Ogólna teoria filcacji

„Małżeństwo mi się coś filcuje”- powiedział ze smutkiem Grześ L. z Malborka, autor błyskotliwych powiedzonek powtarzanych potem latami przez znajomych. „Co to znaczy filcuje?”- zapytałam zdumiona. „Pomyśl o kapeluszu, który się sfilcował. Niby jest ale właściwie jakby go nie było. Leży sobie w szafie, ale nie nadaje się do użytku”- wyjaśnił Grzegorz.

W chwili gdy rozmawialiśmy z Grzesiem dzięki reformie Balcerowicza sfilcowały się właśnie oszczędności większości Polaków, (formalnie pozostały na kontach ale zupełnie bez wartości nabywczej), więc jego metafora wydawała mi się wyjątkowo nośna. Jeżeli się dobrze zastanowić, wszystko na świecie ulega sfilcowaniu. Właśnie sfilcowaniu a nie unicestwieniu. Weźmy wielkie idee. Przecież te idee nie zanikły, nie wyginęły jak dinozaury, których ślady można znaleźć tylko w wykopaliskach. Dawne idee są obecne w naszym życiu, ale sfilcowane podobnie jak źle używany czy źle przechowywany kapelusz. I faktycznie były źle używane. Służyły, jak na przykład idea sprawiedliwości społecznej, jako pretekst do prześladowania i mordowania ludzi. Takie sfilcowane idee, są przechowywane w zbiorowej świadomości, jak sfilcowany kapelusz babci w starej szafie. Czasami ktoś je wydobywa na światło dzienne. Najczęściej w złych intencjach.

Proces filcowania jest zgodny z zasadą wzrostu entropii. Weźmy zbiór cząsteczek , w którym pojawiło się lokalne zaburzenie. Na przykład cyklon. Po pewnym czasie temperatura i ciśnienie ulegną wyrównaniu, dostosują się do średniej. Zgodnie z terminologią Grzesia cyklon się sfilcował. Cząsteczki są niby te same, ale znikła ich nadrzędna organizacja. Podobnie kapelusz - był niecodziennym kształtem, wysoce zorganizowaną strukturą, a zamienił się w zbity pilśń nadający się co najwyżej do pastowania podłogi.

Filcowaniu podlega przede wszystkim kultura. Motorem kultury są różnice- w tym różnice społeczne- i związane z tym napięcia i emocje. Powtórzę, choć to banał, że wyrazem pionowej hierarchii wartości były w architekturze strzeliste mury gotyckich katedr. Współcześnie kultura się uśrednia, homogenizuje. Mury romańskiego kościoła zostają najpierw wzbogacone o gotyckie przypory, potem instaluje się barokowe ołtarze, a wreszcie wiesza w kościele malowidła współczesnych, a czasem nawet odpustowych malarzy. W ten sposób budynek kościoła staje się eklektyczny. To znaczy bezstylowy. Jego architektura się po prostu sfilcowała. Rozwinęła się w kierunku wzrostu entropii czyli w kierunku chaosu informacyjnego. Ten budynek niczym się nie różni od setek innych kościołów.

Z eklektyzmem w sztuce sakralnej koresponduje ekumenizm religijny. Ekumenizm to nic innego niż -tym razem w pełni świadome- filcowanie czyli zbijanie w jedno religii. Jak słusznie jednak zauważył Leszek Kołakowski, ten kto uważa wszelkie kultury czy religie za równowartościowe faktycznie nie ceni żadnej, traktuje je jak folklor. Nie przyszłoby nam na przykład do głowy kruszyć kopii w obronie krakowiaka czy góralskiego. Każdy taniec ludowy jest dla nas jednakowo ładny, bo żaden tak naprawdę nas nie obchodzi. Inaczej mówiąc -jeżeli ktoś twierdzi, że wszystko ma dla niego tę samą wartość oznacza to, że nic nie ma dla niego wartości. Jest jak aluminium w punkcie skupu, które – jeżeli ktoś chce – może sobie nazwać nawet białym złotem.

Filcuje się kultura, filcują się lub są filcowane religie. Przede wszystkim jednak filcuje się społeczeństwo. Staje się zbiorem ludzi bez właściwości, nierozróżnialnych niezdolnych do stworzenia wyrazistej struktury. Zbiorem anonimowych cząstek, których uśrednione zachowania opisuje statystyka.

