Ewa Kopacz uroczyście otworzyła... zamknięcie gazoportu !

To dopiero jest sztuka i tylko ktoś o takim potężnym intelekcie jakim błyszczy Ewa Kopacz, jest w stanie jej dokonać: 

Krzaczorów nie ma potrzeby tam sadzić bo... same już wyrosły! Kwiatki i trawa też - osty właśnie ślicznie kwitły w tym gazoporcie, a perzu to tyle narosło, że ho ho!
Co ja mówię - że HO HO !
...Jak mawiał pewien mędrzec z Ruskiej Budy...

Ach! Przecież przed sukcesem uroczystego otwarcia zamknięcia gazoportu był jeszcze jeden "sukces" premiery Kopacz:


 
"Szkoda gadać!"! - że tak pojadę mistrzem  "Siara"-Rewińskim...

...Jak już jestem przy "sukcesach" premiery Kopacz to byłyby jeszcze większe gdyby Donaldzik nie wypiął się na swą protegowaną. Widocznie stwierdził, że causa Ewy i PO jest już p(i)erduta,
i on swym aaaał... torytetem dyra Europy nie będzie tej klapy żyrował:

Zresztą... roboty ma pełne ręce - tu uchodźcy:

W Strasburgu zaś cały PE czekał niecierpliwie na wystąpienie dyra:

A, że wyszło jak wyszło.... No cóż! Inaczej wyjść nie mogło przy takiej charyzmie...

...
Cuś jednak chyba nie idzie  PO myśli premiery... Oto jej latorośl oświadczyła, że ona boi się rządów Kaczora i "Maciora" (jak nazywają p.Antoniego Macierewicza światłe platfonsy) i ona wyjedzie z Polski jeśli wygrają wybory. No cóż... Z jednej strony jest to przykład "nowoczesnego patriotyzmu", w jakim   Ewa Kopacz wychowała swe dziecię, a z drugiej... porządne  dziecię porządnej matki huknęłoby na rodzicę nr 2 - "Ty zamiast  rządzić jak na premiera  przystało, wiecznie latałaś za Jarosławem jak bura suka!".
No, ale... jak mawiała trzepiąc sztucznymi rzęsami Barbie Donalda, którą zrobił komisarą w Brukseli -  "Sorry - takie geny!".
I to jest prawda! Jabłko nie pada daleko od jabłoni i jaka mać -  taka nać...
Ewa Kopacz oczywiście natychmiast wsiadła na wyborców jakby to oni byli jej coś winni : 

Ewa Kopacz niestety jest sama sobie winna, więc niech nie rzuca kamieniami w Polaków!
Jeden taki już rzucał, pięściami wymachiwał i co? Skończył jak dziad! Wydziadował w Pałacu Prezydenckim mieszkanie, a w Zamku Królewskim  kanciapę na swoje "bióro", do którego wstawił zszabrowane z Pałacu Prezydenckiego biurka, krzesła i inne sprzęty, a w swym "instytóciku"  demoralizuje  studentów swą praktyką polityczną pilnowania żyrandola i "nowoczesnym patriotyzmem"...

Mało! Dla kasy zajął się... reklamą cinkciarstwa na światowym rynku. Zaczął z zadęciem - od USA:

Dobrze, że wyniósł się z Pałacu Prezydenckiego, a raczej  Polacy go wynieśli,  bo po reelekcji mogło być jeszcze ostrzej i przed Pałacem Prezydenckim za 5 lat mogłoby wyglądać tak:

...Po nastąpieniu prezydenta Dudy zaginiona gęsiarka "dała się namierzyć" i trwają pertraktacje by wróciła na pałacowe pokoje. Wciąż jeszcze nieznane jest miejsce ich pobytu. Może są... NA WSI? :

Ale... nadchodzi: 

Czyli posłów (i urzędników aparatu państwowego III RP komorowskiej, ich  matek, żon, kochanków, dzieci, wnuków, sąsiadek itd.), którzy przez ostatnie lata albo udawali Greka albo byli zbliżeni do bizantyjskiego orszaku Bronisława Marii). I  któremu "spuchnie" na koncie - ponad odprawy poselskie, ponad apanaże pałacowych umów śmieciowych, zapomogi itd....
Hehehe!
Oczywiście ja niczego nie sugeruję! Broń Boże!!!  Ja tylko wzoruję się na Bronisławie Maria, który  też niczego nie sugerował,  mówiąc bodaj u Liza (? - proszę mnie poprawić jakby co), że  on obejmując Pałac w 2010 r. nie miał głowy do sprawdzania co w nim jest, a czego brakuje. Brać wzór z Bronisława Komorowskiego to do 25 października wciąż jest POchwalne i jest plusem dodatnim. 

Trochę zdryfowałam, no ale czasy mamy takie dynamiczne, że wszystko co się dzieje jest jak naczynia połączone. 
Pozdrawiam  i... udaję się na polewanie nowych sukcesów premiery Kopacz w nowootwartym elitarnym przybytku:

Że co, że wódeczka pod jajecznicę to profanacja?
No cóż... jakie sukcesy, takie ich polewanie !
Oawiam się tylko żeby nie przylazł Bronek wyżalać się, że padł ofiarą kradzieży gęsiarki i bydła albo jakiś "blackout" nie skopał imprezki...

Na zdrowie! 

PS.