Prosty wierszyk dla Gajowego

Jechałem dziś do pracy  samochodem z dozwoloną prędkością 70 mph. Silnik FSI mruczał radośnie a ja wtórowalem mu radosnym pogwizdywaniem. Słuchałem warszawskiego radia SZAU FM, w samochodzie panowała ogólnie radosna atmosfera ( z akcentem na pierwszą sylabę ) W radiu SZAU FM pani red. Janina Paradowska też mruczała - podsumowując wybory - choć mniej radośnie niż mój silnik FSI. Miły głos z dalekiego kraju nastroił mnie jeszcze radośniej. Wówczas to stworzyłem prosty w formie i  treści wiersz, który opowiada o mojej miłości do świata przyrody ożywionej i nieożywionej. Opowiada również o pięknie polskiego krajobrazu, tak różnego od krajobrazu hrabstwa Lancashire. Wiersz ów chciałbym zadedykować panu prezydentowi : oby żył i rządził wiecznie.

Radio nie straciło swojej inspirującej siły. Od dziecka uwielbiałem słuchać radia, ta tajemnicza zielona skala w zaciemnionym pokoju była dla mnie, małego chłopca, czymś magicznym... i ten niski dźwięk generowany przez papierową membranę, to był świat zaczarowany... i to wiecznie inspirujące niedomówienie, na które radio - siłą rzeczy - jest skazane. Telewizja nie jest tak inspirująca, kiedy widzę red. Kraśkę, Lisa czy Żakowskiego to przychodzą mi na myśl same brzydkie słowa, a znam ich bez liku. Dziś nie ma już mojego radia " Pionier " świat poszedł do przodu, wszystko jest inne. Na szczęście red. Paradowska się nie zmieniła, dziś jej głos musi mi wystarczyć za wszystko. Zmartwiłem się jednak jej sanacyjnymi zapędami - zażądała wymiany całego sztabu wyborczego pana Bronka, z wyjątkiem pana Bronka. Tego robić nie wolno pani Janino, potrzebni nam są ludzie, którzy potrafią organizować takie piękne, budujące  katastrofy ( przynajmniej na razie ) A znając skłonność do przesady polskiego mainstreamu - obawiam się - że może on w akcie ekspiacji odwołać się en bloc... i co wtedy ? Gugała będzie robił za Wernyhorę ?

 PS. Jeśli ktoś dysponuje  szpulami ORWO z nagranym głosem pani Janiny, proszę o przysłanie za zaliczeniem pocztowym. Mógłbym tego słuchać non - stop w drodze do pracy, to takie inspirujące.

Niesie się po polach smętny śpiew skowronka

Tak  przyroda żegna  gajowego Bronka 

Łanie głośno płaczą, dzik chlipie donośnie 

Łzy żywiczne ciekną po spękanej sośnie

Trawożerce, drapieżniki, lisy, kuny i chomiki 

wszyscy dzisiaj głośno płaczą 

bo już Bronka nie zobaczą. 

Stary grab żałośnie skrzypi,

boleściwie mruczy  buk:

- pięc lat jeszcze rządzić mógł 

 za wiele tego  było  smukłej daglezji 

Hola panowie ! dość już tych herezji

Właśnie ! właśnie ! Świerk jej na to w słowo

szumisz  koleżanko daglezjo morowo

- Wszak pięć lat temu prawił Gajowy, 

że bór bez zmiany staje się jałowy