Bronisław Wildstein w Niespodziance

  W sobotę, 27 czerwca 2015, zobaczyłam w nieocenionym kalendarium portalu Blogpress.pl taką oto informację:

  "Ekipa konserwatystów z grupy Rewizor oraz Stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej zapraszają na najbardziej interaktywny talk-show w Warszawie!

Kim naprawdę jest Bronisław Wildstein?

Wkrótce dowie się tego naczelny kwartalnika Fronda Mateusz Matyszkowicz - strona autorska w towarzystwie nieznanych jeszcze redaktorowi Wildstenowi osób, które zadadzą mu kłopotliwe pytania. Wierzymy, że publiczność będzie równie dociekliwa...

Spotkanie odbędzie się 30 czerwca (wtorek) o godzinie 18.00 w Cafe Niespodzianka (Marszałkowska 7)

Zapraszamy!"  {TUTAJ}.

  Cenię sobie Bronisława Wildsteina, czytałam kilka jego książek, więc poszłam na to spotkanie.  Nie przyciągnęło ono tłumów, zaledwie dwadzieścia kilka osób.  Na wstępie Mateusz Maryszkowicz spytał Wildsteina o jego zwiazki z teatrem Grotowskiego.  Zaczął więc w punkcie w którym zakończył się wywiad rzeka z Bronisławem Wildsteinem "Niepokorny", przeprowadzony w 2012 r. przez Piotra Zarembę i Michała Karnowskiego.  O Grotowskim była tam mowa na str. 328-331.

  Wildstein powiedzial, że .zetknął się z tym srodowiskiem i raz go tam zaprarszano, a innym razem wypraszano.  Wygłosił parę uwag na temat artystów, krórzy chcą być demiurgami i dostąpić samozbawienia przez sztukę.  Odwołał się do filozofii Nietzsche'go i gnozy.  Stwierdził, że oderwanie sztuki od religijnych korzeni prowadzi do wyjałowienia.  Mówil także, iż nie zawsze był konserwatystą.  W młodości miał raczej ciągotki anarchistyczne i ciekawiły go wszelkie ruchy kontestatorskie.

  Rozmowa zeszła potem na powieść "Czas niedokonany" i relacje polsko - żydowskie.  Wildstein ostro skrytykował środowisko "Gazety Wyborczej" za walenie po głowach przeciwników politycznych pałką antysemityzmu.  Powoduje to, iż zarzut ten przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, staje się pustą obelgą.

  Po mniej wiecej 45 minutach Matyszkowicza zastąpił Dariusz Karłowicz, redaktor "Teologii Politycznej".  Pytał Wildsteina o elementy autobiograficzne w jego powiesci "Dolina nicości".  Wildstein oświadczył m.in., iz Wilczyński NIE jest alter ego autora.  Karłowicz wykorzystał też swoje 15 minut do zareklamowania niedawno wydanego zbioru tekstów Pawła Paliwody "Kambei Shimada".

 Jako ostatni pytania Wildsteinowi zadawał Tomasz Krok ze Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej.  Interesowala go najbardziej przynależność Bronisłwa Wildsteina do masonerii.  Na emigracji w Paryżu [w latach 80-tych] Wildstein wstąpił do Loży Narodowej Francji.  Potem z niej wystąpił, ale jak stwierdził, masoni wciąz uważaja go za brata "uśpionego".  Sądzi, że masoneria jest przereklamowana, istnieje mnóstwo rożnych lóż i są one czyms w rodzaju elitarnych klubów.  Powiedział, iż w Chile zarówno Allende jak i Pinochet byli masonami.

 Spytany o stosunek do religii - Wildstein odpowiedział, że uważa się za katolika.  Potem padło kilka pytań z sali.  Największe zainteresowanie budziła właśnie masoneria.  Ja zadałam głupie pytanie: Czy opis inicjacji masońskiej w "Popiołach" Żeromskiego ma coś wspólnego z rzeczywistością?  Wildstein nie odpowiedział jednak na to pytanie, stwierdzajac, ze chce być lojalny wobec swych kolegów z loży.  Hmmm....

  Impreza zakończyła sie o 19:30.  Nikt jej nie filmowal.  Trzeba powiedzieć, że panowie Matyszkowicz, Karlowicz i Krok nie odnisli wiekszego sukcesu w "rozgryzaniu" Wildsteina, niż udało sie to Zarembie i Karnowskiemu.  Większośc tego, co Wildstein mówił na spotkaniu można znaleźć w wywiadzie "Niepokorny".  Zastanowiło mnie, czemu Matyszkowicz zaczął od Grotowskiego.  Wyjaśnienie znalazłam w notce Publicysty w Salonie24  {TUTAJ}:

  "40 lecie Uniwersytetu Poszukiwań Teatru Narodów pod patronatem UNESCO. Wrocław 1975.

Instytut Aktora -Teatr Laboratorium Jerzego Grotowskiego, Wrocław czerwiec - lipiec 1975.".

  Rzeczywiście - okrągła rocznica.  Na zakończenie przytoczę wypowiedż Wildsteina:

  "Nie podoba mi się, że w dzisiejszych czasach religia ma być sprawą prywatną, a seks - publiczną".

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika twardek

02-07-2015 [19:33] - twardek | Link:

Osobiście zostałem przez Wildsteina bardzo poturbowany. Opublikował swoją słynną listę, z kórej nie sposób było wywnioskować, czy delikwent wyszczególniony pod określonym imieniem i nazwiskiem, np. xy, jest poszkodowanym czy tajnym współpracownikiem , czy wreszcie jednym z wielu xy (nie było miejsca urodzenia i imion rodziców). Moi znajomi odnaleźli na liście Mieczysława Kwiecińskiego (tak się nazywam), w rezultacie czego przez pewien czas nie mogłem zrozumieć kwaśnych uśmiechów, niejasnych aluzji etc. Gdy się zorientowałem, musiałem oczywiście udowodnić, że nie byłem wielbłądem. W internecie znalazłem faceta o tym samym imieniu i nazwisku, kóry był pracownikiem MSW - być może chodziło o niego. Ja złozyłem wniosek w IPN i oczywiście dostałem świadectwo cnoty, którym zacząłme wymachiwać temu i owemu przed nosem.
Lista Wildsteina została ujawniona wtedy, gdy sypały się nazwiska tych esbeckich gnid, w związku z czym należało potrząsnąc kubłem, by ludziom "zamieszać błękit w głowach". Wildstein, albo sam z siebie (?), albo podprowadzony przez kogoś to włąśnie zrobił. Dla mnie jest albo durniem albo prowokatorem.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

02-07-2015 [22:45] - Krzysztof Pasie... | Link:

W wolnej chwili zapraszam Autorkę do lektury mojej starej nitki pt. "Wildstein dziwnie spuścił z tonu przy Woleńskim" - vide: http://salonowcy.salon24.pl/45....

Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz