Dwa pytania o społeczeństwo i naród

https://ostatniakohorta.wordpr...

Norwegowie są małym narodem spożywców baranich żeber, mają posępne natury, gdyż zamknięci przez stulecia w swoich fiordach i równie posępnych dolinach, całymi pokoleniami spoglądali w dym ogniska, osmalający ich twarze, tudzież rzeczone baranie żebra. Tak było od stuleci, a kolejne pokolenie z rodu Bjorna, posuwało kolejne Hildy drugiego stadła tej samej wioski. Praktycznie nie zmieniało się nic; barany na stokach jadły trawę, a Norwegowie jedli barany. Pewnie pędzili też jakiś alkohol, czemu się wcale nie dziwię, gdyż wytrzymać w takiej aurze na trzeźwo jest praktycznie niemożliwością.

W kraju, w którym zimą jasno robi się tak mniej więcej o 11 przed południem, ciemno zaś koło 14, dobrze jest zapić baranie żebra jakimś 'kumysem', potem zaś, po beknięciu przyłożyć się do Helgi. Ragnar z Olafem czasami popłyną na dorsza, czy kraba, oraz czasem poczłapią na polowanie w las. Deszcz pada, śnieg sypie...w międzyczasie wprowadzili im tam chrześcijaństwo...

ale Helga z Arwidem, tylko czas jakiś stwarzali pozory wiary – w XX wieku wszystko wróciło do normy, a te ich 'kościoły' są dziś tylko i wyłącznie instytucją zwyrodniałego państwa.

W Norwegii państwo decyduje o wszystkim i wszystkich wychowuje, a właściwie deprawuje. Jest to komuna doskonała w takim sensie, w jakim doskonały może być pomysł na samobójstwo. Samodzielne myślenie jest wśród Norwegów abstrakcją, a i samo pojęcie abstrakcji też jest abstrakcją, w związku z czym jakakolwiek dyskusja o priorytetach, wartościach, ideałach, czy wierze, sensu nie ma.

W sumie żal mi jest tego narodu, ale tak zawsze kończy się odejście od chrześcijaństwa, czyli katolicyzmu – bo żadnego innego chrześcijaństwa nie ma.

Jakiś czas po tym, jak Norwegom wprowadzono chrześcijaństwo – i chyba jakiś czas po porzuceniu go przez nich – 'znaleźli' na ich terenach ropę. To odmieniło wszystko i nic zarazem, gdyż dziś naród N jest bogaty, acz równie prostacki i nieokrzesany jak od zawsze. Teraz nie muszą oni za bardzo pracować, za to mogą jeździć na wakacje po całym świecie i tam pić whisky, oraz posuwać cichodajki różnych nacji...Czasem te cichodajki są potem przez Norwegów przywożone do macierzy w charakterze żon, co jest bardzo zabawne i przewidywalne, dalsze zaś historie tych związków potrafią być jeszcze bardziej pocieszne.

Plagą imigrantów nie przejmowano się zupełnie w tym kraju, co też jest typowe, a z bezrefleksyjności wynikną niestety dramatyczne skutki. Dla Wikingów ważniejszy był standard papierowych worków na śmieci i 'tolerancja', niż przyszłe losy ich ziemi. Teraz będzie z tego czkawka, albo i ogromny paw z baranich żeber, państwo zaś 'poprawne' okaże się całkowicie niewydolne. Przy całym homoseksualnym totalitaryźmie i hitlerowskim chowie dzieci – broilerów, zupełnie zagubiło priorytety, co nic by mnie w sumie nie obchodziło, gdyby nie fakt, że w Norwegii mieszka bardzo wielu Polaków, którzy także są terroryzowani tą dewiacją.

Odbieranie dzieci polskim rodzinom, to tylko wierzchołek góry lodowej, a gdyby próbować nazwać rodzaj relacji jaka jest między miejscowymi, a Polakami, trzeba by powiedzieć, że Polacy są normalni i tradycyjni, Norwegowie zaś całkowicie zatraceni i zdegenerowani. Nie bójmy się też stwierdzić słów które bolą: Norwegowie po prostu gardzą Polakami, co jest tym obrzydliwsze, że nie mają ku temu żadnej podstawy i choć powinni się od nas uczyć nie tylko kultury i cywilizacji, ale i stosunku do drugiego człowieka – nie robią tego. Jest pogarda.

Oczywiście, w ostatecznym – a może i ziemskim – rozrachunku, będzie im to policzone ( plus porzucenie Boga ) na minus. Ostatecznie Norwegia to tylko 5 milionów degeneratów, bez naprawdę żadnych szans i możliwości wpływu na losy świata. Polska jest w zgoła innej sytuacji, co teraz bardzo rzuca się w oczy. Niebawem to Polska będzie decydować o dalszych losach całej Europy i wtedy okaże się, że 'poprawność', 'tolerancja' i gender, to nie są priorytety jakichkolwiek społeczeństw, a wniosek ten dla niektórych społeczeństw może być ostatnim.

Dla społeczeństw, gdyż w dzisiejszym świecie politycznym rozróżniamy społeczeństwa i narody. Społeczeństwa są np. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Norwegii, Francji; narody zaś w Polsce, na Węgrzech, w Rosji, czy Chinach...

I tu widzimy zasadniczą różnicę: społeczeństwo to jest twór tymczasowy, przemijający; naród zaś jest jak historia – trwa wiecznie.

Odpowiedzcie mi więc na dwa pytania:

Czy lepiej mieć społeczeństwo i pieniądze z ropy i banków papierowego pieniądza, czy Boga i naród...?

