Czy system wyborczy jest spoiwem i fundamentem SYSTEMU?

1. Wydaje się, że tak, gdyż obstrukcja dotycząca w ogóle możliwości dyskusji na ten temat była dotychczas powszechna, a sam temat marginalizowany był, jako nieistotny, zastępczy oraz bez większego znaczenia generalnie mówiąc przez wszystkie partie będące w sejmie.
 
2. Wydaje się równocześnie, że nie, gdyż zgodnie tak utrzymywali w zasadzie wszyscy, od PO poczynając, które tylko symulowało zainteresowanie JOW-ami w ramach „ćwiczeń” terenowych z manipulacji i inżynierii społecznej, poprzez PiS, jak zwykle pryncypialny i nieskory do szerszych uzasadnień, czy wyjaśnień, aż do piszczącego zgodnie chóru postkomunistów zadekowanych w PSL i SLD.
 
1 .Jak widzimy, oba te sprzeczne wnioski wynikają z obserwacji tych samych faktów, zdarzeń i zjawisk obserwowanych na naszej scenie politycznej, przy czym wniosek na „tak” to interpretacja powyższych, w duchu spiskowej teorii, która zakłada ciche porozumienie partii betonujących SYSTEM, że będą wspólnie i w porozumieniu bez słów, betonowali ten układ solidarnie i naprzemiennie, aż do skończenia świata, do czego niezbędne będzie ukrywanie wiedzy o JOW m.in. poprzez lekceważenie tego zagadnienia oraz niby to przypadkowe, ale wspólnie jednogłośne deprecjonowanie alternatywnych dla SYSTEMU rozwiązań. Alternatywnych, czyli antysystemowych, bo burzących system obecny, i budujących system całkowicie inny.
 
2. Drugi zaś wniosek, tym razem na „nie”, to dla odmiany również jedynie interpretacja obserwowanych zjawisk, ale oparta na racjonalnym przeświadczeniu, że gdyby ten temat był rzeczywiście istotny dla zburzenia SYSTEMU, to antysystemowa partia PiS, podniosłaby go, a jeśli nawet byłby to element obojętny, to rzeczową i naukową argumentacją, pro-społeczny PiS, kwestię te byłby raz na zawsze wyjaśnił w ramach politycznej edukacji narodu.
Niemożliwym przecież jest, aby eksperci i naukowcy pracujący dla wszystkich tych partii mogli w jakiś sposób umówić się i przemilczać naukowe ustalenia, bądź po prostu kłamać, w imię jakichś niejasnych celów.

Z trzeciej strony
 
Logika podpowiada nam istnienie trzeciej interpretacji mówiącej, iż owa ponadpartyjna koincydencja zgodnego stosunku wszystkich partii sejmowych nie jest przypadkowa, ale jednocześnie nie jest wynikiem żadnej z wcześniejszych interpretacji.
 
Łatwo wyjaśnić to niesprzecznością pomiędzy brakiem spisku i knowań, a korzyściami, jakie widzą poszczególne, czyli wszystkie te partie, w utrzymaniu dotychczasowego status quo, co prowadzi do tłumienia, marginalizowanie, deprecjonowania, czy nawet cenzurowania i manipulowania wiedzą o JOW.
 
Ta sama logika pozwala nam obecnie zrezygnować z prób zgłębiania zawartości poszczególnych partyjnych strategii, czy szczegółowego konfrontowania i analizowania teorematów politologicznych, gdyż życie uśmiechnęło się w końcu do antysystemowców JOW-owców, gdyż jest już zupełnie oczywistym, że bez względu na to jak potoczą się obecne i przyszłe wybory, rzetelna dyskusja na ten temat nie ma szans nas ominąć, więc nie ma co wybrzydzać, tylko trzeba zainteresować się tym tematem w końcu na serio, gdyż będzie on osią zmian w naszej polityce.
 
Bez zainteresowania społecznego, nasi sprytni systemowi stratedzy, również z tego zrobią kolejną „kupe kamieni”, albo i coś gorszego, bo w tym na pewno są ekspertami.
 
