Brzeżany - dla Polaka fakt najważniejszy

  Myśl  o  zagładzie niewinnych musi być na pierwszym planie. Prawo i rozum trudno sobie z tym dają radę, jednak to to właśnie śmierć Niewinnego na jerozolimskim śmietniku stanowi fundament chrześcijaństwa, które określiło rozwój człowieka na przestrzeni ostatnich dwóch tysięcy lat.
  Kiedy wchodzimy na cmentarz, najpierw odwiedzamy groby swoich. Gdy  Polak porusza się po przeszłości Brzeżan,  musi wysoko ponad głową nieść krzyż tablicą, na której  obrazy i liczby.

 

Udokumentowana liczba zamordowanych Polaków, w powiecie Brzeżany w latach 1939-1946, przez ukraińskich ludobójców OUN-UPA.
 

 

Uwaga: Ogółem zamordowano 2907 osób, w tym ustalono 1407, a pozostałe przyjęto szacunkowo we wszystkich miejscowościach powiatu.

Na podstawie:
http://www.stowarzyszenieuozun.wroclaw.pl/brzezany.htm

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jdj

30-09-2015 [09:42] - jdj | Link:

Mój dziadek pochodził z Dublan k/Sambora. Mieszkało tam wielu Austriaków, trochę Żydów i większość Polaków, w tym kilkanaście rodzin pod moim nazwiskiem (wielu zesłano na Sybir, a stamtąd z Andersem, wyzwalali Holandię, by osiąść w USA lub nawet Brazylii*/), i Ukraińcy - na obrzeżach i w sąsiednich wioskach. Przed I Wojną, wszyscy żyli w zgodzie, wspólnie obchodzone święta katolickie i grecko-katolickie**/, wspólne pastwiska (z tym, że pop prawosławny zawsze nadużywał swoich praw, przez co greko-katolicy mieli do niego pretensje), wspólna zabawy itd. Szczęśliwie, do mordów tam nie doszło, ale oddalony nieco i za lasem przysiółek Oleksieta został spalony do cna (dziś nie istnieje) i wymordowano tam wiele. Parę lat temu odwiedziłem Dublany; rzuca się w oczy czarnoziem - ziemia czarna jak najczarniejsza pasta do butów! Wioska - domy nowe i te stare, pewnie sprzed I Wojny (ale kryte blachą, więc pewnie po Polakach), maleńka cerkiewka drewniana greko-katolicka i budująca się olbrzymia kopulasta prawosławna. Kościół katolicki zburzono w latach 50-tych, cmentarz zarośnięty, pomniki zwalone, krzyże połamane. I ludzie - niewielu pamięta czasy sprzed wojny - ludność napływowa, częściowo przesiedlona z Polski w akcji przesiedleń "Wisła". Odwiedziłem też Sambor - wówczas odnawiany kościól ze zniszczonymi drzwiami, ale zachowanymi - XVII-wiecznymi.
*/ to taka uwaga Kopaczce - wszyscy bardzo chętnie by mieszkali w Dublanach!
**/ze wspomnień z tamtych stron czytałem, że greko-katolicy w większości pochodzili ze zubożałych, po zaborze austriackim Polaków, którzy wstydzili się chodzić "do kościoła" w dziurawych butach - więc szli do cerkwi... Coś w tym jest, bo znalazłem wpis metrykalny: 50-letnia kobieta (Polka) - umarła "ze starości"!

Obrazek użytkownika St. M. Krzyśków-Marcinowski

30-09-2015 [19:33] - St. M. Krzyśków... | Link:

Sam nigdy nie odwiedziłem tamtych ziem. Ten unik nie okazał sie czymś rozsądnym. Jakiś czas temu żyłem za granicą w istnym kalejdoskopie narodowości, przekonałem się wtedy o naturalnym ciążeniu ku sobie żywiołów polskiego i ukraińskiego. Tamto sympatyczne wspomnienie, jak też Pańska barwna relacja przybliżają mnie do momentu podjęcia decyzji o wyprawie na rodzinne Podole.