Dla ich własnego dobra

Kilka lat temu uczestniczyłam w akcji ratowania pewnej starszej pani przed systemem i jego „ opieką” . Pani Teresa była kiedyś nauczycielką biologii w liceum w Konstancinie. Nie miała nikogo bliskiego. Poznałam ja jako osobę schorowaną, dotkniętą dość częstą wśród starszych osób manią zbieractwa. Gromadziła zupełnie jej nieprzydatne, a otrzymane z darów ubrania, zabawki dziecięce, oraz gazety i druki reklamowe. Na jej niewielkie mieszkanko nabrał jednak apetytu przewodniczący wspólnoty mieszkaniowej. Jego syn się żenił czy rozwodził i było mu potrzebne mieszkanie.

Wraz z koleżanką i opiekunką społeczną, które chciały uratować panią Teresę przed eksmisją w ciągu jednego dnia sprzątnęłyśmy jej lokum. Nie było tam zresztą nic brudnego tylko wiele niepotrzebnych rzeczy. Pomimo nawracającej choroby nowotworowej i niedowidzenia graniczącego ze ślepotą Pani Teresa funkcjonowała zupełnie samodzielnie, a nawet uczestniczyła w zajęciach uniwersytetu III wieku. Nasza satysfakcja była jednak przedwczesna. W czasie gdy byłyśmy na wakacjach w mieszkaniu pani Teresy pojawiła się policja i w nocnej koszuli, siłą wywlokła ją z domu. Została przewieziona do zakładu opiekuńczego na Solcu gdzie umieszczono ją w pokoju z pięcioma umierającymi, bez kontaktu z otoczeniem osobami, przywiązano do łóżka, założono jej cewnik i pampers. Ponieważ się broniła (a któż by w tej sytuacji się nie bronił) zaordynowano jej leki psychotropowe. Było dla nas jasne, że pani Teresa też długo nie pożyje. Zgłosiłyśmy się na rozprawę w sadzie rodzinnym, której przedmiotem ( post factum) było umieszczenie pani Teresy w tej umieralni bez jej zgody. Rozprawa była z założenia czystą formalnością gdyż na wokandzie przeznaczono na nią 5 minut. Przyznany pani Teresie adwokat z urzędu przyznał się, że w podobnej sytuacji nawet nie czyta akt. Ponieważ zadeklarowałyśmy pełną opiekę nad panią Teresą sąd przystał na to rozwiązanie i ustanowił koleżankę jej kuratorem. Historia zakończyła się szczęśliwie. Pani Teresa przeżyła kilka dobrych lat pod opieką koleżanki, a gdy się poczuła naprawdę źle, na własne życzenie przeniosła się do wybranego zakładu prowadzonego przez siostry zakonne.

Druga historia nie zakończyła się niestety happy endem. Mój samotny sąsiad pan Janusz ciężko się rozchorował. Po jego powrocie ze szpitala wizytatorki z opieki społecznej zamiast zająć się chorym szperały po szafach i wypytywały o status prawny jego mieszkania. Zniecierpliwiona przepędziłam je wszystkie i z konieczności przejęłam nad chorym bezinteresowną opiekę. Podawałam mu leki i posiłki oraz robiłam zastrzyki z insuliny. Sąd rodzinny wbrew moim staraniom i woli chorego nakazał jednak umieszczenie go w domu opieki. Pan Janusz trafił do prywatnego domu w Józefowie. Przeżył tam dwa miesiące. W tym sterylnym na pozór miejscu dostał gangreny. Zbyt późno skierowano go do szpitala. Opiekująca się nim lekarka domowa powiedziała, że w swoim stanie zdrowia i w swoim zagraconym pokoju mógł jej zdaniem przeżyć spokojnie przynajmniej 10 lat.