Chyba to miał na myśli Marks twierdząc, w opozycji do Hegla, że historia powtarza się jako farsa (cytuję: ”Hegel powiada gdzieś, że wszystkie historyczne fakty i postacie powtarzają się, rzec można, dwukrotnie. Zapomniał dodać: za pierwszym razem jako tragedia, za drugim jako farsa”). I to miał również na myśli Francisco Fukuyama głosząc "koniec historii". Fukuyama wierzył w zwycięstwo gospodarki rynkowej czyli "demokracji ekonomicznej" nad wszelkimi ideologiami, które dotąd napędzały historię. Pomylił się jak wszyscy inni, którzy bezskutecznie usiłowali zaprząc zło w służbę dobremu, to znaczy stworzyć system, w którym suma ludzkich egoizmów i nieprawości będzie służyła powszechnemu dobru. Prawdopodobieństwo tego jest porównywalne z prawdopodobieństwem, że chaotycznie poruszające się cząsteczki wody w jeziorze wyrzucą przypadkiem, na sporą wysokość, spoczywający na dnie kamień.

Obok filcowania zgodnego z prawami przyrody, to znaczy ze strzałką czasu wyznaczaną przez wzrost entropii należy odnotować filcowanie celowe. Celowe filcowanie idei odbywało się przez dodawanie do pojęć i terminów  określenia. I tak demokracja stawała się demokracją ludową , sprawiedliwość - sprawiedliwością społeczną, a moralność - moralnością socjalistyczną. Tak jakby ktoś, komu nie wystarcza, że kapelusz babci sam z biegiem czasu się sfilcuje, dodatkowo czyścił sobie nim buty.

Złośliwi twierdzili, że za czasów realnego socjalizmu sprawiedliwość społeczna miała tyle wspólnego ze zwykłą sprawiedliwością co krzesło elektryczne ze zwykłym krzesłem. Nikt rozsądny przecież nie wierzył, że komunistyczny establishment faktycznie troszczy się o sztandarowy lud pracujący miast i wsi. Tym bardziej trudno uwierzyć, że współczesna lewica troszczy się o cokolwiek poza własnym interesem. Wrażliwość społeczna to pojęcie całkowicie sfilcowane choć zbyt często używane. Niestety nie ono jedno. Sfilcowały się nawet pojęcia prawicy i lewicy. Tak jak za czasów realnego socjalizmu używa się ich z dodatkowym, wyjaśniającym przymiotnikiem. Czy na przykład lewica kompradorska, czyli popłuczyna nurtu trockistowskiego, zajmująca się, zamiast realnymi problemami robotników, prawami mniejszości seksualnych, może być utożsamiana z lewicą?

Można powiedzieć, że borykamy się z rzeczywistością mając do dyspozycji całkowicie sfilcowane narzędzia intelektualne.
Tekst drukowany w ostatnim numerze "Warszawskiej Gazety"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

11-05-2015 [10:35] - NASZ_HENRY | Link:

Filcowanie na sucho
https://www.youtube.com/watch?...
Można też na mokro ;-)

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

12-05-2015 [03:35] - Kazimierz Kozio... | Link:

sfilcowala nam sie Rzeczpospolita juz kilka razy ale Opatrznosc nie odpuszczala, wiec jest szansa, ze kolejne zaburzenie lokalne zmniejszy entropie tego miejsca na ziemi

Obrazek użytkownika grzegorz l.

13-05-2015 [10:29] - grzegorz l. | Link:

wczorajsze spotkanie wielkiej dwujki gajowego z chorym na goleń

Sura 2015 - ta

... i rzekł wielki zakwasy
namaszczony przez mandaryna wschodu
łączący nierozerwane zaginiony w akcji główny delirycy
znaleziony w bagażniku
elokwętnie bełkocząc cudownym nażeczem gdzieś z mongolskich stepuf
przez lat 10 będąc zgagą całego narodu
oprócz tych którzy chłeptali z koryta
łączmy się
bądżmy się
spaśmy się
jak u siebie czujmy się
gniot intelektu
główny ekspozytor wazeliny do moskwy
posiadacz jednego z kluczy do komórki z konfiturami
a potem już tylko rozkosz jedzenia bezecnie bezów
z damą sfilcowanego ... uta

Obrazek użytkownika grzegorz l.

