Strach Tuska!

 

Strach Tuska!

 

Media doniosły, że we wtorek premier Tusk zamierza zdymisjonować nie tylko uwikłanego w aferę hazardową skarbnika Platformy Obywatelskiej i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, ale także szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego.

 

Taka decyzja ma zapewnić Donaldowi Tuskowi spokojny sen. Po pierwsze odejdzie niewygodny minister, który swoimi działaniami skompromitował rząd Platformy Obywatelskiej, a przy okazji uda się sprzątnąć znienawidzonego Mariusza Kamińskiego, który tę i inne afery tropi.

 

Premier w miejsce Kamińskiego będzie mógł powołać nowego szefa CBA, który zapewni mi święty spokój. Zresztą święty spokój będzie miał nie tylko premier.

 

Nowy przewodniczący Klubu Parlamentarnego PO będzie mógł spokojnie nie rok, ale cała kadencję blokować np. wprowadzenie takich zapisów w ustawach podatkowych, które będą niekorzystne dla tych biznesmenów, którzy płacili na rzecz kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej, ze nie wspomnę o tym, że nie będzie się musiał z nimi umawiać po cmentarzach.

 

Spokojny będzie mógł być także nowy szef gabinetu politycznego ministra sportu, który będzie, bez zbędnych ceregieli, mógł spędzać weekendy czy wczasy na koszt przedsiębiorców, których interesy są uzależnione od decyzji podejmowanych przez ministra sportu.

 

Odetchną pewnie także inne osoby ze świecznika. Będzie można znowu spokojnie handlować meczami w ekstraklasie i przestaną być nękani przez „PiS’owskie służby specjalne” wybitni trenerzy i działaczy, a kiedyś reprezentanci Polski.

 

Wreszcie będzie sobie mógł znany kompozytor spokojnie kupić licencje pilota (po co zdawać jakieś bezsensowne egzaminy). Gwiazda telewizyjna będzie sobie mogła spokojnie wziąć prowizję, za pośrednictwo w prywatyzacji za półdarmo państwowych przedsiębiorstw.

 

Ile to osób będzie wreszcie mogło spać spokojnie dzięki decyzji Tuska? A przede wszystkim będą mogli spać spokojnie wszyscy jego ministrowie. No może z wyjątkiem ministra finansów. Bo temu kasy będzie w tej sytuacji brakowała coraz bardziej.

 

Premier na pewno boi się opinii publicznej więc Drzewieckiego głowa poleci na 100%. Jeśli poleci także głowa Kamińskiego to będzie jasne, że najbardziej Tusk boi się tego co jeszcze mogą zrobić jego ministrowie. A żeby przez przypadek, o tym co planują zrobić lub zrobią, nie dowiedziała się opinia publiczna należy pozbyć się tego kto może to wykryć. W tej sytuacji Kamiński musi odejść. Musi odejść nawet jeśli czasowo może to Tuskowi zaszkodzić trochę. Szkody z wyrzucenia szefa CBA przez Tuska będą spore, ale przejściowe i do nadrobienia. Szkody jakie mogą się pojawić w przypadku gdy Kamiński zostanie okazałby się zapewne dla Tuska śmiertelne. Doskonale o tym Premier wie i we wtorek nie zawaha się ani chwili.