Wnioski płynące z tych historii są następujące. Bardzo kosztowna dla społeczeństwa, niezwykle zbiurokratyzowana i rozbudowana opieka społeczna jest zupełnie nieefektywna. Osoby samodzielne (choć być może nie najlepiej funkcjonujące) umieszcza się wbrew ich woli w domach starców, często do tego dopłacając. (Ze względu na jej niską emeryturę opieka społeczna dopłacała do pobytu pani Teresy w „umieralni” prawie 2 tysiące) Co gorsza, opieka społeczna często współdziała z osobami zajmującymi się przejmowaniem majątku starych niezaradnych osób. W Polsce ten proceder bezkarnie kwitnie i jego powstrzymanie jest jednym z palących zadań nowej władzy. Jak mi powiedziała znana adwokatka, osoba powyżej 70 lat jest w Polsce praktycznie wyjęta spod prawa. Opieka społeczna, nielojalna rodzina, a także różni oszuści mogą z taką osobą zrobić co tylko zechcą. Znane mi są przypadki umieszczania starych rodziców w zakładach tylko po to żeby sprzedać ich mieszkanie. Pracownicy tych zakładów czynnie uczestniczą w tych oszustwach, bez skrupułów przetrzymują siłą starsze osoby, akceptują jawnie sfałszowane ich podpisy.

Osobnym problemem jest kwestia dyspozycyjnych biegłych sądowych. Psychiatra, biegła sądowa nie badając pani Teresy, a nawet nie wchodząc do jej pokoju( zgodnie z relacją świadków stała w drzwiach) poświadczyła własnym podpisem lecz niezgodnie z prawdą, że chora ma wszawicę, grzybicę i świerzb co uzasadnia jej przymusowe odosobnienie. Podanie nazwiska nierzetelnej lekarki nie ma większego sensu. Sprawa biegłych sądowych musi być rozwiązana systemowo. Godna polecenia jest przyjęta wszędzie na świecie możliwość powoływania przez strony sprawy własnych, niezależnych ( spoza listy sądowej) biegłych.

Najistotniejsze jest jednak co innego. Przymusowe umieszczanie starszych osób w zakładach opiekuńczych, podobnie jak odbieranie rodzicom dzieci to część charakterystycznego dla współczesnych czasów miękkiego totalitaryzmu. Procedurę sądową inicjuje najczęściej donos nieżyczliwych sąsiadów, a sprawę przesadza opinia kuratora. Otóż trzeba przyjąć do wiadomości, że modele życia są i mają prawo być różne. Arogancka kurator wizytująca mieszkanie pana Janusza nazwała zgromadzone przez niego wartościowe książki śmieciami i nakazała wyrzucenie ich na śmietnik. Moją odmowę potraktowała jako wypowiedzenie jej otwartej wojny. Trzeba jednak przyjąć do wiadomości, że zakurzone książki, okruchy na stole, czy muszki owocówki w domu należą do niezbywalnych swobód obywatelskich podobnie jak swoboda wierzeń czy przekonań, a przede wszystkim nie mogą stać się podstawą do odbierania komuś dzieci czy umieszczenia go w domu starców. Wyjątkowa perfidia współczesnego miękkiego totalitaryzmu przejawia się utrzymywaniem i wmawianiem społeczeństwu, że wyjątkowo brutalne działania takie jak przywiązywanie siłą do łóżka starych osób,czy wyrywanie siłą dzieci z kochającego, choć czasem nieporadnego domu, podejmowane są dla własnego dobra poszkodowanych.
Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

02-01-2016 [18:13] - gorylisko | Link:

Szanowna Pani
Witam w Nowym Roku 2016 gdzie jest nadzieja na zmiany, na Wielkie Zmiany, gdzie człowiek bedzie miał prawo żyć tak jak mu pasuje byle by nie krzywidził innego...
Niestety, jak się czyta takie draństwa to nóż się w kieszeni otwiera...ale z Bożą pomocą i pod orędownictwem Chrystusa Króla Polski... słowo Polak będzie brzmiało dumnie i będzie oznaczało człowieka który idzie śladem Chrystusa... a to oznacza...prawo do okruchów na stole i do muszek owocówek, prawo do tego aby dzieciaki, choć biedne ale szczęśliwe miały prawo do królika, psa, kota czy szczura "parszywka"...
często powtarzałem i powtarzam, że pies to nie jest zabawka dla dziecka...ale pies to też najlepszy przyjaciel człowieka i jeśli rodzice potrafią wyegzekwować należytą opieke na psem, kotem czy innym ulubieńcem... to jest to znakomita szkoła wychowania odpowiedzialnego człowieka...
byłem świadkiem w kilku przypadkach, kiedy sąsiedzi, znajomi, przyjeciele pomagali... niech urzędnicy nie przeszkadzają... to parafie i inne stowarzyszenia rozwiążą kupę tzw. trudnych problemów...
pzdr i Szacunek dla Szanownej Pani

