Polska za Kaczyńskiego, jak Niemcy za czasów Hitlera

Polska za Kaczyńskiego, jak Niemcy za czasów Hitlera. Dokładnie tak. Wszak Hitler podobnie jak Kaczyński został wybrany w demokratycznych wyborach. Tytanom intelektu stosującym takie porównania jakoś nie udaje się połączyć prezydentury Komorowskiego czy podnóżka Angeli - Tuska z demokratycznymi wyborami, ale Kaczyńskiego i jego rząd, który uzyskał znacznie silniejszy mandat już łączą.

Byłem dziś na jednej z licytacji podczas Finału WOŚP. W licytacji wzięli udział ludzie, którzy chcieli najzwyczajniej w świecie pomóc biednym dzieciom i osobom starszym, poprzez dołożenie się na zakup sprzętu ratującego zdrowie i życie (mniejsza, że na to każdy z nas płaci w składkach ubezpieczeniowych i podatkach, i to nie mało). Ale były tam też osoby w ostatnim, być może już nieuleczalnym stadium lemingozy. Dawali Owsiakowi na jego złote melony, całe mówki i łudstoki po to, żeby dowalić PiS- iorom. Ach jak bardzo im dowalili!

Wychodząc z licytacji słyszałem rozmowę tej drugiej grupy lemingów. Mówili coś o zmianach w mediach i o aktualnym rządzie. Nagle włączył się chłopiec, około 12 lat, który jak to chłopiec w tym wieku chciał zaimponować starszym. Młody błysnął: „Mi to przypomina Niemcy za czasów Hitlera”. Na co Mama Leming (nie mylić z Mamą Muminka) początkowo przytkana z wrażenia,  zachwycona geniuszem synalka powiedziała: „Brawo synek, właśnie tak!”.

Mamie Leminga, która wychowuje syna na polityczne zombie nie przeszkadzało jak za czasów PO:
-  ludzie od PO-PSL wyrzucili na bruk z publicznego radia, prasy i telewizji dziennikarzy, takich jak: Wildstein, Kania, Gargas, Skowroński, Ziemkiewicz, Pyza, Karnowski, Gmyz i Lichocka,
- O 6.00 rano do domu blogera prowadzącego satyryczny portal Antykomor weszli funkcjonariusze ABW, żeby się chłopaczyna wystraszył i zrozumiał, że tak brzydko dowalać miłującemu demokrację Komorowskiemu nie można,
- jak do redakcji „Wprost” weszli funkcjonariusze ABW, bo chcieli się dowiedzieć kto nagrywał bonzów z establishmentu III RP,
- jak służby podsłuchiwały 80 – prawicowych dziennikarzy.

Mamie Leminga przeszkadza natomiast, że PiS chce wyrzucić propagandystów, najgorszy sort dziennikarstwa (typu Kraśko, Tadla, volksdeutsch Lis, Lewicka), który ani razu nie napracował się nad rzetelnym materiałem, na zbity pysk, czyli tam gdzie powinien się znaleźć.

To jasno pokazuje jak w naszym kraju przeorano świadomość społeczeństwa. A robiono to WYŁĄCZNIE za pomocą mediów. Jeżeli PiS nie zrobi porządku z mediami i sądownictwem, więcej na tę partię ludzie nie zagłosują, bo łatwo jest wtłoczyć ludziom antyrządowe myślenie mając w ręku tak silny środek masowego rażenia jak media. Panowie posłowie i urzędnicy obecnej władzy, do dzieła, bo walczycie o życie! To co robiono Mariuszowi Kamińskiemu z CBA, dziennikarzowi Wojciechowi Sumlińskiemu to piaskownica wobec tego co zrobią wam jak teraz obalą Wasz rząd.