Gra w kulki - niewolnicy.

W młynie pierwszy krąg tworzą błogosławieni świętością kulki przedstawiciele rasy Panów. Wokół faktury statystycznie najczęściej staje Pan Prokurator, Pan Księgowy, Pan Dziennikarz. Działa tu mechanizm, opisany przez Cialdiniego, według którego pielęgniarka w losowo wybranym szpitalu podaje pacjentowi szkodliwą dla zdrowia i życia substancję, tylko dlatego że telefoniczne polecenie wydał nieznany jej Pan Doktor. Panowie są spokojni, pewni siebie, mówią stanowczo i bez wahania, dobrze ubrani, mają drogie samochody i domy. Zwykle w młynie nie potrzeba drugiego kręgu, jeśli jednak trafia się menda i trzeba stworzyć więcej kręgów, używa się do tego niewolników.
Niewolnik jest tchórzliwy. To jego podstawowa cecha, dlatego jest niewolnikiem. Oczywiście to nie znaczy że nie ma agresywnych niewolników. Są tacy. Jednak aby zaatakować muszą tworzyć zwartą grupę, albo być absolutnie przekonanymi że przeciwnik jest słabszy. Niewolnik nigdy nie zaatakuje silniejszego, nawet jeśli ta siła jest pozorna. Na tym opiera się współczesny system podległości. Wobec silniejszego niewolnik jest uległy. Niewolnik może w chórze innych wypowiadać odważne i szczere kwestie, ale nigdy nie będzie w stanie, patrząc innemu człowiekowi wprost w oczy, powiedzieć "jesteś złodziejem".
Niewolnicy stają w kolejnych kręgach i bronią młyna, bo ich obraz świata mógłby runąć, gdyby runął młyn którego bronią. W rzeczywistości jednak nic specjalnego by się nie stało, samopoczucie niewolników mogłoby tylko na małą chwilę się pogorszyć. Kilka dni później zapomnieliby o całym zdarzeniu. Niewolnicy nigdy nie są zagrożeni przez upadek młyna. Nawet jeśli prokurator wziął łapówkę i chroni złodzieja, to sankcje ( we współczesnym świecie najgorsza możliwa to kilka lat więzienia ) nie dotknęły by niewolników. Oni nie brali udziału w złodziejstwie, ale bronią jego trwania. Dlaczego tak się zachowują? Są wprawdzie różne teorie, dla mnie jednak teraz, zachowanie niewolników to czarna skrzynka. Nie mam narzędzi do jej zbadania. Mamy więc pierwszą czarną skrzynkę na planszy.
Gdyby jednak niewolnik został wyróżniony przez Panów i wziął czynny udział w ochronie młyna, na przykład składając fałszywe zeznania, wtedy awansuje z niewolnika na wspólnika. Czy jednak przestaje być niewolnikiem? Nie, bo wciąż służy Panu, który służy Panu, który służy Panu... Tylko kilka procent populacji to najwyżsi Panowie.  Czyżby zatem oni byli wolni? Są niewolnikami. Komu zatem służą. To druga czarna skrzynka, definiowana przez filozofię, socjologię i psychologię na najwyższym poziomie ogólności.
A gdyby niewolnik się zbuntował? Co chwilę mamy takie sytuacje, różnie bywa w życiu i każdy może się zbuntować. Zapewne kilku czytelników pomyślało o wydarzeniach z ostatnich dni, gdy wiele mówi się o pewnym zbuntowanym niewolniku. Zobaczymy.
Problem w tym, że niewolnik który zerwał mentalny łańcuch jest trochę jak szympans, bijący gałęzią o ziemię i ogłaszający że ma moc. Ale co innego może? Naprawdę nic. Może tylko liczyć że stanie za nim kolejny szympans z gałęzią, potem kolejny, potem kolejny. Kiedy tak się stanie Panowie utracą spokój, utracą bezpieczną sytość, utracą poczucie bycia Panami. Może wtedy dojść do sytuacji gdy Panowie, niewolnicy i buntownicy poczują że za fałszywym obrazem świata jest drugi, trochę bardziej prawdziwy,zbiorą się wspólnie i rozpoczną proces, który zawsze przynosił najbardziej zdumiewające i najlepsze możliwe efekty. Zaczną myśleć.