BEZKARNA BUBLOKRACJA

Chlebodajnej pracy plony wykańcza
Nienażartych biurobubków szarańcza

Krótkie studium wprowadzające
Przez szparę w drzwiach naszej nowej łazienki wymykał się jątrzący nozdrza smrodek. Po wielokrotnym, a zarazem metodycznym obwąchaniu samej wygódki oraz jej okolic, mój małżonek stwierdził kategorycznie, że hydraulik nie założył plomby.

Powiadomiony o tym kierownik budowy oświadczył równie stanowczo: ‘Niemożliwe’. Wezwał jednak inspektora, który podpisał wcześniej poświadczenie, że wszystkie instalacje zostały wykonane poprawnie. ‘Niemożliwe’, przyznał beztrosko inspektor. ‘To rutyna’. A zaraz potem dorzucił: ‘Niesłychane! Rzeczywiście nie ma plomby!’

Przywołany na miejsce przestępstwa szef firmy, która spaprała robotę kręcił głową, nie dowierzając własnym oczom i zaraz wezwał hydraulika. Ten zjawił się w towarzystwie praktykanta, obstukał i opukał nieszczęsny sedes i zwrócił się oskarżycielsko do swojego towarzysza-chuderlaka, który wyglądał jakby ściągnięto go siłą z pryczy zakładu poprawczego dla nieletnich: ‘No i widzisz, co narobiłeś?’ Wszyscy inni uznali jednak wielkodusznie, że chłopak się dopiero uczy, więc trzeba mu takie drobne podknięcie wybaczyć i rozeszli się do swoich gabinetów z lekkim sercem, zadowoleniem i poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.

Zniewolona demokracja
Nie od parady figuruje w słowie ‘biuro/kracja’ tenże władczy przyrostek. Drętwy, dyktatorski i sobiepański biuro-reżym opanował bowiem wszystkie trzy inne rodzaje władzy (ustawodawczą, wykonawczą, sądowniczą) i tłamsi je równie brutalnie co bezkarnie.

‘Żyjemy w demokracji, pracujemy w biurokracji’ – to perfidne przekleństwo zmusza nas do zachowań na własną zgubę, przy pełnej (o, jakże bezlitosnej!) świadomości takiego stanu rzeczy. Proszę zarazem zwrócić uwagę na eliptyczne ‘ale’ – dyskretnie pominięte w narracji, jednak uchwytne w złowrogim przesłaniu. Niby jaką bowiem mamy władzę jako ludzie, skoro przekroczenie progu zatrudniającego nas urzędu oznacza odarcie z praw przysługujących człowiekowi z krwi i kości i przemianę w zdalnie sterowanego robota?

Jako ludzkość tworzymy rzeczy genialne – tak genialne, że w końcu wymykają się spod naszej kontroli; i to nie tylko w sztuce zwanej science-fiction, ale tu, w tym najrzeczywistszym ze światów.

Więc nawet zanim zamrozi nas lub spopieli rozbestwiony klimat, legniemy pod gruzami konstrukcji, która miała być tylko pomocniczym rusztowaniem, ale rozrosła się bez ładu ni składu, bez żadnych pomiarów wytrzymałości; stąd pewność, że zawali się kiedyś z hukiem, miażdżąc i tych, którzy się na nią wdrapali, i tych, których na nią wepchnięto, i tych, których osaczyła tak, że nie mogą już znaleźć wyjścia, choć błagają o ratunek.

Zarys historyczny
Pragnąc wyplenić korupcję zakorzenioną w administracji państwowej i zapewnić Francji status handlowego potentata Europy, Jean Baptiste Colbert, mianowany przez Ludwika XIV (w dzisiejszej nomenklaturze) ministrem skarbu (a potem, dodatkowo, szefem wielu innych departamentów), wprowadził szczegółowe przepisy, których zadaniem było uregulowanie zasad wymiany handlowej pomiędzy przedsiębiorcami. Przez jakiś czas ten nowy mechanizm zdawał się działać sprawnie, tak że w latach 60-tych XVII-ego wieku Francja przeżywała prawdziwy rozkwit gospodarczy.

