POLSKA I CZECHY. Fantazje prof. Majcherka w GW kontra fakty

    Parokroć obiecywałem sobie, że nie będę właził na internetowe strony Wybiórczej. I kolejny raz nie mogłem sobie odmówić. Zabawa gwarantowana!
    Jako że wróciłem z kilkudniowego wypadu do południowo-za
chodnich sąsiadów (od lat uwielbiam ten kraj jak również turystykę piwną i małe browary, nie mówiąc o chaluparzeniu) pośród ostatnich gazetowowyborczych produkcji rozbawił mnie akurat pochodzący sprzed tygodnia tekst niejakiego profesora Majcherka „Tak podobnie, tak inaczej. Rzecz o Czechach i Polakach”. Głównym zmartwieniem autora jest niewdzięczność Polaków wobec dobrodziejstw czeciej erpe, przy czym absurdalność owej niewdzięczności wyjaskrawiać ma przeciwstawienie mentalności polskiej i mentalności czeskiej: niewdzięczni nie wiadomo dlaczego wobec czeciej erpe Polacy to frustraci i malkontenci, podczas gdy żyjący rzekomo na niemal takim samym poziomie Czesi zachowują się normalnie i są zadowoleni. Przyczyną zaś absolutnie niezrozumiałych postaw Polaków jest „tradycja powstańczo-insurekcyjna". Jeśli więc chodzi o manipulatorskie i toporne zestawienia oraz okraszone dawką fantazji naciągane, karkołomne i przezabawne wygibasy myślowe, artykuł Majcherka to prawdziwa perełka.
    „Czechom żyje się tylko trochę lepiej niż Polakom, ale nie słychać wśród nich haseł "Czechy w ruinie", nie ma masowej czeskiej emigracji zarobkowej ani politycznej irredenty "wkurzonych". – ironizuje Majcherek i wylewa żale:
   „Dlaczego w dwóch sąsiednich państwach o porównywalnych standardach życia występują tak różne postawy obywatelskie? Skąd się bierze frustracja i malkontenctwo Polaków, których brak zadowolonym braciom Czechom?"
    Ponieważ na początku profesor objawił, że Polacy i Czesi żyją właściwie na takim samym poziomie, usiłuje czytelnika do tego jakoś przekonać. To jedna z zabawniejszych części jego artykułu. Ażeby zrównać realia czeskie z realiami czeciej erpe, Majcherek, musi na te Czechy trochę polabidzić, trochę powybrzydzać (przechodząc choćby do porządku dziennego nad faktem, że średnia płaca netto wynosi w Polsce 705 euro, w Czechach 795, a to jednak różnica!).
    No i w sumie z tego narzekania i labidzenia wychodzi mu, że u tych Pepików korupcja, że klasa polityczna jeszcze gorsza niż w Polsce, skandale obyczajowe straszniejsze (co tam przy tym jakieś „rozmowy nagrane przy biesiadnym stole” w Polsce), że właściwie to nie mają się czym w Czechach zachwycać ani lewica (bo w Czechach ksenofobia) ani prawica (bo Kompartia Czech i Moraw ma się nieźle). A ostatnio to nawet w Pradze jakimś politykom powieszeniem grożono!
    Można by więc odnieść wrażenie, że życie Czechów to jedna wielka udręka, ale oni cierpliwie i dzielnie znoszą swój los. Jakże cierpią ci bracia Czesi, a jednak się nie skarżą!
    Czyż nie przezabawne? Jest źle a zarazem żyje się prawie tak samo jak w czeciej erpe, w której jest przecież wspaniale… Intelektualiści z Czerskiej to specyficzne egzemplarze!
    Rozwój gospodarczy? „Piszący także dla "Wyborczej" znany publicysta Luboš Palata uważa, że Czechy ostatnie ćwierćwiecze wręcz zmarnowały” – tak autorytet piszący dla Wyborczej cytuje… drugi autorytet piszący dla Wyborczej. (Podobno Czesi nie narzekają, ale Czech pan Palata będący publicystą GW może być w końcu wyjątkiem.)
    Cały ten bałamutny wywód jest przygotowaniem do postawienia kwestii zasadniczej i udzielenia odpowiedzi autorytatywnej i jedynie słusznej.
    Dlaczego więc, skoro Czesi i Polacy żyją na takim samym poziomie, pierwsi tak wytrwale znoszą swój los i są zadowoleni, podczas gdy Polacy – o zgrozo – buntują się?
    Odpowiedź, jak na intelektualistę z Czerskiej przystało: Bo Czesi „mają tradycje mieszczańskie”, a Polacy „mają i kultywują tradycję powstańczo-insurekcyjną”.
    Czyż nie wspaniałe? Wychodziłoby więc na to, że czeski etos mieszczański polega na jakiejś bierności, potulności, na powszechnej zgodzie na korupcję, skandale, afery, na absolutnym braku sprzeciwu wobec wszelkich przekrętów władzy.
    I oto Majcherek, który labidził i na czeskie realia wybrzydzał, ujawnia się teraz jako czechofil, który z perspektywy „czeskiego etosu” usiłuje strofować polskie społeczeństwo. Jego retoryczny popis, do którego wkleja nawet „żołnierzy wyklętych” (to chyba w GW ostatnio standard dla jakiejkolwiek publikacji) wypada jeszcze weselej:
    „Powstańczych potomków codzienny mozół niecierpliwi, rebelianckich dziedziców zwyczajne zarabianie zniechęca, insurekcyjnym naśladowcom pospolita rzeczywistość skrzeczy, dla spadkobierców żołnierzy wyklętych układanie sobie zwykłego i wygodnego życia to niemal hańba. Zamiast pracy - czyn, zamiast mozołu - protest, zamiast trudu - walka, zamiast wysiłku - rebelia i bunt. Oto powołanie Polaków z powstańczej szlachty i chłopskiej rabacji czerpiących swój rodowód i wzory do naśladowania. III Rzeczpospolita oferująca im mieszczański model systematycznego dorabiania się to dla nich za mało. Więc chcą ją rozwalić.”
    Tak więc czecia erpe tyle nam daje! Nawet chce nas obdarować wyznawanym przez Czechów etosem mieszczańskim! A my wiecznie niezadowoleni!
    Można by zapytać, jakież to warunki czecia erpe stwarza choćby właścicielom małych i średnich firm, którzy właśnie ów „etos mieszczański" chcieliby realizować? Skoro oferuje tak wiele, to dlaczego Polacy rejestrują swoje przedsiębiorstwa za granicą, choćby właśnie w Czechach? I dlaczego spora część Polaków z terenów przygranicznych właśnie w Czechach pracuje?

