Orzeczenia i życzenia

SPOKOJNYCH, RODZINNYCH I NAJMILSZYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA życzę wszystkim pracownikom Gazety Polskiej i portalu Niezależna, współsprawcom Naszych Blogów oraz Czytelnikom.

Tyle się ostatnio dzieje, a ja milczę. To znaczy milczę tu, na blogu; za to udzielam się na Twitterze (TT). I to tak aktywnie, że rodzina uznała mnie za nałogowca. Podejrzewam, że po kryjomu szukają już dla mnie odpowiedniej odwykówki.

Aha, więc 'po kryjomu' kojarzy się nam często z 'pod osłoną nocy', a to jest właśnie jedna z linii ataku, którą przyjęła dzisiejszą opozycja. Skoro rząd Prawa i Sprawiedliwości dokonuje przemian późnym wieczorem lub nocą, znaczy że coś przed społeczeństwem ukrywa.

Tymczasem wszystkie działania rządu, łącznie z tymi, które wyłoniły się jakoby z mroków nocy, były jawne, przejrzyste i od dawna zapowiadane*. W przeciwieństwie do przewrotu w 1992 r., kiedy to obalono rząd Jana Olszewskiego. W ciemnościach nocy i potajemnie.

Jazgot opozycji, która wścieka się, że nowy rząd robi to, do czego się zobowiązał przed wyborami, wspierają dziennikarze usiłujący wykazać się obiektywizmem. Na ogół, z przykrością stwierdzić należy, bardzo źle pojętym. Wielu rozumie to określenie jako: 'przywalić i jednemu i drugiemu po równo'. Tyle że tak jak równość w niektorych sytuacjach przeczy sprawiedliwości, tak i nie zapewnia wcale obiektywizmu.

Obiektywizm wymaga krytycznego spojrzenia, ale nie dopuszcza krytykanctwa jako 'sztuki dla sztuki'. Obiektywizm w sprawach społeczno-politycznych nie może być kompletnie wyzuty z wszelkich emocji, bo człowiek, którego te sprawy dotyczą, to nie jakiś zasuszony owad, albo inny robal zanurzony w formalinie.
Podstawowym wymogiem obiektywizmu dziennikarskiego jest dążenie do odsłonięcia prawdy, w całej jej bezwstydnej nagości.

Podobno Leonardo da Vinci przesiadywał po trupiarniach, żeby móc zrozumieć jak zbudowana jest ludzka powłoka; jak połączone są ze sobą mięśnie; jakie są w niej proporcje. Stąd precyzja jego pędzla i ołówka.

Nie sugeruję, by wysyłać współczesnych komentatorów na takie makabryczne placówki. Ich zadaniem jest opisywanie prawdziwej rzeczywistości. I jeśli brzmi to jak masło maślane, spieszę wytłumaczyć, że większość z nas nie wie co dzieje się za kulisami sceny politycznej, więc na ogół stykamy się z rzeczywistością wykrzywioną, zeby nie powiedzieć 'spaczoną'. Aby dojść do prawdy, trzeba znać i ludzkie czyny i motywacje, bo tylko taką wiedza pozwala nam na krytyczną ocenę sytuacji.

Więc do wszystkich dziennikarzy i komentatorów, do świątecznych życzeń dołączam prośbę: postarajcie się przywrócić słowu 'obiektywizm' jego prawdziwe znaczenie.