Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy prezydęt Bronisław jest chory na serce? Nie! na STRACH !
Wysłane przez contessa w 08-05-2015 [23:32]
Pan prezydęt rzekomo choruje na serce i rzekomo jest to tajemnica państwowa. Tajemnicą państwową nie jest jednak jego inna choroba – pan prezydęt ciężko choruje na strach
Na strach pana prezydęta jedynym skutecznym lekiem jest posiadanie władzy. Władza jest dla Bronisława Marii gwarancją nietykalności, parasolem ochronnym i dyspensą na robienie co chce czyli - najlepszą tabletką, najlepszym namiotem tlenowym, najlepszym kardiologiem.
Nie wierzę w chorobę sercową Bronisława Marii bo np. żeby być autorem takich lotnych złotych myśli, takich pereł POlskiej myśli filozoficznej przed którą wymiękają wszyscy filozofi świata od starożytności do dziś, jak np.ta o wodzie, o ślepym snajperze i tej genialnej - „wysłanie sił rozjemczych ma sens jeżeli jest rozejm bo jak jest wojna to trudno tam wysyłać żołnierzy”, na dodatek być w stanie produkować je w ilościach przemysłowych jak czyni to pan prezydęt, to żeby baśka sprawnie pracowała trzeba mieć serce jak dzwon, co najmniej jak ten Zygmunta.
Nie wierzę w chorobę sercową Bronisława Marii bo człowiek chory potrafi być jednakowo kapryśny i wredny dla wszystkich bez wyjątku, a pan prezydęt dla partii karmicielki jest balsamem, do rany przyłóż, natomiast opozycji i w ogóle swym krytykom, przeciwnikom uprawianej polityki i kompromitujących „bronków” przykłada kijem bez litości. Czyli – nie ma mowy u niego o jakiejś pomroczności jasnej, jakichś odmętach szaleństwa, spowodowanych niedotlenieniem mózgu. Nie – pan prezydęt wszystko co czyni, czyni z premedytacją, z chłodnyn wyrachowaniem i w precyzyjnie określonym celu.
Bronisław Komorowski musi utrzymać władzę bo coraz więcej jego ciemnych tajemnic wychodzi na jaw i gdy władzę straci to zacznie się dla niego czas spełniania się innych złotych myśli., np. – jest czas siewu i czas zbiorów, kto sieje wiatr - zbiera burzę itd. Po czym przyjdzie czas zapłaty - za ciemne interesy z czasów kariery w MON, za patronat nad WSI&co., za czas marszałkowania Sejmowi RP, za zamach stanu 10 kwietnia 2010 i Smoleńsk w ogóle, za ciemne interesy z GRU i FSB podczas prezydentury i w ogóle za działania sprzeczne z polską racją stanu tak w polityce zagranicznej jak i w krajowej. Za lekceważenie polskich spraw na konto interesów państw ościennych, za sprzyjanie nierzetelności Państwowych Komisji Wyborczych. Za świętokrówstwo. Itd., itp.
...Te wszystkie z grubsza wyżej wymienione działania Bronisława Marii Komorowskiego z okresu 25-lecia tak gorąco opiewanej przez niego polskiej wolności nie są wynikiem jego choroby umysłowej bo na taką nie cierpi, natomiast jego prywatna choroba sercowa nie ma tu nic do rzeczy bo Prezydent RP nie ma prawa do sfery prywatnej.
http://niepoprawni.pl/blog/con...
Tak na marginesie - nie mają do niej prawa również Premier RP, Marszałek Sejmu, RP, posłowie i senatorzy RP bo wybrani są do 24/ 24 służenia Państwu i Narodowi ! Tak było, tak powinno być dziś i tak powinno być jutro, za miesiąc, za rok, za 100 lat i dopóki istnieje Państwo Polskie. Dziś B.Komorowski, tzw.prezydęt RP próbuje to zmienić bo - „on jest chory”, a może w ramach swego „nowoczesnego patriotyzmu”??? Próbują od 8 lat to zmienić funkcjonariusze PO na stanowiskach premiera RP, ministrów...
Koniec marginesu, wracamy do meritum.
Przy tak zaawansowanej dziś medycynie, przy tak skutecznej polityce zdrowotnej ministra Arłukowicza, a przedtem E.Kopacz dziś premiery, choroba sercowa nawet długotrwała i chroniczna nie może być dla sprawującego urząd Prezydenta RP powodem lub źródłem decyzji o zdradzie interesów Państwa i Narodu Polskiego i stania na straży tej zdrady !
