Kalifat radzi sobie z USA i koalicją

  Dziesięć miesięcy temu USA zawiązały koalicję przeciw Państwu Islamskiemu w Iraku i Syrii.  Ten samozwańczy kalifat powstał w czerwcu 2014 po zajęciu Mosulu.  W sierpniu 2014 siły amerykańskie rozpoczęły kampanię nalotów na pozycje IS.  Antoni Rybczyński w "Gazecie Polskiej" /nr 22/2015/opisuje aktualną sytuację w Iraku.  Jego artykuł nosi tytuł "Kontra kalifatu, fiasko strategii Obamy" /mały fragment - /TUTAJ//.  Zaczyna się on od stwierdzeń:

  "Zdobycie przez dżihadystów irackiego Ramadi i syryjskiej Palmyry pokazuje, że wieści o powolnym upadku Państwa Islamskiego okazały się przedwczesne. (...) W Iraku i w części Syrii Państwo Islamskie zostało zepchnięte do defensywy. W kwietniu nie utrzymało pozycji w prowincji Salahuddin, straciło Tikrit, a wraz z nim 20 000 km² ziem północnego Iraku. Na drugim froncie jego postępy skutecznie zatrzymali Kurdowie. W Syrii tamtejsi Kurdowie, wsparci przez peszmergów i korzystający z powietrznych ataków USA, ostatecznie po heroicznym boju obronili Kobane. Nic dziwnego, że administracja Baracka Obamy mogła się chwalić, że wygrywa wojnę z dżihadystami.".

  W maju jednak nadszedł koniec tych przechwałek.  Zdobycie Ramadi, to wielki sukces IS .  To duże miasto, kiedyś ponad 400-tysięczne /Mosul miał 600 tys. mieszkańcow/, stolica prowincji Anbar.  Rząd iracki zapowiedział szybkie odbicie Ramadi, ale na razie kontrofensywa idzie marnie  /TUTAJ/.  Przyczyna jest zawsze ta sama: korupcja, demoralizacja i brak chęci do walki irackiej armii.  Mimo wyraźnej przewagi liczebnej wycofała sie ona z Ramadi pozostawiając IS sporo broni.  Teraz nie kwapi się z atakiem na miasto.

  Co wiecej, nie jest ona w stanie wykorzystać uprzednich sukcesów.  Jak pisze Rybczyński:  "Choćby Tikrit, ktory irackie oddziały odbiły w marcu, dziś pozostaje zupełnie pusty, wręcz zachęcając dzihadystów do ponownego zajecia miasta.".  Przez 8 lat, od 2008 do 2011r.,  Amerykanie wpakowali w iracką armię 25 mld USD doprowadzajac jej stan do 210 tys. żołnierzy.  Obecnie nikt nie wie, ilu ich pozostało.  Szacunki wahają się od 50 tys. do 140 tys.  Najażniejszy jest jednak brak woli walki.

  Chętni do walki sa Kurdowie /ok. 25 tys żolnierzy/, ale oni walczą o niepodległy Kurdystan i bronią jego terenów.  Wojownicze są szyickie milicje , dowodzone w znacznym stopniu przez Irańczyków.  Liczą one ok. 80 tys. wojowników.  Przegnały IS z okolic Bagdadu i atakują teraz Anbar.  Ich głównym polem działania jest jednak południowy Irak.  Irański generał, Kasim Sulejman, oświadczył:

  "USA i inne państwa ponoszą porażkę w walce z Państwem Islamskim.  Obecnie w walce z tym niebezpiecznym zjawiskiem nie ma nikogo poza Iranem.".

  Iran wysłał niedawno 15 tys. żołnierzy na pomoc reżimowi Asada w Syrii,  Irak dla odmiany dogaduje się z Moskwą.  Jego premier Abadi był 21 maja na Kremlu.  Putin obiecał pomoc militarna.  Państwo Islamskie odnosi też sukcesy w Syrll, zdobywajac szereg miast: Palmirę, Idlib, Soran Azaz  /TUTAJ/, a dziś atakuje stolicę prowincji Hasakę  /TUTAJ/.  Umacnia też swe panowanie nad zdobytymi terenami w Iraku.  Przekształciło np. Mosul w twierdzę  /TUTAJ/.  A co robią Amerykanie?

  Kontynuują naloty, które nie są skuteczne.  Senator Mc Cain oswiadczył, że 85% z nich nie osiaga żadnego celu.  Antoni Rybczyński stwierdza, iż:

  "W Iraku jest teraz ok. 3 tys.amerykańskich wojskowych, którzy nie angażują się w działania przeciwko IS, jedynie doradzają i szkolą armię rządową.  Obama tak bardzo boi sie uwikłania w kolejną wojnę, że Amerykanie w Iraku nie wychylają nosa poza bazy, mają nawet zakaz pojawiania się na polu walki w charakterze biernego towarzysza Irakijczyków.". 

