Nie krzywdźmy lemingów

Wertując moją ulubioną Księgę Powszechnej Ignorancji, znalazłem ciekawą informację zatytułowaną "How do lemmings die?" Oczywiście nie popełniają zbiorowego samobójstwa jak przez długie lata sądzono, zatem wybór ich na patronów sporej grupy naszych współplemieńców podążających w stronę klifu za zaczarowanym fletem pewnego grajka z Sopotu jest trochę chybiony.

Chociaż nie całkowicie bowiem papierowa wersja encyklopedii Encarta podaje, że leming to :

doomed conformist a member of a large group of people who blindly follow one another on a course of action that will lead to destruction for all of them.

Jaki zatem jest nasz polski leming? Może być na przykład absolwentem Wyższej Szkoły Marketingu i Zarządzania im. prof.Hieronima Więcka w Ciechanowie ( sorry Doda) Tylko po co on studiuje marketing i zarządzanie tego nie udało mnie się ustalić, kiedy w Polsce nie ma marketingu z prawdziwego zdarzenia a zarządzaniem ( na razie ) zajmuje się triumwirat Donek, Ewa & Grzechu. Oczywiście nasz leming - to już truizm - mieszka w dużym mieście, jednak po wikt jeździ do rodzicow pod Ostrołękę, z samodzielnym myśleniem też - jak powiadają - ma pewien problem.

A jaki jest leming z moich książek? Modern English Dictionary z 1914 roku jest troszkę dla lemingow łagodniejszy bowiem określa je po prostu jako " kind of mouse", no rzeczywiście jest to rodzaj myszy.

Jednak prawdziwie druzgocący jest opis lemingów dany przez Arthura Mee w wydanej w 1908 roku Encyklopedii dla dzieci.

" ...they march straight forward, over hill and dell, through gardens, farms, villages into wells and ponds to poison water and cause typhoid...on and on to the sea, then into the water to destruction. To o tyfusie brzmi prawie jak oskarżenie nieszczęsnych lemingow.

Oczywiście to wszystko nie jest prawdą, problem tych sympatycznych zwierzaków bierze się stąd, że nie zasypiaja na zimę jak ich inni krewniacy, a jak nie śpią to robią głupstwa i z tych głupstw jedna pani lemingowa jest w stanie wyprodukować ok. 50 potomków rocznie. Przecież pamiętamy z czego wziął się baby boom stanu wojennego, to też był czas, że spać się nie dało i skutki były podobne jak u lemingow. Potem cała ta liczna rodzina rusza w poszukiwaniu pożywienia i jeśli rzecz dzieje się w Norwegii to kończy się tym czym się kończy bowiem Norwegia jest jednym z niewielu krajów z którego można po prostu spaść, z niektórych krajów można wyjechać na stałe, a z Norwegii się spada.

Najwiekszą jednak krzywdę lemingom wyrządził niejaki Disney Walt kręcąc w roku 1958 film pt." White Wilderness", który od początku do samego końca opowiada nieprawdziwą historię o tych sympatycznyh gryzoniach, powielając wszystkie znane o lemingach mity. Oszustwo również na etapie produkcji bowiem  w scenie gigantycznej migracji gra zaledwie kilkanaście lemingów, które pędzą oszalałe po ogromnym, wirującym jak płyta gramofonowa, talerzu. Nieludzki Disney w ostatniej scenie filmu uśmiercil swoich aktorów zrzucajac lemingi z klifu do rzeki, a my jako dzieci tak lubilismy Disneya, nieładnie panie Walt, dzis miałby pan poważne kłopoty.

Starajmy się kochać lemingi one tyle doświadczyły i tyle przed nimi jeszcze frustracji i rozczarowań.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-06-2015 [09:24] - NASZ_HENRY | Link:

Bo żyją w słoikach ze słoików ;-)