Merytorycznie o debacie - każdy głosujący powinien to znać

Prezydent Bronisław Komorowski bardzo agresywnie atakował wymachując piąchami, co było dziwne biorąc pod uwagę jego hasło „zgoda i bezpieczeństwo”. Atak za skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego niezgodnej z Konstytucją ustawy o SKOK i w dodatku twierdzenie, że to Andrzej Duda ponosi odpowiedzialność za decyzję ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego poniżej pasa. To zachowanie nikczemne, taki ktoś jak Komorowski nie powinien pełnić tak zaszczytnego i ważnego urzędu.

Kandydat PO stwierdził, że „Polska armia jest jedną z najmocniejszych w Europie”. Tymczasem w stosunku do liczby ludności mamy słabą armię. Zaledwie około 100 tysięcy żołnierzy w dodatku tylko część z nich jest w jednostkach gotowych do walki. Rezerwy mobilizacyjne są mizerne.

Komorowski odpowiedział Andrzejowi Dudzie „Pan cytuje mój program - innowacyjność i rozwój gospodarki” - nie widać, aby Komorowski ten program realizował, a miał na to jak wiemy pięć długich lat.

Kandydat PO zarzucił Dudzie, że głosi tezę o Polsce, która leży w gruzach. Andrzej Duda tak nie mówi. Jedyna wypowiedź, która mogła posłużyć Komorowskiemu do takich insynuacji to wypowiedź ze spotu Andrzeja Dudy, gdzie mówi on, że nasi dziadkowie odbudowali Polskę ze zgliszcz i my też możemy - ale przecież jest jasne, że Andrzej Duda nie stawia znaku równości między sytuacją po 1945 roku, a dzisiejszą, że teraz chodzi o naprawę. Myśląc o tym zarzucie kandydata PO nasuwa się powiedzenie „tonący brzytwy się chwyta”.

Bronisław Komorowski wiele razy atakował za różne rzeczy Prawo i Sprawiedliwość i to często niesłusznie - w dodatku czy Andrzej Duda będący wtedy wiceministrem sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za wszystkie błędy PiS? Zdaje się, że celem debaty jest dowiedzenie się czy Andrzej Duda będzie dobrym prezydentem, a nie czy Prawo i Sprawiedliwość będzie dobrze rządziło. Do takich niesłusznych ataków należał atak za dużą wtedy emigrację - otóż był to okres tuż po otwarciu granic UE i był wysoki wzrost gospodarczy w Polsce zatem wyjeżdżali głównie ludzie, którzy chcieli. Teraz rozwijamy się znacznie wolniej i wyjeżdżają ci co muszą. Również atak za stan służby zdrowia był chybiony - rządy Prawa i Sprawiedliwości nie zdążyły w zaledwie dwa lata zrealizować planu profesora Zbigniewa Religi, a za rządów PO-PSL nie podjęto tego programu, w dodatku stan służby zdrowia jest teraz gorszy niż wtedy.

Kandydat PO zarzucał Andrzejowi Dudzie, że potrzebuje na realizację programu ponad 200 miliardów złotych. Nie będzie trzeba aż takiej kwoty, bo wiele tych wydatków wróci w postaci VAT i akcyzy na wiele towarów zwłaszcza na paliwo. Po drugie można uszczelnić system np. są wielomiliardowe wyłudzenia VAT. Wiele pieniędzy marnotrawi żeby nie powiedzieć mocniej rząd PO-PSL z pomocą Komorowskiego. Więcej o tym marnotrawstwie tu: http://filipstankiewicz.salon2... Po trzecie można wprowadzić podatek obrotowy dla dużych koncernów, których wiele teraz unika podatków co jest niesprawiedliwe i nadmiernie obciąża podatkami mały i średni polski biznes.

Prezydent Komorowski po słynnym już trzykrotnym czyli nieprzypadkowym zamienieniu Kędzierzyna-Koźla w „Kościerzyn-Koźle” tym razem źle wymówił „Redzikowo”.

Na koniec - najśmieszniejsze chyba zdanie kandydata PO Bronisława Komorowskiego brzmiało „Ja się nie zmieniam”. Zwłaszcza w sprawie podwyżek podatków, wieku emerytalnego czy tego czy powinno się zmieniać Konstytucję. Dowcip roku, a może i dekady.

Filip Stankiewicz

P.S. Prezydent złapał się we własną pułapkę. Duda blokuje etat? A co z prof. Nałęczem? Urzędujący prezydent liczył, że złapał w pułapkę kandydata PiS na prezydenta. Jednak okazuje się, że kandydat PO w pułapkę złapał siebie. Oburzenie prezydenta wydaje się bowiem popisem hipokryzji. Na stronie Instytutu Historycznego UW widnieje informacja, że prof. Tomasz Nałęcz jest zatrudniony jako pracownik etatowy.
http://wpolityce.pl/polityka/2...