Zdążyć przed PiS-em

A więc mamy Dudę. Prezydenta elekta Andrzeja Dudę. Jesteśmy w Polsce, co jest bynajmniej nie nigdzie, tylko tutaj, właśnie tutaj. Tu, gdzie skończyło się właśnie totalne wykluczanie jednej trzeciej społeczeństwa. Okazało się, że chciała tego aż ponad połowa, a kto wie, może znacznie więcej, bo czy Ruchowi Kontroli Wyborów wszystkiego udało się przypilnować, szczególnie podczas tajemniczej półtorej godziny opóźnienia w zamknięciu lokali wyborczych? Zmieniali w ostatniej chwili przewodniczących komisji wyborczych (rządzą pieczątką i kluczami do lokali w noc przedwyborczą), stawiali po dwie urny naraz, wsadzali na listy osoby dawno zmarłe, dopisywali lokatorów do domów prywatnych, no, wiele było sposobów na utrudzenie kontrolerów).
PBK i PO zajmą się teraz powstrzymywaniem fali nienawiści, czego serdecznie im życzę, autoterapia czyni cuda, a psychologów ci u nas dostatek. Polacy zajmą się sobą.
Jak pięknie napisał twitterowicz Gutab: „Serce Polski zaczęło bić dla Polaków”. I wiwat Marcin Palade, który od początku wieszczył podobny wynik dla Andrzeja Dudy. Samodzielny specjalista, bez aparatu, urzędów, instytutów, wielkich pieniędzy, lepiej zastosował swoją wiedzę, bo bez przekrętu. A ci, co manipulują, czasem zamanipulują się tak, że sami się pogubią. Kiedyś, pamiętacie, samotny socjolog Staszek Remuszko robił własne sondy uliczne i też był zwykle najbliżej wyników.
Ogromna radość, odblokowanie energii, gwałtowny wzrost nadziei. Jeden tylko przyczółek normalnej Polski, reszta raczej w symbolice, ale to i tak już coś. Jako stara pesymistka zalecałabym oszczędzanie tej połowy szklanki, która mamy, bo pół to o wiele za mało. Za wcześnie, kwiatku, za wcześnie, jeszcze zima mrozem dmucha, pisał wieszcz. A dmuch ma ciągle potężny. Rząd skoczył jak oparzony na prośbę elekta, żeby nie gmerać w ważnych ustrojowo ustawach. Oczywiście miał na myśli m.in. planowanie zmian w powoływaniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, któremu kończy się kadencja, ale premierka zrozumiała jak chciała, że się jej podbija rękę w codziennych sprawach.
Twitter donosi ciągle o kolejnych posunięciach, np. planowanych zwolnieniach dla 500 osób w Mielcu. To niejedyne w Polsce miejsce, gdzie ciągle łzy i krzywda. Frankowicze zjednoczyli się, Maciej Pawlicki twierdzi nawet, że jest ich ponad pół miliona i właśnie o tyle głosów wygrał Andrzej Duda. Ale pokrzywdzeni i wyeksmitowani wskutek działania prawa „zakupu w dobrej wierze” nadal musza pakować manatki i wynosić się z prawowicie kupionego mieszkania czy domu donikąd. To swoją drogą niebywały przepis, i tylko upadkowi polskiego dziennikarstwo, którego opinię ratują nieliczni dzielni pracujący za półdarmo, można przypisywać brak głośnych akcji medialnych na ten temat. Taaaak, liberalizmu ci u nas dostatek. Chyba raczej Polakom niepotrzebna jest taka partia po nieudanym Kongresie Liberalno-Demokratycznym i niesławnej pamięci aroganckiej i zadufanej Unii Wolności.
Media rzuciły się na Dudę, ale raczej mizernie im to wychodzi. Na razie ataki są ostrożne, ale już widać, że odtwarza się najlepsze tradycje przemysłu pogardy z czasów Lecha Kaczyńskiego. Z osłupieniem wysłuchałam paru niewiarygodnie głupich audycji w rozmaitych radiach, telewizję każdy ogląda, więc nie warto o tym pisać. Angażują się w to np. w Radiu TokFM nawet rozmaici księża, teologowie z Bożej łaski itp. osoby, którzy analizowali np. „sakralność” władzy prezydenckiej, odpowiednika przecież władzy królewskiej, a stąd zaraz przywołano niedobre polskie tradycje królów elekcyjnych, podczas gdy władza jest przecież sakramentem; te uczone rozważania zakończyło stwierdzenie, że dla Polaków król/prezydent to baranek, na którym dokonali eksterminacji (mowa o odchodzącym prezydencie). Zarżnęli biednego baranka, wybierając nowego prezydenta.
Do świętości władzy nawiązywał też w swojej audycji „Prawda nas zaboli” Najsztub, wsławiony likwidacją „Przekroju”, duże osiągnięcie skądinąd. W tej audycji znakomity jest dżingiel, reszta różnie. Maniakalnie przekonywał autor swoich rozmówców (jeden się wysypał, że wspólnie chodzili na „terapię”, z kontekstu wynikało, że chodzi o psychoterapię), że Duda wizytą na Jasnej Górze, na Wawelu i gdzieś tam jeszcze tworzy wyznaniowość państwa. Aż kolega - już po terapii - bronił Dudy, nie widział bowiem wielkiego zagrożenia w tym, że Polacy to narodek generalnie katolicki, nawet jak niewierzący. Prawda zabolała, bo AD okazał się jednak mimo największych wysiłków prezydentem, co gorsza nie milczy, ceni religię, wykonuje gesty bliskie wyborcom. Zły sen Najsztuba, ale polecam dalszą terapię, zrobi mu się na pewno lepiej.
Teraz znowu media publiczne na tapecie. Po bezpodstawnym odrzuceniu uzasadnionych kandydatur na prezesa Telewizji Polskiej protesty. Odrzuceni są jak najbardziej właściwi z punktu widzenia PO, ale „Obywatele Kultury” (czy to są ci sami, co dali Zanussiemu Obrzydliwe Węże za znakomity obraz współczesnej post resortowej Polski, czy tylko ich koledzy?), a więc „Obywatele Kultury” zorientowali się, że za chwilę może dojść do nowej konfiguracji w mediach. Może się powtórzyć dramat lat 2006-2007, gdy udało się do zabetonowanych mediów publicznych wprowadzić po nowym zarządzie i po jakieś sześć nowych osób do programów. Może się okazać, że raz w tygodniu poranek polityczny będzie prowadził taki Karnowski, co nie tylko głęboko dotknie ideologicznie lewactwo, LGBTQ, gender i rozmaite ...izmy, ale uszczupli o 200 zł pulę do brania. Te rozmaite bliźniaki na literkę K to swoją drogą jakieś przekleństwo dla sytej i wygodnej jelyty, takie wiecznie się pchają, gdzie ich nie proszą. 
Więc niezależni z Komitetu Wyborczego PBK w krzyk: odpolitycznić media! Akurat w sam raz. Popieram. Odpolitycznić. Tylko zróbcie to wreszcie, choć nie wróżę, by stało się to za schyłkowych rządów PO. I zauważcie: odpolitycznić, to nie znaczy znowu wykluczyć połowę społeczeństwa i reprezentantów jego wrażliwości.
Jesienią kolejne wybory, już do parlamentu. A mało kto wie, że do samodzielnych rządów wystarczy danej partii 41% głosów w obowiązującym systemie d`Hondta. Zrozumiałe, dlaczego PiS-owi przypisano szklany sufit na poziomie 33%, każdy punkt więcej to zagrożenie samodzielnymi rządami. Tak czy inaczej, jesienią raczej nie powtórzy się sukces w starych ubrankach i starych dekoracjach.
--------------------------
Felieton ukazal się na portalu SDP.pl

