Przedśmiertny bełkot wyborczy PO-PSL

  Podła niemiecka propaganda liczy na to, że wśród Polaków znajduje się dostateczna liczba tumanów, gotowych żyć w ułudzie, jaką  władcy mediów im codziennie serwują. Praktyczni i cwani Niemcy potrafili wykorzystać do swoich celów nawet (politycznego) trupa Tuska. Aby wśród wyborców podtrzymać przekonanie o wielkich aktualnych i przyszłych sukcesach rządzącej koalicji opowiadają bajki, bardziej idiotyczne od dyrdymałów barona Münchhausena.
  Mają w tym zakresie  niesłychane możliwości,  zawarli odpowiednie oficjalne sojusze. Taki Onet na przykład, należący do kapitału niemiecko-szwajcarskiego i czegoś, co się nazywa TVN, w tygodniu przedwyborczym podsuwa pod nos skołowaciałemu lubelskiemu wyborcy okazały tytuł:

 S17: CAŁA TRASA LUBLIN - WARSZAWA GOTOWA ZA 4 LATA

Pod nim:
Nowa trasa S-17 z Lublina do Warszawy ma być gotowa za cztery lata i ma kosztować 270 mln złotych. Wczoraj podpisano umowę. O sprawie pisze "Kurier Lubelski".
Chodzi o 13,2 km odcinek od węzła Skrudki do węzła Kurów Zachód między Lublinem a Warszawą. Wczoraj GDDKiA podpisało umowę na wykonanie prac, które mają kosztować 270 mln złotych.
- Kierowcy skorzystają z nowej trasy w połowie 2019 roku, tak jak z odcinka od końca obwodnicy Garwolina do granicy województw mazowieckiego i lubelskiego - zapowiadał Krzysztof Nalewajko rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA w rozmowie z "Kurierem Lubelskim".
Przytoczyłem całość notatki, żeby móc się przyjrzeć strukturze propagandowego fałszu. Jak można temu tytułowi nie wierzyć: znane gazety o tym piszą!!!, rzecznik się wypowiada, GDDKiA za to ręczy, umowa podpisana!!! Toż, kto w to wątpi, ten czytać ze zrozumieniem nie potrafi…
 
  Prawda  o drodze ekspresowej Warszawa – Lublin w październiku 2015, która według planów rządowych jeszcze z tamtego stulecia miała być do 2015 absolutnie w całości ukończona:
Pozostało do realizacji 126,4 km, ponad połowa całej inwestycji. Ma to kosztować 4979 mln zł. „Znajduje się ona na liście projektowanych inwestycji drogowych w ramach perspektywy finansowej 2015-2020 (z perspektywą 2030).”
  Budowanie przez 4 lata 13-kilometrowego odcinka  newralgicznej dla województwa drogi jest żałosnym wyczynem, nawet jeśli gdzieś z drugiego końca wykonany zostanie podobny  kawałek. Daleko, daleko  do ukończenia „całej trasy”. I o  40 lat za późno, jak napisał ktoś w komentarzu. Od czasów jeszcze dawniejszych uporczywie współtworzyła  ten deficyt cywilizacyjny władza lokalna i centralna.  Ten rzekomy sukces opisany przez najnowsze medium, w istocie jest  przekazem klęski. Jest świadectwem zacofania, stałego marnotrawienia publicznych pieniędzy,  utrwalania minimalizmu i  kompleksów degradujących naród. Sieć telefoniczną zaczęto budować 100 po wynalezieniu telefonu; o przedszkolach pomyślano dopiero gdy pojawił się kompletny dół demograficzny; jako termin zabiegu medycznego proponują ci bez zmrużenia oka rok 2021.  
  Ludzie się na tym przecież poznają, sporo z nich jeździ przecież do Warszawy. Na wciskanie im bzdur odpowiednio zareagują, napiszą prawdę:  jeden określi, że to o bełkot, inny dołoży pełne nadziei określenie, że to przedśmiertnych bełkot PO-PSL. Niechby ten zgon nastąpił jak najrychlej. Potem należy rozprawić się z tą antypolską propagandą dla głupich. Wygląda to tak: Niemiec-gospodarz chodzi koło polskiego obrządku mówi:
- Masz, żryj tą  propagandę. Szanuj swoich dobroczyńców z PO i PSL i nie głosuj  przeciwko nim. Tyle pieniędzy się na ciebie wydaje;  my Niemcy z Francuzami od ust sobie odejmujemy, żebyś miał te wspaniałe drogi, szkoły,  urzędy i supermarkety. Tylko UE, PSL,PO i ukochana Lewica zapewnią ci pracę, jeśli nie będziesz trzymał z nimi, czeka cię zasłużone bezrobocie, katastrofa kraju i wojna, a w niej, tym razem niemieccy antyfaszyści rozgromią polskie SS i Gestapo.