*  *  *

    Na temat etosu polskiego i czeskiego napisać można by wiele. Ale czy Czesi to faktycznie – jak sugeruje GW – tylko potulni wobec władzy „dorobkiewicze”, milczący wobec jej przekrętów, nie chcący żadnych zmian, pokornie przyjmujący to się im sprzeda, dziś choćby w imię europejskości? Czy naprawdę na tym polega „czeski etos”?
    Jakiś czas temu założona została przez czeskich przedsiębiorców prężna inicjatywa „Nadační fond pro boj proti korupci”, skutecznie ścigająca tamtejsze wcielenia różnych Mirów, Rychów i Zbychów. Może to raczej właśnie w tego rodzaju inicjatywach wyraża się ów czeski etos (prawdziwy, a nie wydumany przez intelektualistów z Czerskiej)?
    Mnie osobiście (i chyba wielu osobom) jakoś owe czeskie tradycje mieszczańskie kojarzą się z imponującym w ostatnich latach rozkwitem lokalnych, małych, często rodzinnych, browarów, które coraz bardziej dają się we znaki wielkim koncernom. Podczas gdy intelektualistom z Czerskiej tradycje mieszczańskie kojarzą się z czecią erpe –  wspierającą wielkie korporacje oszukujące pracowników i wyprowadzające zyski z Polski.
    Doprawdy, nie wiem, jak ktokolwiek zdrowy na umyśle może dopatrywać się jakiegokolwiek pokrewieństwa ubecko-oligarchicznej czeciej erpe z „mieszczańskim modelem” czy jakimikolwiek wzorcami społecznymi, obyczajowymi kojarzonymi historycznie z Czechami?

 *  *  *

 
    POLSKA I CZECHY (JAK I INNE KRAJE EUROPY ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ) SĄ, OWSZEM, POD WIELOMA WZGLĘDAMI PORÓWNYWALNE, TAKŻE POD WZGLĘDEM POZIOMU ŻYCIA. PORÓWNYWALNE NIE ZNACZY JEDNAK IDENTYCZNE. WARTO ZATEM ZAPYTAĆ: CZY FAKTYCZNIE - JAK TWIERDZI GW - CZESI ŻYJĄ TYLKO TROCHĘ LEPIEJ  NIŻ POLACY? A JEŚLI NAWET, TO DLACZEGO TAK NAPRAWDĘ NIE MA WŚRÓD NICH MASOWEJ EMIGRACJI ZAROBKOWEJ, FRUSTRACJI, MALKONTENCTWA, POLITYCZNEJ IRREDENTY ANI NIE SŁYCHAĆ HASEŁ „CZECHY W RUINIE”?
    A zatem, wbrew bałamutnym wywodom prof. Majcherka garść konkretów:
 
KATEGORIA: INFRASTRUKTURA TRANSPORTOWA
 
Autostrady
     Gęstość autostrad (w kilometrach na 1000 km kw.) w Czechach – ok. 10
     Gęstość autostrad (w kilometrach na 1000 km kw.) w Polsce – ok. 5
 
