Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Henia
Wysłane przez gal w 04-12-2015 [09:00]
Prawda o tramwajarce, co zatrzymała Gdańsk - Henryce Krzywonos, leży - jak to lubił przypominać śp. poseł Sebastian Karpiniuk - tam gdzie leży, czyli w IPN-ie. A którą bloger Leszek Spot odszukał we wspomnieniach uczestników tamtych wydarzeń i przywołał na swoim blogu*:
- Od rana rozpoczął się także strajk w zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu przy ul. Wita Stwosza. Motorniczowie z dwóch pozostałych zajezdni tramwajowych w Gdańsku Nowym Porcie i przy ulicy Łąkowej mimo wezwań do strajku pod naciskiem kierownictwa zakładów wyjechali na trasę. Pierwszym tramwajem, który wyjechał z zajezdni w Nowym Porcie kierowała Henryka Krzywonos. Przed nią dwóch motorniczych odmówiło wyjazdu na trasę. Gdy raptem przerwano zasilanie trakcji tramwajowej wszystkie tramwaje które wyjechały na miasto stanęły. Krzywonos porzuciła swój tramwaj i poszła do stoczni. Za pozostawienie tramwaju mogły grozić konsekwencje łącznie ze zwolnieniem z pracy
- Henryka Krzywonos nie dość, że nie rozpoczęła strajku, to w dodatku zachowała się jak łamistrajk. Gdyby nie awaria prądu wywołana w celu powstrzymania łamistrajków, to zapewne odjechałaby swoim tramwajem w siną dal i nikt by o niej już nie usłyszał.
- Lubię Henrykę, polubiłem ją już na strajku w sierpniu1980. Zwykła, choć niespokojna i burzliwa kobieta o niewyparzonym języku. Walcząc w sobotę16 sierpnia o przedłużenie strajku w Stoczni Gdańskiej walczyła o swoją skórę.Gdyby nie zastrajkowali inni tramwajarze i kierowcy autobusów, którzy zorganizowali komitety strajkowe i wybrali swoich przedstawicieli na strajk w stoczni, gdyby strajk w Stoczni Gdańskiej się zakończył, zostałaby dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Stąd jej determinacja i pełne poświęcenie w sierpniu1980 r.
Jest też jakaś prawda o kobiecie, Henryce Krzywonos, ze Stoczni w 1980 roku, raczej niezbyt pochlebna, o której wspomina ogródkami Krzysztof Wyszkowski, a która przez kwestie prawości, uczciwości i przyzwoitości jest związana z tą leżącą w IPN-ie:
- Stwierdził pan nawet, że jeszcze w Stoczni Henryka Krzywonos nie zawsze była w stanie rejestrować sytuację...
- Wszyscy popełnialiśmy różne błędy. Henia pewnie pamięta, do czego się odnoszę. Nie chcę jednak sprawy drążyć, nie chcę jej pognębiać. **
Gdy dzisiaj patrzy się na Henię wymachującą Konstytucją na trybunie sejmowej, to łatwo ją sobie wyobrazić w 1980 roku, gdy „Walcząc w sobotę16 sierpnia o przedłużenie strajku w Stoczni Gdańskiej walczyła o swoją skórę”. Wtedy wiedziała, że strajk ratował ją przed zwolnieniem z pracy, dzisiaj wie, że tylko w IIIRP może robić za ikonę.
*http://leszek.sopot.salon24.pl...
**http://www.se.pl/wiadomosci/op...
YouTube:
Komentarze
04-12-2015 [10:32] - xena2012 | Link: niestety tak w Polsce tworzy
niestety tak w Polsce tworzy się legendy.Wbrew faktom,wbrew przyzwoitości kreując na bohaterów osoby zupełnie do tych narzuconych ról niepasujące.Prawdziwi bohaterowie dożywają dni na lichych emeryturkach,a stare obleśne babsko robi karierę jako polityk.Nie mozna tego nawet nazwać chichotem historii, bo wywindowanie tego tępego babsztyla zostało na zimno wykalkulowane i przeprowadzone.
04-12-2015 [13:27] - gal | Link: Myślę o tym wszystkim
Myślę o tym wszystkim podobnie. Wajchowy wie na kogo może liczyć - a Tusku jest świadkiem, że ktoś taki istnieje naprawdę. :)
04-12-2015 [14:35] - NASZ_HENRY | Link: Krzywonos ma 74771,20 zł
Krzywonos ma 74771,20 zł brutto rocznie emerytury (czyli powyżej 6,2 tys. zł miesięcznie). Są dwie mozliwości Henia ma esbecką emeryturę, albo Tusk lub Kopacz za darcie japy na PIS obdarowali ją dodatkową kasą ;-)
04-12-2015 [15:41] - gal | Link: Przefarbowała się na
Przefarbowała się na blondynkę, ale to cwane basko.
04-12-2015 [17:29] - HenrykInny | Link: To pierwsze po mezu.
To pierwsze po mezu.