Ale już w niecałe sto lat później, Jean Claude Marie Vincent de Gournay, francuski minister gospodarki – ten sam, który wprowadził w obieg jakże chwytliwe pojęcie laisser-faire – ukuł termin ‘biurokracja’, by opisać chorobliwie uzależnienie działalności wytwórczej rodaków od administracji państwowej. I tak powoli ale gorliwie, zagrzebane w papierzyskach niby w okopach urzędasy zaczęły wyciągać zza biurek zakrzywione pazury po władzę. Aż wreszcie gatunek pasożytniczych gryzoni biurorodnych zdominował wszystkie gałęzie gospodarki w skali międzynarodowej i do dziś nieustannie wypiera zeń inne organizmy, którym grozi przez to całkowita zagłada.

Wątek biologiczny
Zgodnie ze swą pasożytniczą naturą, biurobubek łatwo przystosowuje się do każdego nowego środowiska, byle było tak zawalone makulaturą, że nie sposób doszukać się pod spodem żadnego żywego stworzenia. (Najnowsze mutacje z rozmachem tworzą swoje siedliska na obszarach wirtualnych. Uwaga! Nie dajmy się zwieść: jeden diabeł.) Stąpa sobie wtedy taki biurol (albo biurwa) raźnie, depcze ludziskom po głowach, ale nic go w pięty nie gniecie, bo ma drogę wysłaną zadrukowanymi karteluszkami.

A wyspecjalizował się homo burrus* szczególnie skutecznie w odrzucaniu wszelkiej odpowiedzialności. Skoro nadrukowało się kopce formularzy i wymazało całe pudła długopisów do ostatniej kropelki atramentu, to ‘wszystkie procedury zostały przeprowadzone zgodnie z regulaminem’, a zatem żadna wpadka, żaden obciach, ba!, żadne partactwo nie naruszy pozycji urzędasa. Ponieważ, drodzy Państwo, w biurokracji rzeczywistość nie ma racji. A z rozsądkiem bezceremonialnie rozprawi się papierek, stempelek i ten wackeldackel (taki Tuskoid) zza ścianki działowej, który chce za wszelką cenę zrobić karierę. 

c.d.(kiedyś)n.

* to osłaniające niegdyś biurko brunatno-czerwone nakrycie, od którego prawdopodobnie mamy dziś pojęcie ‘biurka’, a zatem i ‘biurokracji’ (http://www.etymonline.com/index.php?term=bureau&allowed_in_frame=0) strasznie się na przestrzeni wieków zeszmaciło; czas na przepierkę; a i wytrzepać to i przewietrzyć też nie zaszkodzi.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika gorylisko

16-08-2015 [16:11] - gorylisko | Link:

dlatego, komunizm i nazim są tak naprawdę brutalna realizacja wszechwładzy biurokracji...jakby nie patrzeć w każdej jaczejce komunistów sekretarz/ pisarz to były figury...czy to przypadek ? nie sadzę... archetypem urzędnika mordercy jest dla mnie na ten przykład heinrich himmler...on tylko składał podpisy

Obrazek użytkownika Anka Murano

29-08-2015 [04:43] - Anka Murano | Link:

Przepraszam za pozna odpowiedz - bylam przez kilka dobrych dni w rozjazdach. A ma Pan racje - na pewno kazdy ustroj totalitarny musi miec zaplecze w jakiejs formie biurokracji. To taka uzyteczna forma ucisku, bo utrudnia ludziom zycie, a przy okazji pozbawia odpowiedzialnosci. Ten brak odpowiedzialnosci oraz 'samonapedzanie' to dla mnie dwie zbrodnie najgorszej kategorii.

Biura sa nam potrzebne. Ale odbierzmy im te '-kracje'!