Krzyże na domach w Sidzinie.

Kiedy we współczesnym świecie trwają dyskusje poprawnych politycznie środowisk o obecności symboli religijnych w sferze publicznej, w mojej rodzinnej wsi jakby nigdy nic "ciemnota i średniowiecze".
Od zawsze, czyli od niepamiętnych czasów ,Górale z Sidziny pod Babią Górą zwięczalli dachy swoich domów krzyżami. Sam pamiętam jak przed laty podczas remontu mojego rodzinnego domu cieśla wykonał z blachy krzyże i umieścił ich na dwóch końcach dachu. Stoją do dziś i są ważnym znakiem kim są mieszkańcy domu.
Krzyże w Sidzinie przetrwały obie wojny światowe, lata komunizmu, czy przetrwają poprawność polityczną Unii Europejskiej? Czy nie pojawi się jakiś pożyteczny idiota i stwierdzi że krzyże na domach obrażają jego uczucia osobiste!
Krzyże na domach w mojej miejscowości są dowodem że ten symbol miłości Boga do człowieka zawsze był w polskiej przestrzeni publicznej obecny. Myślę że nic nie jest go w stanie usunąć, ale wiele zależy od naszej postawy w różnych sytuacjach i sporach publicznych. Jan Paweł II mówił do nas "Brońcie krzyża" i teraz w obliczu jego beatyfikacji jest to zobowiązanie i powinność każdego Polaka-katolika.