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-06-2015 [14:01] - NASZ_HENRY | Link:

Najbliższe wyników to były symulacje komputerowe Henry'ego ale Palade też jest dobry ;-)

Obrazek użytkownika xena2012

02-06-2015 [22:05] - xena2012 | Link:

czy ci którzy dzisiaj tak uczenie analizują sakralność władzy prezydenta i krzywiąc się niemilosiernie na elekcję chcą przywrócenia monarchii z dożywotnim władcą chocby nawet przysypiającym?

Obrazek użytkownika kwintesencja

02-06-2015 [22:35] - kwintesencja | Link:

Jesienią wybory, które mogą, ale nie muszą, zmienić Polski. Chciałbym, żeby zmieniły. Póki co, należy wyciągnąć wnioski z minionych wyborów. Pomogłem dwom osobom załatwić pełnomocnictwo. Jak je wykorzystano? Jedna osoba zdała egzamin, druga przez swoją nieuwagę straciła głos w II turze, bo przy I turze "komisja" zamiast odnotować fakt pełnomocnictwa i oddać dokument do II tury, zabrała ten dokument i pozbawiła w ten sposób możliwość oddania głosu w II turze. To niby drobiazg. Ile takich drobiazgów było w całej Polsce? Trzeba, aby wszyscy byli bardziej przygotowani do mądrych wyborów. Licho nie śpi. Działajmy mądrze, nie puszczajmy naszej "pary" w gwizdek. Kontrolę wyborów trzeba dopracować tak, abyśmy nie zostali oszukani na własne "życzenie". PiS nie pierwszy raz bierze udział w wyborach. Jest wiele niejasnych treści w Ordynacji Wyborczej (np. miejsce zamieszkania, a miejsce zameldowania), sposób tworzenia list kandydatów itp.,itd.