Agentura Putina w Berlinie

Skoro padł berliński mur
może paść również
unijny twór

Prawie każdy polityk Unii Europejskiej, jak tylko poczuje, że go Merkel ukąsiła w miejsce, gdzie zbiegają się dwie półkule rzadko oświetlane słońcem, zaraz leci się wyszlochać na ramieniu Putina. Jakby to on jeden był w posiadaniu cudownego antidotum na wszelkie zatrucia germańskim jadem.

Ostatnio do rozryczanych, rozełkanych i rozchlipanych pielgrzymów (np. Orbán, Tsipras) dołączył również premier Bawarii, Horst Seehofer1. Niby Niemiec, więc powinien być na takie drobne użądlenia odporny, zdawałoby się. Z drugiej strony, XIX-wieczny kanclerz Niemiec, uosobienie prusackiej buty, Bismarck (Otto, a jakże!, von) raczył był uznawać Bawarczyka za ‘skrzyżowanie Austriaka z istotą ludzką’, co wyjaśniałoby nieudolność układu limfatycznego takiego osobnika w walce ze specyficznie niemiecką zarazą.

Dziwi tylko, że Putin cieszy się takim zaufaniem jako znachor-uzdrowiciel, bo nietrudno by wymienić kilka nazwisk tych, którym (wielce prawdopodobnie) pomógł się przenieść na tamten świat (Politkowska, Litwinienko, Niemcow). Czy europejscy politycy nie nauczyli się jeszcze, że uścisk niedźwiedzia grozi połamaniem kości? Wraz ze złamaniem karku i śmiercią w potwornych katuszach?

Mnie najbardziej zastanawia postawa samej Merkel. Czy rzeczywiście to tylko jakaś patologiczna ambicja, żądza pochwał i uznania każe jej prowadzić szaleńczą politykę migracyjną? Czy może – a niech tam!; oto moja własna teoria spiskowa – Merkel i Putin współpracują, by rozwalić Unię Europejską od wewnątrz? Bo kto chce takiej Unii, jaka jest teraz?2 Chyba tylko albo złodziej, albo idiota? (O! I tu cytat z eks-ministry, a dziś wyeksportowanej komisarzyny, pasuje jak ulał!)

W nieautoryzowanej biografii Angeli M., autorzy tej publikacji3 – Günther Lachmann i Ralf Georg Reuth – wskazują na związki obecnej Kanclerz RFN z NRD-owską ubecją, czyli Stasi. Jej kontakty z opozycją ograniczały się podobno do rozmów z niemieckimi odpowiednikami michnikowszczyków. A czy jej wierny wasal, wackeldackel Tusk, nie nazywał Putina ‘naszym człowiekiem w Moskwie’? Naszym? Nie uważał się przecież nigdy za Polaka. Kogo więc miał na myśli – tak naprawdę – mówiąc ‘my’? I czy w ogóle ośmieliłby się wyrażać w tak znaczącej sprawie własne zdanie?

Podejrzewam więc całkiem serio, że Merkel może być agentką Putina – jego stróżem-anielicą - w Berlinie. Bo on też chce być Berlińczykiem. A co!?

1 http://niezalezna.pl/75706-merkel-coraz-slabsza-koalicjant-wytoczyl-otwarta-wojne-kanclerz-niemiec   
2 Warto przeczytać: http://www.msz.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/jakiej_unii_chce_polska____artykul_ministra_witolda_waszczykowskiego_dla_zagranicznej_prasy
3 ‘Pierwsze życie Angeli M.’; http://swiat.newsweek.pl/tajemnice-angeli-merkel,104710,1,1.html, http://wpolityce.pl/polityka/157249-nrd-owska-przeszlosc-angeli-merkel-wyplywa-na-powierzchnie-bezlitosna-biografia-o-powiazaniach-ze-stasi-we-wtorek
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ewa G

03-02-2016 [22:50] - Ewa G | Link:

Od baaaaardzo dawna jestem przekonana, że Merkel JEST agentką Putina!
Proszę coś zrobić z tekstem, bo ramka obok nie daje porządnie przeczytać tekstu