Przykładowe opłaty za przejazd autostradami
     69 PLN – opłata za JEDNORAZOWY przejazd Autostradą Wielkopolską (odcinek A2 z Konina do Świecka, 245km).
     440 CZK czyli też mniej więcej 69 PLN – MIESIĘCZNA winieta na wszystkie autostrady i drogi szybkiego ruchu w Republice Czeskiej
 
     1500 CZK czyli 234 zł – cena winiety rocznej na autostrady i drogi szybkiego ruchu w Czechach. Tyle zapłaci przez rok za korzystanie z autostrad taki dajmy na to pan Honzik który dojeżdża do pracy autostradą dajmy na to z Pardubic do Pragi.
     10000 złotych (dziesięć tysięcy złotych) – tyle zapłaci przez rok za korzystanie z autostrady dajmy na to taki pan Jasio, który dojeżdża do pracy autostradą z Krakowa do Katowic (powiedzmy że pracuje 250 dni w roku). Może też nieco obniżyć koszty, kupując sobie bloczki rabatowe, wtedy zapłaci 9500 zł.
 
Rozwój (lub likwidacja) kolei
     Ilość miast w Czechach powyżej 10 tys. mieszkańców bez czynnego połączenia kolejowego – 1 (słownie jedno)
     Ilość miast w Polsce powyżej 10 tys. mieszkańców bez czynnego połączenia kolejowego – 100 (słownie sto)
 
     Ilość pociągów pasażerskich uruchamianych dziennie w (czterokrotnie mniejszych niż Polska) Czechach – ok. 7 tys.
     Ilość pociągów pasażerskich uruchamianych dziennie w Polsce – ok. 4,5 tys.
(dane 2012)
 
     Ilość podróży koleją w Czechach na jednego mieszkańca rocznie – 16
     Ilość podróży koleją w Polsce na jednego mieszkańca rocznie – 7
źródło

Czym się różni podróżowanie Pendolino w realiach czeskich i w realiach czeciej erpe pisałem tutaj.

KATEGORIA: BIEDA

Zagrożenie ubóstwem lub wykluczeniem społecznym
     Osoby zagrożone ubóstwem lub wykluczeniem społecznym w Czechach –  14,6%
     Osoby zagrożone ubóstwem lub wykluczeniem społecznym w Polsce – 25,8%
(dane 2012) źródło

Zjawisko ubogich pracujących
     Ubodzy pracujący* w Czechach – 3,7% pracujących
     Ubodzy pracujący* w Polsce – 10%  pracujących
* ubodzy pracujący – osoby, które pracują, ale ich dochody rozporządzalne znajdują się poniżej
granicy ubóstwa 
źródło

 
KATEGORIA: BEZROBOCIE
     Stopa bezrobocia w Czechach – 4,9%
     Stopa bezrobocia w Polsce – 7,7%

     Bezrobocie wśród ludzi młodych w Czechach – 12,7%
     Bezrobocie wśród ludzi młodych w Polsce – 20,3%
dane za czerwiec 2015
źródło

 
KATEGORIA: BIUROKRACJA (m.in. PŁODZENIE AKTÓW PRAWNYCH KOMPLIKUJĄCYCH ŻYCIE OBYWATELOM I UTRUDNIAJĄCYCH DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ)
     Liczba stron aktów prawnych przyjętych w 2014 w Czechach – 4306
     Liczba stron aktów prawnych przyjętych w 2014 w Polsce – 25634
źródło
 
MAŁE FIRMY
     Ilość małych firm* na 1000 mieszkańców w Czechach – 87
     Ilość małych firm na 1000 mieszkańców w Polsce – 40
(* firm zatrudniających do 9 osób)
źródło

KATEGORIA: INNOWACYJNOŚĆ (czytaj: POLITYKA PAŃSTWA W ZAKRESIE JEJ WSPIERANIA)
     Roczne przychody z sprzedaży produktów high-tech powstających w Polsce – 12,4 mld euro.
     Roczne przychody z sprzedaży produktów high-tech powstających w Czechach (kraju cztery razy mniejszym z czterokrotnie mniejszą liczbą ludności) – 13,2 mld euro.
 

*  *  *

I na deser print screenik z GW
czyli jak to POLSKA SZYBKO GONI, A MY TACY NIEZADOWOLENI


źródło

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Basia

13-08-2015 [14:56] - Basia | Link:

Dodać do tego nalezy jakość pracy niektórych "dziennikarzy"....Założę się, że nie ma tam w Czechach takich....majcherków od wciskania kitu i obsrywania współziomków.

Obrazek użytkownika ruisdael

13-08-2015 [15:12] - ruisdael | Link:

Dziękuję za przytoczenie "oczywistych faktów". Najbardziej fascynują wyciągane z nich wnioski przez rządzących i popierającego ich frontu medialno-naukowego.Wszystko ad absurdum. Neuveritelne.