Obrazek użytkownika izabela

02-01-2016 [21:39] - izabela | Link:

Szanowny Panie, serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku.Przede wszystkim dzieciaki mają prawo być biedne i pomimo to szczęśliwe. W biedzie wychowało się wiele wybitnych ludzi.Bieda nie jest przestępstwem ani wykroczeniem. Jeżeli rodzice są nawet niezaradni kochają swoje dzieci i chcą dla nich dobrze. Tak zwana piecza zastępcza to ostateczność, środek który powinien być stosowany tylko w skrajnych sytuacjach. Nie może też być sposobem na życie dla opiekunów. Tak niestety często bywa.

Obrazek użytkownika Janusz Morski

02-01-2016 [22:37] - Janusz Morski | Link:

Pani Izabelo
Diogenes mieszkający ponoć w beczce był chyba w obecnej ocenie bez wątpienia biedny..
Nawet ktoś specjalnie jako wielki władca przyjechał i chciał mu pomóc.
powiedział - co ja mogę dla ciebie uczynić.
To prawie jak opieka społeczna prawda !? Jak się okazało była to niepotrzebna opieka społeczna a nawet przeszkadzająca.

Obrazek użytkownika izabela

03-01-2016 [11:49] - izabela | Link:

Słyszałam ( ale może to mit), ze Diogenes odpowiedział:"nie zasłaniaj mi słońca" i nie został "dla jego własnego dobra" siłą przewieziony do jakiejś umieralni jak to stałoby się dzisiaj. W czasach Diogenesa na szczęście nie znano pampersów więc nie groziło mu założenie siłą pieluchy.

Obrazek użytkownika asasello

02-01-2016 [19:34] - asasello | Link:

Czekam na komentarz "pani lali" która natychmiast dostrzeże w tym winę Kaczyńskiego, PiSu oraz kleru. Naturalnie brak otwartości polskiego społeczeństwa na "zdobycze" nauki takie jak aborcja, eutanazja i śluby homoseksualistów też nie pozostaje bez znaczenia. Zgaduję tylko i chciałbym się mylić.

Obrazek użytkownika izabela

02-01-2016 [21:43] - izabela | Link:

Ja myślę, że Pani Lala będzie po Sylwestrze w dobrym humorze i być może zobaczy coś dobrego w naszej politycznej codzienności.Mam taką nadzieję.

Obrazek użytkownika lala

03-01-2016 [01:16] - lala | Link:

nie, nie jestem w nastroju by podejmować Państwa żarciki,
doceniam tekst i zdaje sobie sprawę z powagi;
cytuję jednak Autorkę:Trzeba jednak przyjąć do wiadomości, że zakurzone książki, okruchy na stole, czy muszki owocówki w domu należą do niezbywalnych swobód obywatelskich podobnie jak swoboda wierzeń czy przekonań"
i rozumiem, że dzięki tej wypowiedzi uzna Pani moją swobodę wierzenia w np. "potwora spaghetti" czy wierzenie, że bez kurzu i muszek owocówek czuję się lepiej niż z nimi...
a co do starszych osób - widziałam różne przpadki, także takie, gdzie bezprzytomne osoby podpisywały zgodę na np. oddanie majątku na rzecz kościoła

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

03-01-2016 [10:59] - NASZ_HENRY | Link:

Przez @lalę przemawia nowoczesnaPL Petru ;-)

Obrazek użytkownika lala

03-01-2016 [12:36] - lala | Link:

nie jestem wyborcą partii o nazwie Nowoczesna,
i nie jestem niczyim funkcjonariuszem,
ale jak widać uczestnicy dyskusji wolą przypinać łatki komuś,
niz odnieść się do wypowiedzi o gwarantowanej prawem wolności przekonań

Obrazek użytkownika asasello

03-01-2016 [11:00] - asasello | Link:

A nie mówiłem pani Izabelo? Cha cha! Funkcjonariusz nigdy nie śpi i nie świętuje. Prosze pamiętać że zagrożona jest nie tylko demokracja ale i "wolność" ateistów. "pani lala" nie zasypia gruszek w popiele. Aj waj!