Mentalność PRL-owskiego aparatczyka i instynkt samozachowawczy ludzi Układu mają się nijak do ich chorób - sercowych, wrzodów żołądka, syfilisu, dysfunkcji prostaty. Ciąży, przypadłości alergicznych (nie mylić np.kataru siennego z chronicznym katarem na krytyki, na który cierpi np.m.in.B.Komorowski bo to jest różnica jak między np.krzesłem w Japońskim Parlamencie i krzesłem elektrycznym), gerontologicznych itd. bo te trapią ludzkość od czasów gdy homo sapiens dopiero miał zamiar zejść z drzewa.
Bronisław Układ-Komorowski za swą MON-owską przeszłość, za mezalians z WSI i i. po prostu MUSIAŁ awansować i MUSIAŁ zostać Marszałkiem Sejmu RP.
Bronisław Układ-Komorowski za swą MON-owską i marszałkowską przeszłość MUSIAŁ w 2010 r. zostać prezydentem RP bo on i Układ zdawali sobie sprawę świadomie, że jego/ich wcześniejsze sprawki ujdą jemu lub/i im na jakiś czas płazem, na sucho tylko wtedy gdy Bronisław Komorowski lub inna osoba na jego miejscu, sięgnie po najwyższe funkcje w państwie, gwarantujące immunitet i mające siłę sprawczą albo zagwarantować nietykalność na zastanym poziomie albo z tytułu posiadłej władzy go powiększyć.
Bronisław Układ-Komorowski MUSI wygrać wybory prezydenckie’2015 i najlepiej w I turze 10 maja bo jako kandydat i reelekt , „stypendysta” PO czyli spadkobierczyni i kontynuatorki pookrągłostołowego Układu, jest obecnie jedynym filarem, jedyną głową UKŁADU i gwarantem jego istnienia. A dla Układu sytuacja jest w tej chwili niezwykle dramatyczna ze względu na wybory parlamentarne na jesieni 2015 . I - jeśli 10 maja poleci „głowa” Układu B.Komorowski, to los pozostałych filarków Układu – Kopacz, PO, Belek, srelek, wszystkich ch...ów, dup i kamieni kup z „SOWA&Amigos”, z „SOWA&Pro Civili” itd., z tej całej spelunki pod szyldem „państwo polskie zdało egzamin” wraz z jej rozgrzanymi sędziami i prokuratorami, po prostu czeka albo pierdel w Polsce albo jeśli zdążą zwiać - zmywak w jakiejś spelunie Szanghaju, Singapuru albo na egzotycznych wyspach... B.Komorowski 2 maja dopiero co dekorował medalami polskich „Kolumbów wysp świątecznych” i Kopacz z Komorowskim doskonale zastąpią zerozjowane monolity na Wyspie Wielkanocnej, a I Bufetowa III RP może zrobić zawrotną karierę wśród flory i zwłaszcza fauny Wysp Bożego Narodzenia albo Wniebowstąpienia.
Nie ma przypadków, są tylko znaki...
PS. To ostatnie można sparafrazować na – nie ma przypadków, są tylko Tuski...
A Tusk... po angielsku sp...ł na drzewo. Czytaj – palma mu odbiła i teraz robi na palmie za papugę Angeli. Ewolucja pudla Angeli w papugę Angeli to jednak poważny skok ewolucyjny, poważny awans wedle kryteriów Komorowskiego, Kopacz&co. Wazeliniarze z Czerskiej i Wierniczej ten kit kupili i sprzedają, hehehe. Tadlom & Pochankom już szajba odbiła, reszta jest kwestią czasu – niech tylko PKW tow.Gronostajewa wygra I turę Bronisławu Marii, a w bufetach świątyń PO-wskiego lewactwa największe powodzenie będzie mał papier toaletowy...
A Ty, Polsko...? Moja Polsko polska, Nasza Polsko polska? Ojczyzno, Matko, Alfo i Omego tego skrawka Świata między Wisłą i Odrą, między Bałtykiem i Tatrami... Niech Cię pan Bóg w swej opiece ma i Ty, Maryjo, Królowo Nasza! Bo na swych obywateli nie licz ! Zwłaszcza na tych, którym z pomazania wyborczego rozgrzeszenia udzielają tacy czerwoni kardynałowie jak Nycz & co.!