  Warto zwrócic uwagę na dysproporcję sił.  Państwo Islamskie panuje nad obszarem wielkości Wielkiej Brytanii, zamieszkałym przez ok. 6 mln osób.  Latem zeszłego roku jego oddzialy liczyły ok 35 tys. bojowników.  Jak twierdzi Rybczyński: "Od  sierpnia 2014 do lutego 2015 siły koalicji zabily ok. 7 tys. dzihadystów.  W tym czasie Państwo Islamskie zwerbowało 8 tys.ludzi".  Koalicja grupuje najsilniejsze państwa Zachodu oraz ich arabskich sojuszników.  A jednak to Państwo Islamskie ma inicjatywę strategiczną.  Rozszerzyło swa działalność na liczne kraje świata, Libię, Nigerię , nawet na Kaukaz.  W Libii opanowało co najmniej dwa miasta na wybrzeżu Morza Śródziemnego.  W Iraku i Syrii ponosi czasem porażki, ale jego sukcesy przeważają.

  Taka sytuacja, trwająca od prawie roku, musi robić silne wrażenie w świecie muzułmańskim, umacniając pogląd, że "Allah czuwa nad kalifatem".  Zapowiada to jeszcze wieksze kłopoty w przyszłości

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

06-06-2015 [00:10] - smieciu | Link:

"Allah czuwa nad kalifatem"
To chyba najlepiej podsumowuje całą tamtejszą sytuację. Allah pod postacią Obamy.

Wojna na Ukrainie jest groteskowa ale ISIS to już czysta kpina. Na jakiejś zapadłej pustyni. Otoczona przez ścisłych sojuszników USA takich jak Arabia Saudyjska, Turcja czy Irak z jednej strony. Natomiast z drugiej strony przez Iran i Syrię, które są najbardziej zdeterminowane w walce z ISIS. A mimo to to ugrupowanie sobie tam bezproblemowo zbroi się, handluje ropą, werbuje ludzi itd.

Dzisiaj świat stoi na głowie. Mamy sunnickie ugrupowanie, którego głównym celem są Szyici i Syria. Ale mamy wierzyć że główną siłą, której zależy na walce z ISIS jest np. Arabia Saudyjska, reprezentująca praktycznie tą samą filozofię islamską co ISIS. Z tym samym chorym wdrażaniem islamskiej religii i ich groteskowego prawa.

Z drugiej zaś strony mamy Syrię, która została uznana państwo terrorystyczne mimo że jest głównym celem ISIS i mimo że islam w tym kraju był chyba najłagodniejszy w regionie, tolerujący chrześcijan.

Możemy wierzyć w te cudaczne wyjaśnienia albo zdać się na prostsze i logiczniejsze. Czyli skoro Arabia Saudyjska jest ideowo praktycznie tym samym co ISIS to są znaczy że ona wspiera to ugrupowanie. Co jest tym bardziej logiczne jeśli się pamięta że głównymi wrogami Arabii w regionie jest Iran i Syria.
Oczywiście nad wszystkim czuwa USA udając jedynego sprawiedliwego. USA ma tam swój interes związany ze zbijaniem ceny ropy naftowej w czym bardzo pomocna jest Arabia. Ale przy okazji prowadzi także inne interesy.
Jak długo to będzie trwać ciężko stwierdzić. Ale gdy przyjdzie naprawdę pozbyć się ISIS to upłynie krótka chwila od decyzji podjętej przez Waszyngton w spółce z Rijadem a zniknięciem tego tworu.

Obrazek użytkownika elig

06-06-2015 [14:12] - elig | Link:

Arabia Saudyjska i Emiraty Arabskie wspierają kalifat po cichu, a Obama ma na drugie imię Hussain. To prawda. Jest jeszcze Turcja. Ta z kolei nienawidzi Asada z Syrii, oraz cieszy się z tego, że walka z Państwem Islamskim wiąże siły Kurdów. Poza tym handluje ropą z Państwa Islamskiego. Gdyby nie to, sama Turcja mogłaby zlikwidować ten cały kalifat w kilka tygodni.

Obrazek użytkownika twardek

06-06-2015 [01:14] - twardek | Link:

IS to fenomen. Potrafił znaleźć i, póki co, utajnić/chronić swoje rynki zbytu na ropę. Zyskane w ten sposób środki udanie zainwestował w błyskawiczną budowę utajonego przemysłu zbrojeniowego, dzięki czemu islamiści są wyposażeni w nowoczesną broń. No i proszę, w dzisiejszych czasach mamy taki autarkiczny twór cywilizacyjnej ciemnoty a tak dobrze sobie radzi.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

06-06-2015 [08:17] - NASZ_HENRY | Link:

Saudowie wspierają skutecznie Kalifat ;-)