Obrazek użytkownika izabela

03-01-2016 [11:54] - izabela | Link:

Ależ może sobie Pani wierzyć w potwora spaghetti, proszę bardzo. Czy to prawda, ze jego wierni noszą na głowie durszlaki? Tak twierdzi moja córka, która jest bardziej au courant w sprawach współczesnego religioznawstwa.

Obrazek użytkownika joawa123

03-01-2016 [16:18] - joawa123 | Link:

Pewnie, że może Pani wierzyć w potwora spaghetti, Allacha lub boginię Kunegundę, jednak chodzi o to, by w imieniu swojej wiary nie podrzynała gardeł 7-letnim chrześcijańskim dziewczynkom, a nawet nie podpalała cudzych samochodów, co czynią niektórzy ludzie "wielkiej wiary". Natomiast co do "okruszków i muszek": w zasadzie większość z nas lepiej się czuje bez nich. Ale ich posiadanie z takich czy innych powodów nie powinno być natchnieniem dla "tolerancyjniaków" do prześladowania ich posiadaczy, a zwłaszcza ich dzieci.

Obrazek użytkownika izabela

03-01-2016 [21:54] - izabela | Link:

A ja tam lepiej czuję się z okruszkami i już. Nikt mi nie będzie narzucał standardów.

Obrazek użytkownika lala

04-01-2016 [00:17] - lala | Link:

ależ ja nikomu nic nie usiłuję narzucać, mam tylko taką uwagę - o wzajemności, żeby i mnie nic nie narzucano...
ani podatków na lekcje religii, ani tego jak i z kim mam żyć, w co wierzyć.. itd...
dziś - aż się z niedowierzaniem uśmiechnęłam słuchając radia NDR Kultur, które cytowało polskiego mnistra spraw zagranicznych...
otóż - jem mięso, ale nie zwalczam wegetarian, nie jeżdżę na rowerze, wolę komunikację publiczną, ale nie zwalczam rowerzystów,
no i - tu pech! - jestem jak najbardziej za odnawialnymi źródłami energii....

Obrazek użytkownika Jabe

04-01-2016 [08:04] - Jabe | Link:

Przypuszczam, że pani Izabela też nikomu nic nie usiłuje narzucać. Poprostu, jest jak najbardziej za lekcjami religii.

Obrazek użytkownika lala

04-01-2016 [19:55] - lala | Link:

1. ale ja nie jestem za tym by dzieci nie chodziły na religię - jesli chcą tego rodzice i ci rodzice za te lekcje płacą
2. nie jestem też za tym, aby z powodu biedy/kruszków komukolwiek dzieci odbierać, ale jestem za tym, by jednak rodziny, w których dochodzi do przemocy domowej, często darstycznej, nie pozostawiać samych sobie
3. i chciałabym, aby mi żaden minister nie dyktował czy mam używać roweru albo czy jeść/nie jeść krwiste steki

Obrazek użytkownika Jabe

05-01-2016 [02:22] - Jabe | Link:

No dobrze, ale czy Pani jest za lekcjami fizyki i czy, jesli chcą tego rodzice, mają za te lekcje sami płacić?

Obrazek użytkownika lala

06-01-2016 [01:13] - lala | Link:

lekcje fizyki to nie ideologia a nauka, podobnie jak lekcje chemii czy matematyki,
a logikę bym wprowadziła do po wszechnego nauczania od podstawówki!!!

Obrazek użytkownika Jabe

06-01-2016 [10:41] - Jabe | Link:

Jeden z kandydatów na kandydatów w amerykańskich wyborach (zapewne nie tylko on) nie wierzy w możliwość powstawania gatunków w drodze ewolucji. Nie przeszkodziło mu to zostać cenionym neurochirurgiem i nie oznacza, że byłby przez to złym prezydentem.

E = mc² prawie nikomu się nie przydaje. Zresztą w szkołach indoktrynuje się dzieci w duchu fałszywej newtonowskiej ideologii. Racjonalista powinien poważnie się zastanowić, czy może nie uczynić lekcji religii obowiązkowymi, by wychować lepszych ludzi, a na lekcje newtonowskich zabobonów tylko niechętnie przyzwolić (na koszt rodziców, naturalnie).

