Wielkość "Solidarności" a krótko-długa smycz Bolka.

31 sierpnia 2014 roku napisałem tekst: «My i oni. Klęska "Solidarności».
(http://grudziecki.salon24.pl/603177,my-i-oni-kleska-solidarnosci)

Tekst ten, w kontekście rozwijającego się spektaklu spowodowanego ujawnieniem "archiwum Kiszczaka", jedynie nabrał aktualności.
Dwie sprawy wymagają jednak mocniejszego wyartykułowania w kontekście zdarzeń, które – wcześniej znane - teraz nabierają aspektu jednoznaczności.

Po pierwsze, teraz możemy jeszcze pełniej i jeszcze mocniej docenić wielkość "Solidarności" – 10-milionowego ruchu ludowo-narodowego.
Ruchu tak wielkiego i tak silnego, że peerelowski totalitarny system, dysponujący - oprócz całego aparatu terroru i represji - tysiącami mniejszych i większych "Bolków", "Lolków" i im podobnych, ulokowanych "gdzie tylko się dało", nie mógł spacyfikować tego ruchu przez prawie półtora roku.

Po drugie, teraz coraz wyraźniejsze stają się kulisy powstania "republiczki okrągłostołowej", w której nadal tkwimy, oraz coraz pełniejsza staje się odpowiedź na pytanie, dlaczego "Solidarność" - mimo całej swej wielkości i mimo całej swej niezwykłości, wręcz unikatowości, w XX-wiecznej światowej historii – w ostatecznym rozrachunku poniosła jednak klęskę.

Kolejne teczki wypływające z kolejnych szaf nie pozostawią ostatecznie żadnych złudzeń, co do naszej 26-letniej "wolności".
.....................................................................
Inne artykuły autora na:

  1. http://grudziecki.salon24.pl/
  2. http://naszeblogi.pl/blog/5461
  3. http://niepoprawni.pl/blogi/dariusz-grudziecki
  4. http://www.mpolska24.pl/blog/demokracja-czy-postmonarchia