Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle

Nie maleją kontrowersje wokół przetargu MON na dostawę śmigłowców wielozdaniowych dla polskiego wojska. Do fazy testów zakwalifikowano maszynę jednego z trzech oferentów, Caracal, produkcji francusko-niemieckiego Airbus Helicopters, którą - wg decyzji komisji przetargowej Inspektoratu Uzbrojenia MON - nasza armia ma ostatecznie zakupić.
Decyzję tę zakwestionował jeden z konkurentów Airbusa, PZL-Świdnik. Firma postanowiła złożyć pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie, wnosząc o zamknięcie postępowania przetargowego bez wyboru oferty. Zdaniem PZL-Świdnik komisja MON, dokonując wyboru zastosowała wątpliwe kryteria selekcji złożonych ofert. W dodatku, już w trakcie trwania przetargu, zmieniała warunki zamówienia, m.in. zwiększając (bądź zmniejszając) liczbę zamawianych śmigłowców: z początkowych 26. do 70., by w momencie ogłoszenia firmy, która przeszła do fazy testów, ogłosić, że liczba ta wyniesie 50 (podobno ostatnio MON chce już tylko 35 maszyn).
Zdaniem PZL-Świdnik powstało „wiele poważnych naruszeń, które potwierdzają zasadność złożonego pozwu”. Jak głosi oficjalny komunikat firmy większość z tych naruszeń nie może być jednak publicznie omawiana ze względu na ich zastrzeżony charakter. Do tych, które nie zostały objęte klauzulą „zastrzeżone” należy między innymi wprowadzanie zmian zasad, czy zakresu postępowania przetargowego na jego bardzo późnym etapie, jak również naruszanie przepisów prawa odnoszących się do offsetu.
Nieoficjalnie wiadomo, że jeden z głównych zarzutów stawianych MON przez autorów pozwu dotyczy obowiązku umieszczenia produkcji offsetowej związanej z przetargiem w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi. Zapis ten pojawić się miał w wymaganiach przetargowych dopiero pod koniec ub. roku na krótko przed zamknięciem terminu składania ofert. Stosowną umowę z WZL-1 zdążył już wcześniej podpisać Airbus. Zabrakło jednak czasu, by obaj pozostali oferenci taką umowę, obejmującą wszystkie wymagania MON, zawarli na czas.
W opublikowanym komunikacie PZL-Świdnik podkreślił, że już wcześniej w toku postępowania przetargowego pisemnie informował Inspektorat Uzbrojenia o większości z powyższych naruszeń. Ponadto 11 maja br. firma wysłała także pismo przedprocesowe do Ministra Obrony Narodowej i Inspektoratu Uzbrojenia, podsumowując wszystkie naruszenia i nieprawidłowości. Skoro jednak spółka ze Świdnika w tej sprawie nie otrzymała żadnej odpowiedzi, naruszenia te stały przedmiotem złożonego pozwu do warszawskiego sądu. Według firmy stały one w sprzeczności z zasadami konkurencji.
Złożenie pozwu tłumaczy ona ponadto „poczuciem, że jest to winna również swoim pracownikom, których interes jest zagrożony ze względu na oczywiste skutki przemysłowe podjętej decyzji”. Przypomnijmy, że z informacji NSZZ Solidarność w PZL-Świdnik i PZL-Mielec wynika, że w wyniku odrzucenia ofert obu firm w przetargu śmigłowcowym MON w najbliższych latach pracę może stracić w obu zakładach nawet 1300 pracowników.
W związku z tym w środę 24 czerwca w Warszawie związkowcy będą pikietować przed budynkiem Ministerstwa Obrony Narodowej w obronie polskiego przemysłu lotniczego. Organizatorem protestu jest Region Rzeszowski NSZZ „Solidarność”. W podobnej pikiecie, zorganizowanej przez „S” tuż przed II turą wyborów prezydenckich, przed pałacem prezydenckim, związkowcy z Mielca i Świdnika demonstrowali m.in. pod hasłem na transparentach „Wielki przekręt śmigłowcowy z prezydentem w tle”. Przypomnieli w ten sposób o współodpowiedzialności za wynik (i przebieg) przetargu śmigłowcowego prezydenta Bronisława Komorowskiego, zwierzchnika polskich sił zbrojnych.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

20-06-2015 [01:13] - angela | Link:

Cd rozbioru Polski, niszczą z premedytacja.
To się nazywa 'polski rzad i polski prezydent'. Won z Polski lobuzy.

Obrazek użytkownika mada

20-06-2015 [08:03] - mada | Link:

SS-mani i gestatowcy budowali w Polsce drogi do końca, tuż przed frontem, bo liczyli na powrót. A nasza sfołocz nie wierzy w żadną przyszłość w Polsce. Akurat im się otwiera USA. Ciekawe czy Amerykanie pozwolą na ekstradycję?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

20-06-2015 [10:10] - NASZ_HENRY | Link:

Krysza Komorowskiego się kończy ;-)

Obrazek użytkownika twardek

20-06-2015 [20:40] - twardek | Link:

Jeżeli okaże się, że przegrane zakłady rzeczywiście oferowały nie ten termin i/lub nie to uzbrojenie (czy wręcz jego brak), to nie ma co kruszyć kopii. Będzie Pan musiał napisać - "jednak nie było przekrętu".

Ja w każdym razie pocieszam się, że, być może, zostanie u nas zmagazynowanych kilkaset pozycji ciężkiego sprzętu. Przypadek przejdzie do historii jako najbardziej absurdalny i śmieszny kawał wystrugany strategom frajerów. No, chyba żeby okazało się, że dostaniemy wkrótce ofertę wykupu tego sprzętu. Przez pośrednika, który zawalczy upust, dzieki któremu zapłacimy tylko 105 % ceny. Odwet za helikoptery byłby srogi.

Obrazek użytkownika Informer

22-06-2015 [13:36] - Informer | Link:

Spotkałem się z opiniami, że to zwykłe pieniactwo.
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że to MON wielokrotnie podkreślał, że jeśli oferenci mają zastrzeżenia to niech idą do sądu. Jak poszli to w mediach wrzawa, że to pieniactwo.
Jak się okazuje Minister Mroczek 18 maja kłamał (albo co gorsza był niedoinformowany) na konferencji prasowej mówiąc, że nie było żadnych skarg. Jeśli pismo przedprocesowe nie jest skargą to co nią jest :)