Pani ideologiczna walka z ideologiami objawia się czymś innym, niż sprzeciwem wobec opłacania z podatków lekcji religii? Co z tymi, którzy nie wyznają ideologii, która każe dopłacać do odnawialnych źródeł energii?

I czego do licha konkretnie uczono by na lekcjach logiki?

Obrazek użytkownika izabela

04-01-2016 [10:31] - izabela | Link:

To z kim kto śpi i co jada jest jego prywatną sprawą do czasu gdy nie zechce propagować na przykład sypiania z dziećmi "jako dar i stymulator ich rozwoju".( to cytat )Wtedy nie mogę być neutralna ani tolerancyjna bo ofiarą mogą być moje wnuki.Twoja wolność jak wiadomo kończy się tam gdzie zaczyna się czyjaś niewola. Kruszki na moim obrusie są moją i tylko moją sprawą.Źródła energii to już sprawa publiczna i wolno się o to spierać.Ludzie którzy mają większą wiedzę na temat skutków energetyki jądrowej sprzeciwiają się instalowaniu reaktorów traktowanych nie wiadomo dlaczego jako czysta i bezpieczna energia ( energetyką i polityką zajmują się u nas niestety historycy). To już nie jest sprawa prywatna i rzecz gustu jak kruszki na obrusie. Dogmatyczne traktowanie spraw należących do dziedziny gustów i odbieranie na tej podstawie siłą dzieci to już totalitaryzm.

Obrazek użytkownika Janusz Morski

02-01-2016 [22:25] - Janusz Morski | Link:

Wyrazy głębokiego szacunku za podejmowanie tak trudnych i bolesnych tematów.
Jak się niestety okazuje nawet takie instytucje jak Opieka Społeczna mogą posłużyć do bezwzględnego okradania, niszczenia ludzi. Zaistnienie takich przypadków jest możliwe w społeczeństwie w którym od „góry” jest moralne na to przyzwolenie. Ogromna ilość różnego rodzaju afer, przekrętów masowego złodziejstwa nawet w wykonaniu otoczenia byłego prezydenta stanowi tego wyjaśnienie. Właśnie bezkarność, milczące przyzwolenie stwarza pole
do działalności różnego rodzaju pseudo urzędowych „opiekunów”.
Pisze Pani – „Znane mi są przypadki umieszczania starych rodziców w zakładach tylko po to żeby sprzedać ich mieszkanie. Pracownicy tych zakładów czynnie uczestniczą w tych oszustwach, bez skrupułów przetrzymują siłą starsze osoby, akceptują jawnie sfałszowane ich podpisy.”
Ja także mogę niestety powiedzieć, znane mi są takie przypadki. Także próbowałem bronić starszą osobę przed piranią córką. Nie pozostaje nic innego jak mozolnie odbudowywać podstawowe więzi społeczne, poprzez skrupulatne osiewanie ziarna od plew w tych miejscach, które mogą zadecydować o ludzkim losie.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

02-01-2016 [23:49] - piotr słaboszewski | Link:

Droga Pani Izabelo, spóźnione życzenia szczęśliwego Nowego Roku. Poprawka: ponieważ nasze pomysły na szczęście są nieco rozbieżne, może, spokojnego Nowego Roku. Tak czy inaczej, Pani słowa "Otóż trzeba przyjąć do wiadomości, że modele życia są i mają prawo być różne" zapisałem (co więcej, podpisuję się pod nimi) i przy okazji, którą Pani zapewne da, wykorzystam (niekoniecznie przeciwko Pani). Pozdrawiam (polecam Panią w moim "środowisku", w końcu warto rozmawiać).

Obrazek użytkownika izabela

03-01-2016 [11:29] - izabela | Link:

Drogi Panie Piotrze, życzę wszystkiego najlepszego i zgodnego z Pana oczekiwaniami od życia. Kiedyś "starliśmy" się o mniejszości seksualne. Pisał Pan o parze uroczych pedałów, z którymi Pan spędzał czas. Ja też znam kilku uroczych pedałów i nie miałabym nic przeciwko ich modelowi życia gdyby chcieli uprawiać go na własny rachunek.Nie odpowiada mi, że ze swą propagandą wkraczają do szkół i że doprowadzili do penalizacji wypowiedzi na ich temat.Można bezkarnie wypowiadać się i to obelżywie na tematy wiary natomiast pewien mieszkaniec polskiej wsi został skazany za nazwanie sąsiada pedałem.Pisząc to co piszę też zapewne popełniam wykroczenie. Głupie czasy.

