Okruchy Pisma: Odlot od rzeczywistości ku Rzeczywistości

Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. (J 6,63)
 
„Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”– mówili Żydzi, gdy Jezus oznajmiał im: Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Rzeczywiście trudna. Niepojęta. Dla wielu zbyt abstrakcyjna. Jesteśmy mocno przywiązani do świata materii. Wszak to ten świat karmi nas namacalnymi bodźcami: kolorami, dźwiękiem, zapachami, dotykiem… Jest taki rzeczywisty! To tylko filozofowie bujają gdzieś w obłokach, tworzą wymyślne konstrukcje myślowe, od których kręci się w głowie. A ten Jezus też czasem odrywa się od rzeczywistości: „Ciało na nic się nie przyda”? Jak to? Przecież bez niego nie byłoby nas!

Istotnie, jest to odlot od rzeczywistości ku Rzeczywistości. Jeśli uważasz, że Rzeczywistości nie ma, a istnieje tylko rzeczywistość, że po śmierci „do piachu i po zawodach”, to jesteś ateistą. Niewierzącym. Jezus ma świadomość, że i koło Niego tacy się kręcą, wszak powiedział: Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą. To oni szemrali: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? To oni odeszli i już z Nim nie chodzili.
 
Odejdziesz z nimi? Czy może raczej dołączysz do Dwunastu, powtarzając za Szymonem: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego.”