I drugie pytanie:

Jak mogła nasza drużyna piłki ręcznej, zrobić nam tak głęboki afront przegrywając z Norwegami, którzy teraz pompują swoją prymitywną pychę...?

                                      Optymista1930

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ptr

24-01-2016 [12:59] - Ptr | Link:

Polacy to naród żyjący wśród mniejszościowego społeczeństwa postkomunistycznego. O głosie Polaków dotychczas decydowało to społeczeństwo. I to ono interpretowało Polskę po swojemu. Naród polski nie ma wyraźnego wizerunku. Dopiero tworzą ją ad hoc wystąpienia pani premier. Nie wierzę w złe intencje Norwegów. Za co mogli nas podziwiać w ostatnich latach ? Za biedę komunizmu ? Za Solidarność, którą narodowi szybko odebrano , wykradziono i przerobiono na korzyść tego świeckiego społeczeństwa ? Za przemiany demokratyczne polegające na emigracji zarobkowej i wygaszaniu Polski jedynie wzmacniając społeczeństwo skupione w większych miastach ? Za wszystko gorszej jakości ? Może za to ,że jest relatywnie tanio dla Norwega ? Za kompletny brak narodowego wyrazu i kierunku politycznego, służalczość wobec silnych sąsiadów i Europy ?

Trzeba wydobyć nasz wizerunek narodowy spod gruzów narosłych przez wieki. Trzeba szybko zbudować to muzeum na Westerplatte,i w Warszawie. Przestać finansować szkalujacą nas kulturę. Zabrać im kasę. Coś zrobić z Pałacem. Zbadać przeszłość przedchrześcijańską, bo przecież jesteśmy na ziemiach polskich od tysiacleci. Była tu Sarmacja. Trzeba nakręcić o tym filmy.
A Norwegowie są genetycznie z nami spokrewnieni , bardziej niż inne narody zachodniej Europy. Były królewskie więzy krwi. Duży udział genów Norwegii i Islandii stanowią geny z Polski i wschodniej Polski ,którą straciliśmy na skutek Targowicy.

Obrazek użytkownika Sir Winston

24-01-2016 [13:55] - Sir Winston | Link:

Niech Pana Bóg błogosławi! :-)

Obrazek użytkownika kwintesencja

24-01-2016 [14:46] - kwintesencja | Link:

Odpowiedź na pytania. 1. Oczywiście wybieram Boga i Naród. 2. Tu moja odpowiedź brzmi - gdzie dwóch gra, tam jeden odnosi zwycięstwo, co nie oznacza, że zwyciężony nic nie znaczy. W tym roku, my Naród Polski obchodzimy 1050 rocznicę Chrztu Polski. To zobowiązuje każdego Polaka. Obyśmy my, jako Naród, nie dali sobie wydrzeć wiary, ulegając poprawności i "nowoczesności". To od nas zależy, czy na polach będzie rosło zboże, czy chwast. Chwasty trzeba usuwać mądrze i skutecznie.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

25-01-2016 [02:22] - Zygmunt Korus | Link:

Tekst o Norwegach napisany ze swadą - gratuluję! Byłem tam kilka razy w różnych okresach jako pilot wycieczek, miałem więc możność trochę o tym kraju się dowiedzieć. O tym, że "pędzą" i piją na umór, że jest tam prohibicja, że chętnie kupią przemyconą wódkę, że mają dla rolników pokolorowane tańsze paliwo, ale da się je oficjalnie nabyć i wlać na stacji benzynowej, że pod biegunem także sprawdzają czas pracy kierowców (tachograf raz za kołem polarnym kontrolował nam nawet umundurowany murzyn), no i że, jak mi się wydawało, mają "faszystowskiego kaca" - o czym pisałem:

"Stawiałbym bardziej stanowczo na Norwegów. - Dlaczego? - zapytacie. Ponieważ tam zniesmaczenie Quislingiem jest głębokie. Jak myślicie, czemu oni nie pchają się do Unii i są tak odporni na agitki z Brukseli? Bo mają dobrą pamięć. Nie to co Polactwo. Bo wiedzą, kto gra tam pierwsze skrzypce.

Ichnia V Kolumna miała nieco inny charakter aniżeli w Polsce, via Śląsk. Hitler podpuścił ufnych Norwegów na tzw. wymianę rodzin; rozpropagował prywatną turystykę pomiędzy oboma narodami. Zaproszenia i rewizyty mające na celu zbliżanie się zwykłych ludzi, oparte na naturalnej gościnności. Z tym tylko, że każdy German po powrocie miał obowiązek przekazać szkic terenowy i opis tego, co obejrzał. Sztab przyszłych najeźdźców skrzętnie i wnikliwie składał te strategiczne puzzle... A potem był wspomniany kolaborant, Vidkun Quisling.

Nad fiordami ta zdrada jest ukazywana do dziś; co i rusz można spotkać kąciki szkolno-świetlicowe, gdzie uczy się dzieciaki co to narodowa godność oparta na dziejach przodków. - wymowne izby pamięci, jak działa podstępny Teutończyk, zamiarujący bestialstwo."

Jest parę notek i komentarzy o Norwegii na moim blogu (o bezdusznym odbieraniu dzieci rodzicom, o "unaukowianiu" ideologii gender, o tamtejszym historycznym nazizmie odradzającym się teraz, etc) - pozwalam sobie przypomnieć tematy poprzez odnośniki:
http://naszeblogi.pl/59147-joz...
http://naszeblogi.pl/59470-zni...
http://naszeblogi.pl/42603-jaj...
http://naszeblogi.pl/18284-wol...