13-05-2015 [13:18] - grzegorz l. | Link:

Biblia najnowszego testamentu
patriarchatu moskwy
I rzekł wielki san-tsu-
- jak ich Wiernych zwyciężyć
w tajnych szkoleniach tak tajnych
że już zapomniano gdzie się odbyły
pkt.1.Selekcja negatywna
pp.-wyodrębnić najgorsze jednostki
-wywyższyć
-nadać tytuły i prawa
-osłabić rdzeń i ducha
wytępiając w ''prawach''warstwę wyższą
moralnie etycznie intelektualnie .
Osadzoną w wierze.
-miękkie powolne Drang nach West
-niewolić w imię bezboża
(gdyby szczury miały Boga stałyby się ludżmi
bez Boga jesteśmy szczurami , dzięki Bogu )

podpisano-podszczur z-ca radcy tajnego tytularnego 5-go stopnia

Ukaz jaśnieżyrandola
Cerbera świeżego oddechu

Obrazek użytkownika grzegorz l.

17-05-2015 [14:00] - grzegorz l. | Link:

List otwarty do niezłomnego ducha Polaków

...diabeł się panoszy,dobro nierozpoznawalne nawet w nas samych,niepewność,zwątpienie
Nazywajmy rzeczy po imieniu
trzeba krzesić prawdę, nawet gdy stajemy się niemili dla najbliższych. Słowo jest początkiem.
Przypomnijcie sobie i pamiętajcie aksjomat, komunizm to zło.
Ale niecierpliwość ostatnich działań jest świadectwem słabości po stronie zła. Przebierają nogami by móc
ruszyć w imię niewiary. Nie mogą jednak przejść muru ducha, który jest duchem Polaków. I West i
Wostok próbowali i próbować będą.

Oto wielka tajemnica władzy
- zacierajcie ślady, wciąż kradnąc historię (PSL) zacierajcie pamięć (Anna Walentynowicz).
Twórzcie nowych bohaterów (tramwajarka H. Krzywonos) jedna między wieloma. Jeśli już trzeba
wydać kasę, kupcie (H. Wujec) między wieloma. Uwiarygadniajcie (marszałek Senatu).
Ukaz tajny przez nieufny pierwszego sprintera po władzę A.D. 2010.04.10. Kasiarza pancernych
szaf w Belwederze. Który jeszcze nie wiedział a już wiedział. Ślepego snajpera co
nie pocelował. Retora o elokwencji betonowego Edzia Gierka.
W dzieciństwie graliśmy w polanta, którz mógł pomyśleć że dojdzie do władzy.

Obrazek użytkownika grzegorz l.

18-05-2015 [11:36] - grzegorz l. | Link:

Odczucia i wrażenia po przeczytaniu,po raz pierwszy,Gazety Warszawskiej,ostatniej

Nazywajmy rzeczy po imieniu
Żydzi jak to Żydzi zarabiają na życiu i na śmierci
wieczne zarabianie na poczuciu winy za coś czego inni nie zrobili
Nie jesteśmy dobrymi geszefciarzami, nie potrafimy sprzedać polskiego holokaustu np. holokaustu Warszawy. Powstał "nowy" byt partia Balcerowicza i Petru.W przypadku Petru wylazło szydło z worka.
Mają już 5% poparcia jeszcze formalnie nie istniejąc,pięcioprocentowa wódka w nienapełnionej butelce,no może
rozwodniony jabol.Sanhedryn zarządził konsolidację.cele są strategiczne.Uwaga!.Goje znów się połapały.
Starsi w wierze(swoją drogą dlaczego starsi)skoro w Imię Ojca Syna i Ducha Świętego ,narodziny Syna męczeństwo
otworzyły przed nami wrota zbawienia,możliwość nawrócenia.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
W 1986-tym roku w wywiadzie radiowym,nocą,Mieczysław Rakowski,komunista,powiedział(niekoniecznie pierwszy)władzy raz wziętej się nie oddaje.Ta nauka,a jest to nauka,powinna zapaść głęboko w pamięci tym którzy zawierzyli w niepokalane poczęcie demokracji roku 1989.Wszak przedtem też byliśmy demokracją.Hitlera wybrano "demokratycznie".
Lecz z dwojga złego, pamiętając że gajowy jest mściwy, trzeba ich wykopać. Piszę z dwojga złego ponieważ wrodzona nieufność do władzy nakazuje mi pytać o milczenie PIS-u w wielu ważnych sprawach. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Pytania nasuwają się same, smutkiem i niemocą grzęzną w gardle. Wieczna omijanka niepokoi. Złudzenie - awers rewersu, wiara w to co się nie zdarzy, fatamorgana pożerająca nadzieję. Ale wierzmy.