Dostojność urzędu, bezstronność TVN-u

We wczorajszej audycji pana Morozowskiego gośćmi byli Krystian Legierski,  człowiek wielu ról i aktywności, występujący tam jako głos środowiska gejowskiego, z którego wyciekły szokujące „salon” sygnały o poparciu dla Dudy oraz znany aktor Olgierd Łukaszewicz, reprezentant „kultury wysokiej”. Legierski przyznał, że Duda to zdecydowanie nie jego bajka ale w II turze odda na niego głos lub nie będzie głosował wcale. Zrobi to by zaznaczyć swój stosunek do braku aktywności PO i Komorowskiego w sprawach, na których mu zależy. Że będzie to dla obecnej władzy „czerwona kartka” a odsunięcie jej od władzy da jej czas na refleksję nad swymi działaniami i zaniechaniami.  Łukaszewicz w zasadzie zgodził się z zarzutami pod adresem Komorowskiego, przyznał, że to obecna władza odebrała mu 50% koszt uzyskania przychodu. Ale stwierdził, że będzie głosował na obecnego Prezydenta gdyż Bronisław Komorowski „wnosi do polityki dostojność”.

Oczywiście miał i ma prawo Olgierd Łukaszewicz widzieć w Bronisławie Komorowskim „dostojność”. Ale wtedy dość dziwnie zagrało to z upublicznioną równocześnie wiadomością, że w najbliższym czasie Prezydent weźmie udział w programie pana Jakuba „Kuby” Wojewódzkiego, zatytułowanym „Dudabus stop”.

Swoją drogą organizacja takiej audycji w TVN to naprawdę duży plus. W tym sensie, że stacja wreszcie zaprezentowała jasne stanowisko w sprawie swych politycznych wyborów. Dotąd były tylko sugestie Wajdy, że „mamy TVN i drugą zaprzyjaźnioną stację”, „obiektywizm” Sobieniowskiego, kłamstewka Morozowskiego czy irytacje Olejnik gdy jej ulubieńcom coś nie szło a tym, których nie lubi wręcz przeciwnie. Teraz jest event jednoznacznie wspierający jednego a uderzający w drugiego z kandydatów. Ciekawe czy będzie etykietka „sfinansowano ze środków komitetu wyborczego”?

Suma summarum Komorowski jest na jakiś plus. Z komitetu poparcia z niemałym hukiem odeszła wczoraj Joanna Szczepkowska a tu dołącza TVN. Cały.

Zastanawiałem się, czy udział Komorowskiego w programie Kuby Wojewódzkiego może mu pomóc. I jest to pytanie bardzo trudne. Bo możliwości są dwie.

Wojewódzki pojedzie jak zwykle, opierając program na zgrywie i braku powagi a pan Komorowski dostosuje się do tej konwencji. I być może jacyś fani Kuby, którzy jeszcze nie byli na wyborach i jeszcze nie dali Komorowskiemu wsparcia (nie wiem czy tacy jeszcze w ogóle są), pobiegną to zrobić. Natomiast pan Łukaszewicz i jemu podobni, ceniący tę „dostojność” którą jakoby wnosi do polityki Komorowski zrzygają się z wrażenia. Kontemplując tę odmianę „dostojności” wnoszonej do polityki.

Może też być tak, że Wojewódzki zrobi program na kolanach. Ale wtedy nikt tego nie łyknie. To jednak nie leży w naturze Wojewódzkiego. Poza tym chyba on tak nie umie.
Trudno zgadnąć czy w ostatnich dniach kampanii będziemy oglądać miotanie się Bronisława Komorowskiego między „dostojnością” Łukaszewicza i „luzem” Wojewódzkiego i Karolaka czy postawi on zdecydowanie na bikerów, deskorolkarzy i „Piotrusiów Panów”. Jeśli to drugie to bardzo współczuję panu Olgierdowi.