To jest wojna światowa

Zachód ciągle jeszcze sądzi, że żyje w czasach pokoju i demokracji. Restauracje pełne są zadowolonych z życia ludzi, dobrobyt kapie, a jedynym zmartwieniem jest los strefy euro i wysokie bezrobocie. Trochę martwi, co prawda, fala emigracji z północnej Afryki i Syrii, ale jak się podzieli wszystkich uciekinierów różne kraje UE,  to i z tym damy sobie radę, jak zapewne myślą Niemcy i Francuzi. A zresztą to politycy są od tego, by uporać się z falą imigrantów i terroryzmem. Zachód jako społeczność nadal wierzy w to,  że z islamem da się jakoś żyć, może nie razem, ale obok siebie, nie wchodząc sobie w drogę. To nie prawda, że Zachód upadł moralnie, Zachód się wspaniale zsekularyzował. 

Młodzi chłopcy jeżdżą w kościele na rolkach, a muzułmanie budują meczety. Oni budują swoją siłę w Europie Zachodniej, a Niemcy czy Francuzi zajadają się na co dzień swoim dobrobytem, sądząc, że będzie tak zawsze, tak pięknie, że Abdul i Heinz będą żyli w pełnej symbiozie przez dekady. Nic bardziej mylnego, z czego doskonale zdają już sobie sprawę przywódcy państw zachodnich i prezydent USA, oraz ich wywiady wojskowe. Kiedy kilka dni temu do lotu poderwały się tureckie F-16 i zbombardowały cele na terenie Państwa Islamskiego, media ogłosiły, że Turcja weszła w fazę wojny z ISIS (Islamskie Państwo w Iraku i w Lewancie). Byłoby "pięknie", gdyby tak tylko było. To jest nowa wojna światowa, wojna wywołana przez Państwo Islamskie w celu zniszczenia Zachodu. I to nie jest wojna na lata, tylko na dekady, jak słusznie zauważył jeden z ekspertów NATO. 

Państwo Islamskie dla przeciętnego widza z Warszawy czy z Londynu to jakaś odległa kraina szaleńców, którzy burzą najwspanialsze zabytki światowej kultury i ścinają głowy niewiernym. Owszem są groźni, ale przecież z butami do mojego domu nie wejdą. Muzułmanie budują meczety, ale w końcu muszą się gdzieś modlić. Państwo Islamskie to podobno tylko 100 tysięcy dżihadystów rozlokowanych na terenie Iraku i Syrii. W szeregach ISIS walczy podobno od trzech do pięciu tysięcy obywateli federacji rosyjskiej i kilkanaście tysięcy białych europejczyków. Wszystko podobno, bo nic nie wiadomo na pewno. Czyli dla NATO, powiedzmy, to żaden problem. Gdyby chcieli się z nimi rozprawić, to 100 tysięcy żołnierzy amerykańskich, kilkaset samolotów F-16, lotniskowce, czołgi, rakiety, ofensywa z lądu i z powietrza i Państwa Islamskiego nie ma. Gdyby to było możliwe i gdyby przede wszystkim rządzili republikanie, pewnie by tak zrobili, ale to i tak w dłuższej perspektywie nic by nie dało.

Bo Państwo Islamskie jest i go nie ma. Jego przywódcą  jest Abu Bakr al-Baghdadi, ale ilu ma jeszcze innych przywódców, ile zamaskowanych grup terrorystycznych czeka w Europie na sygnał do zamachu,tego nie wiemy, tego nie wiedzą nawet wywiady wojskowe , bo imigranci mnożą się w tysiącach dziennie. Kto tylko uciekał przed śmiercią, kto przed biedą, a kto po prostu został tu wysłany przez ISIS nie sposób sprawdzić. Na swój sposób, na dziś Państwo Islamskie jest niezniszczalne. Wiedzą o tym stratedzy z Pentagonu, wie o tym Merkel i Cameron. Nie da się skutecznie zaatakować ISIS i je pokonać konwencjonalnymi środkami wojskowymi. Bo każdy atak, spowoduje powstanie kolejnej komórki ISIS, co gorsza doprowadzi do odwetu, w którym zginą niewinni ludzie. ISIS jest jak rak, jest jak szatan we współczesnym wydaniu, bardzo realnym, bo z ekranów komputerów płynie prawdziwa krew. 

