Siedem konstruktywnych przestróg dla zwycięskiej władzy

Za dużo tych zbiegów okoliczności, nie sądzi Pan. Dla mnie głównym motorem zmian były taśmy. Służby USA to bezbłędnie rozegrały, ponieważ muszą mieć lojalny rząd proamerykański, dlatego wygrało PIS. Kontrolowali cały przebieg wyborów na Prezydenta i do Sejmu. Rozpoczęli od tego sławetnego zdania Prezydenta Obamy na początku roku iż " następuje ponowny reset a Polska już nie zostanie sama". Po tej zapowiedzi wypłynęły taśmy. USA chce kontrolować ten środkowy pas, czyli grupa wyszehradzka. Muszą rozbić, i już to robią kondominium Niemiecko-Ruskie a przy okazji zarobić na zakupie zbrojenia z USA przez grupę wyszehradzką. Z tym dekalogiem to Pan nieźle "odjechał". Gra się tym co się ma i nie wybrzydza.

dużo tych przestróg więc odniosę się tylko do punktu pierwszego:trochę trudno panu dogodzić=uśmiech źle,powaga żle,no chyba że zaproponować wymianę na naburmuszonego Błaszczaka i uśmiechniętego Kaczyńskiego.Co do Terleckiego to nie rozumiem z czym taki upiorny z powodu ,,chudość''? Widać taka jego uroda,polecam więcej tolerancji.Chylę też czoła przed Pańskim sokolim okiem,które dojrzało triumfalną pozę prezydenta(punkt szósty).Prezydent jest tak rzadko pokazywany w naszych mediach,że prawie niewidoczny ,więc uchwycenie momentu zadzierania głowy i wydymania ust korali może Pan uważać za swój osobisty sukces.

Często nie zgadzam się z Panem, ale tym razem podpisuję się pod każdym punktem tego tekstu. Ja coraz bardziej mam wrażenie, że Prezes został zaskoczony zwycięstwem - bo teraz trzeba będzie naprawdę coś zrobić, a przecież nie ma nic wygodniejszego niż siedzenie w loży szyderców zwanej opozycją i komentowanie wszystkiego kończone refrenem "jak tylko dojdziemy do władzy, to będzie tak dobrze, że dobrze wam tak".

Panie Krzychu
Już widze ilośc pomyj na Pana rozczochranej za słowa prawdy i swe zdanie co do Pisu...
Ja uważam że jak Pan Jezus chce kogoś ukarać to mu rozum miesza i tak uczynil z ludżmi z PO..reszta to taśmy prawdy które ujawnili amerykanie.Amerykanie są sterowani przez grupę najbogatszych z narodu wybranego.O co tu chodzi dowiemy się wkrótce.Tak jak kiedyś nabełkotałem unia się rozpadnie w 2016 roku....i wtedy się zacznie.
Cenię słowa krytyki które zawsze Pan ma do Pis ale nie zgadzam się w tym punkcie o Prezydencie.On jest dla mnie kwintesencja tego jaki powinien być WŁASNIE PREZYDENT.JESTEM WKONCU DUMNY Z PANA DUDY i nie żaluje że dalem mu glos w 2 turze bo w pierwszej nie znając jego dalem na Kukiza co było też i protestem przeciwko Komorowskiemu czyli człowiekowi który nie służyl Polsce....Po drugie Uważam Kaczyńskiego za wybitnego stratega.Właśnie walnął szacha i mata TK...nie uważa Pan że to był genialny ruch.....
Pozdrawim jak zawsze szczerze i z Panem Bogiem
Pietrek
cymbal oczywiście bo gdzie mi do nieomylnych i jakże wspaniałych wieszczy typu goryl itp...
z niezależnej...
amen

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi. Pokora i skromność powinna być dominantą PiS. Mam nadzieję, że te uwagi są przestrogą, a zarazem wielką troską o wiarygodność obecnej władzy. Baczmy na to z szacunkiem dla każdego. Szanowni parlamentarzyści PiS, Naród na was patrzy - Pan Bóg też! Wyciągajmy wnioski i uważajmy, by nas Zły nie zwiódł.

1.Czy rozpatrywał Pan te "siedem grzechów wg. Pasierbiewicza" spoglądając w lustro?
2.Ten Krzaklewski to tak trochę przypomina Pana(za młodu).
3.Tak na siłę szukając przykładów dla swoich "konstruktywnych" przestróg staje się Pan śmieszny w tych swoich projekcjach - upiorny, naburmuszony, wiecznie uśmiechnięty, tryumfalne tańce brzucha, zawadiacki przedziałek, mefistofeliczny poseł, przedwczesny wytrysk sodówki, sztuczny chód, napuszone miny paradujących po Sejmie kawalerzystów, pamiętny występ ministra, zadziera głowę w triumfalnej pozie.
Jeżeli te Pańskie projekcje wydają się Panu dowcipne i na dodatek jeszcze "bardzo głębokie" to jest Pan w błędzie.
Nie ma w tym co Pan napisał ani nic śmiesznego, ani rzeczowego. Wskazuje tylko na Pański płaski i infantylny ogląd rzeczywistości.
Wypisał Pan kilka komunałów i na siłę "dorabia gębę" ludziom, którzy nie są idealni ale przynajmniej nie posuwają się do takiej śmieszności (w odcinkach) jak Pan.
W swojej megalomanii daje Pan "konstruktywne" rady wszystkim wokół a nie widzi Pan swojej śmieszności.
Widocznie pisał Pan tą notkę na trzeźwo. Niech Pan kropnie setkę, a może dwie, niektórym to pomaga.

Takie porady odnosza sie do kazdej wladzy. Ale wladza ktora wygrala ciezki boj o wladze to wszystko o czym pan pisze powinna miec juz inkorporowane w swoje pisane lub niepisane reguly zeby nie tylko trwac ale tez dobre wrazenie robic przekonujac do siebie kolejnych wyborcow.

"Po czwarte – nie łaź do mediów..." Tego jakos nie moga pojac ze nawet utytulowany profesor ma marne szanse w starciu z byle zurnalista naiwnie wierzac ze to jest rozmowa jednego dziennikarza z odpytywanym. To jest sztab profesjonalistow od manipulacji ktorego koncowka manipulujaca jest dziennikarzyna nie tylko ze sluchawka w uchu ale i z calym arsenalem srodkow technicznych i psychologocznych bedacych w stanie zrobic z naiwnym politykiem dowolne przedstawienie wg ich scenariusza.

Tak jak w rozmowie ze swiadkami jechowy tylko przygotowany teologicznie fachowiec ma szanse na skuteczna argumentacje tak tez mila lub niemila pogawedka polityka z mediami musi zakonczyc sie porazka jezeli tenze naiwnie wierzy ze sobie poradzi w oczywiscie nieprzyjaznych mediach.
Instytucje rzecznika prasowego wymyslono po to zeby polityk nie pultal sie i paplal bzdur w malo przyjaznym mu srodowisku. Nawet w przyjaznych mediach trema albo niemedialnosc polityka moze go pograzyc a wladze zdyskredytowac.