Malta, tusk, co dalej

Praktyka ostatnich lat pokazuje, że jakiekolwiek działania wobec pełoo, tuska i jego bandy oparte na gentelma agreement to strata czasu i nadstawainie, ie powiem czego, na ciosy. jedyne co trzeba zrobić wobec tuska, to wpuścić go w maliny działajac jego metodami i dobrowadzić do dymisji tego oszusta oraz zmarginalizować działania jego gangu w tzw. parlaencie jewropejskim. mówiąc kolokwialnie potężny kop w jaja. Oczywiście podniesię sie potężny klangor w obronie...polskich intersów...
Kto w to uwierzył, znaczy sie w to, że tusk bronił polskich interesów to sam sobie szkodził i szkodzi... tusk w w tej tzw. (ch)uuujni jewropejskiej był i jest prydupnikiem frau merkel... czasem zastanawiam czy potrafi zmienic skarpetki bez jej aprobaty... Tutaj nie ma i nie może być żadnych sentymentów...trzeba doprowadzić do wywalnie tuska z zajmowanej funcji a na jego miejsce wstawić (Grupa Wyszehradzka) kogos kto będzie bronił naszych intereów (Grupa Wyszehradzka)... w najgorszym przypadku, wymusić obsadzenie człowiekiem co najmniej neutralnym... najlepiej zaproponować Hiszpana... bo tym wyborem, możemy sobie zapewnić przychlność Hiszpanii wobec Grupy Wyszehradzkiej. Po zwaleniu gości ze stołka, natychmiast wszcząć przeciw niemu sledztwo o zdradę stanu... doprowadzić do scigania go a nawet aresztowania na podstawie jewropejskiego nakazu... czyli herr tuska pozna na własnej skórze co to znaczy, więcej Europy. 
Czas jest sprzyjający, frau merkel ma coraz większe problemy na własnym podwórku, wiec napewno znajdzie się niejeden niewygodny fakt dla niej którym mozna ja "przekonać" żeby tuska zostawiła samego...
Tuskowi zapowiedzieć, że dostanie...powiedzmy trzy lata, tylko trzy, jęsli będzie śpiewał... i te trzy lata musi odsiedzieć co do dnia... żeby potem odechciało mu się zabierać głos w sprawach Polski. W razie czego, kwatera obok kiszczaka...czeka.