KOD-owanie mózgów

Tak

A tam 800, zerowy dochód jest moralny..Śmierć glodowa w czasach takiej moralnosci byla czymś oczywistym i nie wśród bezrobotnych,[to chyba nor,malne, rynkowe] a wśród pracujących.Ta moralnosć nazywa się darwinistyczna, ma swoje korzenie w Reformacji, normalnego Polaka szokuje, jest w ogóle nie do zrozumienia. Żeby to jako tako pojąć trzeba przestac być Polakiem, trzeba wyrzucić przez okno polska tradycję, kulture i religię, Korwinowcy szkalujący naszą historię i naszych przodków na każdym kroku, nie robią tego przecież dla samego glupiego gderania., Sienkiewicz jak i caly szereg naszych wielkich rodaków są w środowiskach liberalistycznych wyklęci, wystarczy przeczytać ''Za chlebem'' by wiedizec dlaczego

W UK postęp zaszedł dalej niż u nas. Po części po prostu dlatego, że ich na to stać. Mimo wszystko, tam ludzie wciąż są w stanie zarobić na siebie i żyć za swoje. U nas to nawet nie jest celem.

Uniwersalnum rozwiązaniem problemów jest biurokracja i wydawanie pieniędzy z budżetu. Żeby pokryć nowe wydatki trzeba odessać pieniądze z rynku. W konsekwencji jest ich mniej. Mniej jest także na pensje. Mniej jest miejsc pracy. Zatem trzeba bardziej ludziom pomagać. Koło się zamyka. To jest mylenie przyczyny ze skutkami. Postpeerelowska mentalność sprawia, że zawsze odpowiedzią na problem jest państwo. Państwo, które jest drogie, niewydolne i coraz to bardziej marnuje wypracowane dobra. To jest przyczyna ubóstwa.

Jeśli Panią obchodzi los bliźniego, proszę się tym zająć osobiście. Gwarantuję, że nie była by Pani sama. Ale to nie mieści się w głowie – zamiast społeczeństwa mają się wszystkim zajmować urzędy. Relacje międzyludzkie wypierane są przez relacje z urzędami. Atomizacja i uwiąd społeczeństwa jest tego konsekwencją.

Właściwie dlaczego Pani się martwi, że jest niski przyrost naturalny? Dlaczego Panią martwi, że jakaś rodzina w Pcimiu dolnym nad Wisłą ma mało dzieci? Ano dlatego, że obywateli ubędzie. Nie będzie kogo łupić, żeby wykarmić budżet. Innego wytłumaczenia nie widzę. Dlatego państwo ma inwestować w hodowlę obywateli. Dzieci są w tej logice państwowe. Zrozumiałe się staje odbieranie państwowych dzieci ubogim rodzinom. Trzeba się zdecydować, łaskawa pani, jak się o tym myśli i być konsekwentym. A wnioski są takie, jak napisałem.

Oczywiscie, tak jest w calej nędznej Europie,. Korwiniści jak już rozwalą we czterech unię europejską, zrobią porządek i na naszym podwórku, zlikwidują nieetyczny kodeks pracy i te podle i nieetyczne place minimalne..pracodawca kasjerek uwolniony od gigantycznych podatków, mając wiecej pieniedzy we wlasnej kieszeni tak tym naszym robotnicom naplaci, że aż popuchną..Tak wygląda obraz w korwinowskich mazreniach, widzialem podobną sytuację kiedyś w świecie rzeczywistym, w tzw szarej strefie, jak pracodawcy uwolnieni od pit i cit wyplacali glodowe tygodniówki, a nawet i wcale nic nie wyplacali
Kopać się z korwinistami niby nie ma sensu, Europa doświadczona liberalistycznym kapitalizmem, a w konsekwencji marksizmem rewolucyjnym do XIX wieku już nie wróci, polskich, oglupianych dzieci jednak szkoda

Henryk,po prostu już mi się nie chce pisać.Piszę rzecz oczywistą:dzieci są głodne i nie dlatego,że rodzice,czy samotni rodzice są tzw.patologią,tylko dlatego,że POprzedni rząd zlikwidował zakłady pracy,że istnieją przepisy POzwalające zwolnić kobietę w ciąży,że państwo płaci przez rok za pracownika wziętego z bezrobocia,a po roku go zwalnia i bierze kolejnego - można mnożyć i mnożyć ...
Piszę,dzieci są głodne,nie dojadają i co jest w zamian? Dostosowuje się ideologie,o których dzisiaj świat powinien zapomnieć,a przynajmniej my,Polacy.Nie ma słów,że to smutne,tragiczne,że dobrze,że tymi pięciuset złotymi ogarnie się chociaż głód,że będzie to impuls do wiary w lepsze jutro,a tym samym zmieni się powoli zahukane dzisiaj dzieci w normalnie rozwijające się z poczuciem własnej godności i wartości.
A już słownictwo "płodzenie dzieci" jest dla mnie skandaliczne.
Wystarczy,bo i tak zepsułam sobie dzień czytaniem tych bzdur,a tu trzeba się pochylić nad tymi,którzy nie będą mieć pod choinką żadnych prezentów,a tylko jedno danie.
Szkoda,że nikt nie wspomniał,że mamy Rok Miłosierdzia i chociażby przez ten pryzmat można by wyjść na chwilę poza własne samouwielbienie,pychę,wymądrzanie się.
Terenia dzięki za dobre słowo.