Wyborcze strategie systemów proporcjonalnych
 
Partyjne strategie wyborcze (bo do tego sprowadzają się wybory w systemie ordynacji proporcjonalnej) sprowadzają się generalnie do rozwiązania jednego zagadnienia: w jaki sposób wprowadzić jak największą liczbę posłów do parlamentu.
Elementami tych strategii stają się wszystkie czynniki, które mają wpływ na przeliczanie oddanych głosów na mandaty.
Pierwszym z tych elementów jest sama odmiana sposobu przeliczania, których jest ok. 10 w wersjach podstawowych, a zawsze można wygenerować kolejne mutacje i kombinacie.
Można bez trudu podać przykłady, w których ta sama liczbowo ilość oddanych głosów, w rezultacie różnych przeliczeń, będzie dawała ilość mandatów na poszczególne partie różniące się nawet do 25%.
Manipuluje się wielkością oraz przekrojami społecznymi okręgów wyborczych, co ma nawet już swoją odrębną nazwę w politologii.
W końcu manipuluje się wyborcami, którzy nie mogą kandydować bez zatwierdzenia przez szefa partii, a głosując stawiają jeden krzyżyk (na przykład) wybierając np. 6 posłów. Powstaje wiec pytanie, kto stawia pozostałe 5 krzyżyków?
 
Wyborcze strategie JOW
 
Tutaj strategie generalnie są podobne, gdyż odpowiadają na pytanie: jak dostac się do parlamentu, czyli w praktyce, co mam powiedzieć ludziom, żeby mnie wybrali?
I tutaj sytuacja jest zróżnicowana w zależności od okręgu. Na Śląsku poparcie zdobędzie kandydat chcący reanimować kopalnie, na Wybrzeżu, ktoś kto kocha przemysł stoczniowy itd.
Oczywiście pojawi się w pewnej chwili również kwestia poparcia partyjnego, ale dopiero w chwili, gdy partia uzna, że kandydat ma szanse na zwycięstwo.
 
To tyle tym razem. Proszę się nie gniewać, że tak mało, ale temat na pewno będzie skrupulatnie roztrząsany aż do jesieni, więc zapraszam do przeglądania kolejnych wpisów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-05-2015 [18:28] - NASZ_HENRY | Link:

Faraonowi Ramzesowi POdsuwała Sara, prezydentowi Komorowskiemu POmysły POdsuwa Judyta!
Jakby to uzupełnić ;-)

Obrazek użytkownika alchymista

19-05-2015 [09:25] - alchymista | Link:

Odpowiedź brzmi: NIE.
System wyborczy jest zewnętrznym przejawem kontraktu Okrągłego Stołu. Kontrakt ten uzupełniano i ulepszano, zarówno w formie zapisów prawnych, jak i w formie konkretnych działań, m. in. w postaci dominacji w massmediach, w bankowości, gospodarce itd.
Strony, które w tym kontrakcie uczestniczą, biorą w tym udział z ochotą (jak środowisko dawnej UW) lub z przymusu (jak środowisko PC i PiS). Wady PiS polegają głównie na prowadzeniu polityki gabinetowej, bez umiejętności odwołania się do mas. Jednak jak do tej pory nikt takiej umiejętności nie posiadł. Wszystkie partie protestu (samoobrona, ruch narodowy) jak do tej pory były wentylami bezpieczeństwa SYSTEMU. Być może tak jest także z partią Kukiza.
W tej sytuacji nawet zmiana ordynacji nie zburzy SYSTEMU. W najlepszym razie będzie to zmiana kosmetyczna, chwilowa, która da nam pięć minut wolności. Potem oddamy te pięć minut w zamian za epokę rządów lokalnej mafii w miejsce mafii centralnej.
Zwornikiem SYSTEMU, jego jądrem, są służby specjalne, wojsko oraz banki. Nie wolno odwracać uwagi od tych trzech centrów decyzyjnych (filii centrów zewnętrznych) SYSTEMU. Plotąc w kółko o zmianie ordynacji, nie robiąc żadnych symulacji, wpisuje się Pan w nurt odwracania uwagi od problemów istotnych, także tych, które dręczą polskie społeczeństwo. Proszę spojrzeć w lustro i się nad tym zastanowić.

Obrazek użytkownika Valdi

28-05-2015 [17:37] - Valdi | Link:

Hi
PIS jest partią kadrową, scentralizowaną. Tylko taka partia ma szanse utrzymać się pod naporem wewnętrznych kombinatorów i zewnętrznych agresorów. Obecna ordynacja jest całkiem dobra jak na tą sytuację.
Nawet te PIS-owskie miernoty w terenie są uzasadnioną ceną za przetrwanie niezależnej partii.
Trzeba tworzyć własny ruch na zewnątrz PIS-u. PIS może odegrać rolę "centrum krystalizacji" niezależnej, polskiej polityki. Zapewnia też ochronę niezależnym inicjatywom.
Pozdrowienia