Jak Polacy z "S" naprawiali polską szkołę w 1980-81

„Był to czas wielkiego pospolitego ruszenia w Polsce. W Warszawie nauczyciele i naukowcy, jak Jadwiga Jantar, Anna Sucheni-Grabowska, Anna Pawełczyńska, Anna Radziwiłł, Krystyna i Stefan Starczewscy podjęli działania organizacyjne w oświacie. Warszawscy pracownicy nauki, techniki i oświaty już w pierwszych dniach września 1980 r. utworzyli własny związek zawodowy, NSZZPNTiO[1], który po sześciu  tygodniach wszedł w skład ogólnopolskiej "Solidarności" wraz z robotnikami i pracownikami innych branż. Rozpoczynała się wspólna walka z władzą o rejestrację NSSZ Solidarność, powoływanie ad hoc prawnych punktów konsultacyjnych, grup samopomocy, wydawanie czasopism, gazetek, setek i tysięcy biuletynów zakładowych, politycznych, branżowych i programowych z wszystkich możliwych dziedzin życia. W połowie października 1980 wszyscy oni znaleźli się w "Solidarności".
Otworzyły się perspektywy zmian programowych w szkole a także poprawy sytuacji materialnej i bytowej szkół i nauczycieli. (...) Ruch ten obok nauczycieli i wychowawców, rodziców i uczniów, objął sporą grupę wybitnych naukowców. Zaangażował najtęższe umysły i autorytety intelektualne epoki, pedagogów, psychologów, polonistów, historyków i wielu innych specjalistów, którzy społecznie oddali swój czas i siły na rzecz budowy wolnego szkolnictwa. "Solidarność" oświaty dzięki dużej liczbie wykształconych osób, najsprawniej – obok ekspertów, naukowców i dziennikarzy – artykułowała stawiane cele i opracowała własne szczegółowe propozycje rozwiązań. Edukację rozumiano tu jako działanie na rzecz dobra dzieci, i na rzecz poprawy kondycji intelektualnej, moralnej, społecznej i materialnej obywateli. Władze partyjno-państwowe reagowały głównie na nacisk ze strony robotników. W typowym dla etosu Solidarności odruchu wspólnotowym nauczyciele i naukowcy, podobnie jak ludzie kultury i dziennikarze oddawali swój intelekt na potrzeby robotników, rolników i pracowników technicznych, ci zaś wspierali gotowością strajkową ich postulaty, z przekonaniem, że powstały dla dobra ogółu obywateli”.
 
[1] NSZZPNTiO – warszawski Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracowników Nauki, Techniki i Oświaty.

Fragment z Teresa Bochwic, „W stronę suwerenności i demokracji”, miesięcznik "WSieci Historii" nr 9, wrzesień 2015

Smoleńsk - proste pytania, żadnej odpowiedzi http://solidarni2010.pl/31645-...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Krystyna R-M

01-09-2015 [10:25] - Krystyna R-M | Link:

CUŚ się Pani popitoliło? STARCZEWSCY uzdrawiali polską oświatę? W jakim kierunku to UZDROWIENIE szło? KORowskim???!!! Nic Pani nie wspomina o październikowym strajku okupacyjnym Krajowej SEKCJI OŚWIATY NSZZ "S" w Urzędzie Wojewódkim w Gdańsku, który w żądaniach zawarł właśnie NAPRAWĘ, a zwłaszcza ZMIANY w oświacie? Znowu WARSZAWKA??? Zlituj się Pani i poszperaj w dokumentach, a MOŻE zmieniszsz zdanie? Ręce opadają! Jeszcze jedna, która ZMEANIA HISTORIĘ "S"??? Uczestniczyłam w tym STRAJKU OKUPACYJNYM, który zmienił się w GLODÓWKE... Do nas dołączyla KULTURA i ZDROWIE czyli tzw. BUDŻETÓWKA... Idź się Pani oświeć... Chcę być miła więc nie napiszę DOKŁADNIE co tym Pani wypisywaniu sądzę... WSTYD! :-(

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

07-09-2015 [18:53] - Teresa Bochwic | Link:

Opowieść jest rozpisana na 3 odcinki, wszystko będzie. Gdańsk walczył, Warszawa walczyła. Perspektywa Warszawy jest dla mnie oczywista, bo tu uczestniczyłam w tym działaniu. Proszę przeczytać 148 postulatów. Tylko 3 dotyczą strukturalnych zmian w edukacji, i tym zajmowała się Warszawa, programami, podręcznikami, były dziesiątki zespołów, z udziałem ludzi z całej Polski oczywiście. Reszta to żądania socjalne nauczycieli, o naprawę ich losu, stanu szkół, zaopatrzenia dzieci, itd. Też bardzo ważne. Redaktorzy prosili o wspomnienie o NSZZPNTiO, dziś bardzo mało znanej inicjatywie. Jak Pani widzi, o samej oświacie w końcu zostały w tekście 3 akapity, to jest dla młodych ludzi, którzy pytają mnie dziś "co to znaczy podziemne?". Uznałam, ze skoro mam parę linijek, warto napisać raczej o strajku listopadowym, który ostatecznie doprowadził do negocjacji i zmian w oświacie.
Jak Pani ma konkretne uzupełnienia, prosze napisac list do redakcji, na pewno z chęcią wydrukują. Tylko nie radzę w tym tonie...
Omijanie Starczewskich, którzy walczyli jak lwy negocjując z Ministerstwem, pisali część materiałów negocjacyjnych itd., a potem współtworzyli program oświatowy Związku na I Zjeździe byłoby kłamstwem historycznym.
Tak, warto zapoznać się z dokumentami. KOR to nie był sabat diabłów, zakładał go Antoni Macierewicz z Piotrem Naimskim i kolegami, obok JJ Lipski, Jan Olszewski (choc sam nie wstąpił do KOR jako adwokat) itd., tak, także "lewica laicka" Kuroniem. Taka jest prawda. "Solidarność" wygrała, bo nie zaglądała wszystkim do łózka i w spodnie, tylko godziła się na zróżnicowanie, od prawa do lewa, {stosując dzisiejszą nomenklaturę, bo wtedy jej nie było}, co dawało większą siłę.
Potem część z tych ludzi zdradziła nasze ideały. Dlatego dziś mamy to, co mamy. Nie warto nakładać zdrady z 1989 roku i dzisiejszych podziałow na rok 1980. Wtedy ich nie było.