko w TVN24 komentuje, no zgadnijcie, kto? Oczywiście niejaki Sierakowski, który przekonuje telewidzów, że Lech Wałęsa jest wart ogólnonarodowego poparcia.

Kończę relację on line, bo muszę zaczerpnąć świeżego powietrza, gdyż pamiętam jeszcze identyczne wiece z czasów gomułkowskich.

Post Post Scriptum
Ciekaw jestem, czy i co powie jutro w Gdańsku nasz rozhecowany w Miami na Florydzie narodowy szaławiła "Bolek"?

Post Post Post Scriptum
Na marszu głównymi mówcami byli panowie Petru i Schetyna. Nie sposób opisać jakich zrobili z siebie pajaców, ale obejrzyjcie sobie Państwo w wersji pełnoekranowej, tylko koniecznie bez fonii (!!!), dwa filmiki, które do notki dołączyłem, a wszystko powinno być jasne.

 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

27-02-2016 [14:56] - xena2012 | Link:

trzeba tym dziarskim starowinom przypomnieć,że zdradliwy marzec się zbliża wraz z ludowym porzekadłem ,,jak przetrzyma marzec starzec to przetrzyma cały rok''.Takie radosne manifestowanie może zaowocować utratą zdrowia,a wtedy żadna wysoka esbecka emerytura nie pomoże.Czyzby Petru z tym swoim nieurodziwym i głupawym haremem i Kijowski z kolczykiem jak unijna krowa musza się podpierać tymi leśnymi dziadkami?No chyba,że leśne babcie chciały zaprezentować swoje wyciągnięte z szaf zamolałe futerka.

Obrazek użytkownika anakonda

27-02-2016 [17:14] - anakonda | Link:

" Wałęsa logo gatunkowym post-esbeckiego KOD-u "

----------------------------
Tja, " swiatlo Menory " swiecilo w powojennej Polsce zawsze bardzo jasno,
takze po 1990 roku.
Niestety kazdy kolejny prezydent po W. Jaruzelskim
byl " swiatelkiem Menory " lub mial takie swiatelko / swiatelka
w swojej przybocznej swicie.

Obrazek użytkownika ALTEREGON

28-02-2016 [03:08] - ALTEREGON | Link:

Witam .

Zżera mnie ciekawość od tygodnia - jaki powód albo z jakie powody kierowały panią Kiszczakową w działaniach w celu skompromitowania naszego " bohatera narodowego " .
Jedna kwestia jest dla mnie jasna - pani Kiszczakowa na pewno nie potrzebuje żadnych 90 tyś. PLN i żadnych akt tajnych współpracowników SB .
Czyżby ukazanie siebie jako " uczciwego biedaka " miało na celu zabezpieczenie się przed losem małżeństwa Jaroszewiczów tzn. przed napadem rabunkowym , oczywiście sprwacy byliby nieznani .
To znaczyłoby także to ,że pani Kiszczakowa nie miała zaufania do " naszego bohatera " w interesach oraz nie chciała podzielić losu małżeństwa Jaroszewiczów po kontaktach z ludzmi " Bolka " .
Jeśli byloby to trafne przypuszczenie - to " Bolek " nie dosyć że kapuś i szpicel to jeszcze grożny bandzior .

Pozdrawiam .