Mamy więc jak najbardziej realną wojnę światową, w której chodzi o panowanie nad znaczącą i strategiczną częścią świata. ISIS, tak jak Arabowie w wiekach średnich, chce opanować cały Bliski Wschód,  Północną Afrykę i i południową Europę,  i wtedy jako potężna siła polityczna i militarna stanie na granicy z północną Europą. Można zadać sobie pytanie, co może wtedy zrobić Zachód, rozpocznie wojnę totalną? Takiej opcji nie można wykluczyć, ale ona jest mało prawdopodobna. Zachód będzie miał wtedy na swoim terytorium dziesiątki milionów muzułmanów, co prawda, nie dżihadystów, ale  też nie chrześcijan. Będą setki małych grup terrorystycznych gotowych gwałcić, mordować, czynić wszystko, by ludzie bali się wyjść z domu. To nie jest political - fiction, tak po prostu może być. Tu warto przypomnieć jaki wielki postrach siała w Europie, w latach siedemdziesiątych, grupa Baader- Meinhof. To było raptem kilkanaście zdesperowanych osób. Wiedzmy, że za ISIS są dziś gotowi walczyć tysiące.   

Wielu ekspertów zastanawia się, jak to możliwe, że dzihadyści, obcy kulturowo Europie, przyciągają tysiące młodych, wykształconych Europejczyków, na najlepszych uniwersytetach. Odpowiedź, wbrew pozorom, wydaje się prosta. Bo w ISIS wszystko wolno. Trzeba tylko przyjąć dogmat walki z niewiernymi, a właściwie walki z całym Zachodem i częścią muzułmanów. Można wtedy wysadzać, mordować, gwałcić, łupić i się bogacić. Jeśli na Zachodzie w kościołach są restauracje, jeśli poza konsumpcją, nie ma żadnych idei, to rozpalone umysły szukają tej idei gdzie indziej. Dżihad ją daje. Walcz, gwałć, ucinaj głowy, zabijaj, w nas jest moc. O tej złowrogiej woli mocy pisał już Nietzstche. Czuł ją w sobie Hitler, ale jeszcze na swój, pogański sposób. Państwo Islamskie to coś znacznie groźniejszego niż faszyzm. ISIS prowadzi  naszą cywilizację do zagłady i taki jest główny cel współczesnego islamu. I żarty na bok, że Iran się ucywilizuje i razem z USA rozgromi Państwo Islamskie. Ale w końcu Barack Obama przez siedem lat nie zrobił nic mądrego w polityce międzynarodowej. 

Na obrzeżach tej nowej wojny światowej Rosja załatwia swoje interesy w Europie. Podzieliła Ukrainę i jej, podobnie, jak ISIS, też się nie spieszy. Bo Putin wie, że czas działa na jego korzyść. Destabilizacja całego kontynentu potrwa dziesiątki lat. W Polsce, według ABW, jest około 200 zwolenników Państwa Islamskiego. Co na To Ewa Kopacz? Pani Premier powiedziała w sposób bystry i jasny, że ona czuje się w Polsce bezpieczna, tak długo jak Polska jest wolna i demokratyczna, w domyśle, jak będzie rządził PiS nie będzie się czuła bezpieczna. Może wtedy od razu będzie u nas tysiąc dżihadystów, tylko dlatego, że nie lubią na przykład  Jarosława Kaczyńskiego, a lubią Ewę Kopacz. Jakie to szczęście, że już wkrótce nikt nie będzie dzwonił w nocy do Ewy Kopacz w ważnej światowej sprawie.    

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-07-2015 [17:14] - NASZ_HENRY | Link:

Wojny hybrydowe mają przyszłość przed sobą ;-)

Obrazek użytkownika krystal

31-07-2015 [10:55] - krystal | Link:

Bardzo dobry artykuł. O Islamskim najeźdźcy powinno sie mówić i pisać na okrągło. Podaję dalej link.