Szeroka i łatwa vs. wąska i trudna

https://ostatniakohorta.wordpr...

Jeśli cokolwiek ma jeszcze sens, to ma sens w Polsce, ewentualnie na Węgrzech, lub ogólnie w naszym rejonie Europy. Mogę się mylić oczywiście, bo cuda mają miejsce, ale nie chcę na możliwości swojej pomyłki w tej kwestii, budować jakichś przesadnych nadziei. Ot, sprawa prosta – Europa upadła i legnie w gruzach.

Nie pierwszy raz zawali się cywilizacja, ale być może po raz ostatni...

Tu gdzie żyję nie mam czego szukać i rzeczywiście już nie szukam, czekam tylko na wypełnienie pewnych planów, by opuścić to cmentarzysko; Bóg Da, uda się. W świecie, w którym nie ma z kim gadać – bo prawo jest zbudowane na antywartościach, a kultura i mentalność oparte na porzuceniu Boga ( tak jest od stuleci – protestantyzm ) - w takim świecie traci sens wszelkie staranie i każde działanie nie ma sensu. Społeczeństwa ludzi bezwolnych ( a więc odczłowieczonych ) zmierzają ku bliskiej już zgubie, a pozycjonowanie się w takich zbiorowościach jest po prostu śmieszne.

Czy będziesz pariasem, czy liderem, będąc w grupie i tak skazanej ( przez samą siebie ) na unicestwienie...

Życie ludzkie musi mieć przecież jakiś swój cel, również w sensie tych doraźnych, ziemskich starań. Jaki cel ma mieć życie człowieka w społeczeństwie Zachodniej Europy...? Ja go nie widzę, to koniec.

Tak więc, jeśli coś ma jeszcze sens, to tylko w rejonach o których na początku, ale też sens każdy musi zdobywać wewnętrznie, tocząc własną walkę.

Jest tak, że po pierwsze musimy zbudować własny dom, który jest przyzwoity i dobry, tyle że go nie stworzymy, bez uprzedniej walki z samym sobą w środku. Piszę te słowa z pozycji człowieka upadłego i upadającego milion razy.

Milion razy próbuję i milion razy przegrywam wracając do punktu wyjścia. To moja czysta głupota, że tak się dzieje i tylko moja wina. Myślę, że wielu ludzi tak walczy, a wielu walczy lepiej...ale też wielu w ogóle nie walczy, bo zapomniała się w życiu całkowicie, przyjmując każde 'dobro' od medialnego świata, traktując je jak prawdziwą wartość. Przysłowiowa ciepła woda w kranie ma też swój wymiar duchowy i jest prostym środkiem do zatracenia na wieczność. Bez stanięcia w Prawdzie i podjęcia arcytrudnej walki ze złem w sobie, przegramy...przegrasz.

A droga łatwa i szeroka, jest przyjemna, a idą nią wszyscy prawie – a wiedzie ona ku zgubie.

A droga wąska, trudna do odnalezienia, naszpikowana trudnościami i bólem – ta droga prowadzi ku Prawdzie i spełnieniu. Tą poszło wielu przed nami, a my wiemy że jest to godne naśladowania...tyle że idziemy w stronę zguby.

Codzienna lobotomia medialna, polityczna, światopoglądowa, ma stwarzać wrażenie że taka jest normalność i że nie ma nic w tym złego...

Tymczasem jest tam właśnie zły, w którego ludzie najczęściej nie wierzą – tym gorzej dla ludzi.

Chciałem napisać kilka słów i kilka słów napisałem. Jak widzicie, nie piszę często, choć mógłbym codziennie po 3 razy. Nie mam z kim rozmawiać, a rozmyślać najlepiej w sobie...

A ta walka...? A ona też jest przecież moja...Jeśli ma być w ogóle. Nikt mi nie pomoże i nikt nie zaszkodzi...

Kto chce, niech próbuje podnieść się z upadku i walkę wziąć na swe barki.

Ze światem może być źle i może być koniec, ale kto pójdzie za Chrystusem, ten ujrzy Prawdę i zazna prawdziwego sensu.

Poniżej niezwykle mocna refleksja księdza egzorcysty Piotra Glasa...Czy ja ją Wam polecam...? Nie, nie polecam!

Nie oglądajcie, nie zastanawiajcie się, nie zadawajcie pytań, nie stawiajmy sobie wyzwań. Nie walczmy, nie próbujmy, nie starajmy się być lepsi...Słuchajcie telawizji i nie próbujcie wygrać. Nie oglądajcie tego linka bo jest długi i 'nudny', bo nie macie czasu...bo i tak zaraz zapomnicie, bo to niedzisiejsze, bo dziś 'inny świat', bo praca, 'rozrywka'...bo 'wstyd'...?

Nie oglądajcie. Nie macie czasu – bo macie czas na kompletne zniszczenie Waszego życia w kłamstwie i niewoli zła. Nie oglądajcie księdza Glasa, a i ja Was zachęcać nie będę – Jestem takim egoistą, że najpierw chcę sam podjąć walkę o siebie...Bo kogo ja mogę pouczać, strofować, ganić, doradzać...?

Będzie jak będzie. Twoim całym światem jest Twoja dusza, a moim moja – jak mówi ksiądz poniżej: Wybieraj!

                  Optymista1930
 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ość

05-01-2016 [16:18] - ość | Link:

Warto mądrego posłuchać
Dzięki za link

Obrazek użytkownika OLI

05-01-2016 [23:28] - OLI | Link:

Oglądałam w zasobach You Tube'a wiele konferencji księdza Piotra Glasa, ale tej akurat nie.

Też mam takie odczucie, że ratowanie świata - tego, jaki jest, nie jest już na ludzkie siły. Ten świat jest jak samobójca, który zadzwonił jeszcze na pożegnanie do przyjaciela, po czym zamknął się w pokoju hotelowym z zapasem środków usypiających i zniszczył telefon.

Zawsze jednak możemy jeszcze uratować siebie, zrobić coś dla bliskich. Można próbować przeżyć to, co sprowadzono na nas nie pytając nas o zdanie. Może się okazać, że tym razem mieliśmy szczęście i naprawdę przeżyjemy. To się może udać, jeśli nie zawiedzie nas nasz wspólnotowy instynkt.

Gdyby się miało nie udać, także warto wiedzieć , co się dzieje. Przecież całe życie żyjemy dla tej ostatniej chwili, i ona jest najważniejsza.

Obrazek użytkownika andzia

06-01-2016 [13:46] - andzia | Link:

Optymisto,znakomita katecheza.Na co dzień zapominamy o tym, jak szatan jest inteligentny i przebiegły.
Niejednokrotnie na NB byłam nazywana moherem (czyli katolem),a także wysyłana do "kółka różańcowego" albo zaliczana w poczet "szwadronów" ojca Rydzyka. W żaden sposób takie uwagi mnie nie dotykają, ale kilka osób po takim diktum przestało komentować.
Wiara jest zaszczytem, nie wstydem.Zaszczytem,bo Bóg wybrał mnie, abym tak jak potrafię,z całą moją ludzką ułomnością mu służyła i była wierna.