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

04-01-2016 [23:56] - piotr słaboszewski | Link:

Głupie czasy - z wielu powodów. Proszę nie czynić ze mnie pełnomocnika LGBT. Starliśmy się raczej o "atmosferę obyczajową. Do "pedałów" - przykro mi, że Pani nie widzi nic nagannego w używaniu tego słowa - długo miałem stosunek pobłażliwie-lekceważący; pierwszych poznałem w USA (być może wcześniej w Polsce, ale tu raczej nikt się nie przyznawał), mili, dobrze ubrani, nienachalni. Ale nadal uważałem, że są przede wszystkim zabawni. Już po powrocie do Polski dowiedziałem się, że mamy "przypadek" w rodzinie - mój kuzyn, duma i oczko w głowie rodziny (ja jestem czarną owcą, czy raczej kozłem) - przystojny, 3 fakultety, wielkie sukcesy zawodowe (międzynarodowe - już nie mieszka w Polsce - rozumiem, że to dobrze dla Polski). A potem do "apartamentu" obok wprowadziło się "stare dobre małżeństwo" - 10 lat razem (nigdy nie nazwałaby Pani tych dwóch "pedałami" - they don't look the part, they don't talk the part, they don't act the part). (Przez chwilę pomyślałem, że moimi sąsiadami są Terlikowscy z ich piątką i wpadłem w panikę.) Ale dość anegdot. Nie ukrywam, że jestem osobą niewierzącą (to jest trochę bardziej skomplikowane, ale dla potrzeb tej wymiany pozostańmy przy tej deklaracji), dlatego słowa: "Bo nie ma w Polsce innej nauki moralnej niż ta, którą głosi Kościół. I nawet gdyby ktoś miał wątpliwości, nawet gdyby ktoś nie wierzył, ale był polskim patriotą, to musi to przyjąć" są dla mnie nie do przyjęcia (a obawiam się, że na słowach się nie skończy). Jeśli to ma być obowiązująca definicja patriotyzmu, to ja raczej zapiszę się do kosmopolitów.
Pisze Pani: "Można bezkarnie wypowiadać się i to obelżywie na tematy wiary natomiast pewien mieszkaniec polskiej wsi został skazany za nazwanie sąsiada pedałem." Były już przypadki skazania za obrazę "uczuć religijnych", zatem nie ma Pani racji. "Obraza uczuć" jest po prostu niemal niemożliwa do zdefiniowania (są tacy, których obraża stwierdzenie "Boga nie ma" - równie nieuprawnione jak "Bóg istnieje"). Ja jestem za rozwiązaniem amerykańskim - wolność słowa dla każdej wypowiedzi poza wezwaniem do bezpośredniego ataku na osobę / grupę (w dużym uproszczeniu).

Obrazek użytkownika piotr słaboszewski

05-01-2016 [00:00] - piotr słaboszewski | Link:

CD

Co do wypowiedzi pewnego wieśniaka (bo chyba tak nazywa się mieszkańca wsi, czy też polityczna poprawność - to byłoby pyszne - nie pozwala Pani użyć tego słowa?), była prostacka, ot co. Zakładam, że jest Pani konsekwentna i jeśli nie razi Pani słowo "pedał", to "klecha" czy "katabas" też nie. (Ja nie przepadam za żadnym, chociaż dopuszczam w tekstach satyrycznych / dowcipach, bo bez nich przestają być śmieszne.)

Pozdrawiam i raz jeszcze życzę Pani szczęśliwego 2016 (obawiam się, że dla mnie nie taki będzie).

PS Pewien znajomy, który jest z Pani "kółka" powiedział: "Należymy do Schengen, zawsze możesz wyjechać." Mogę, czy powinienem?

Obrazek użytkownika nurt

10-01-2016 [05:26] - nurt | Link:

Dziękuję serdecznie za Pani ważne i potrzebne teksty. Za ten wpis - szczególnie.
Eugen
http://rprl.blogspot.com/
https://twitter.com/ESTEIN4