III. RP – III. pokolenie Antypolaków

Dość powszechnie i dość bezrefleksyjnie przyjmujemy, że każdy odpowiada tylko za swoje grzechy, a zupełnie, ale to zupełnie nikogo nie obciążają winy ojców i dziadków. (Chyba że te mniemane winy dziadków z NSZ...) Trochę prohibicyjna to zasada w przypadku luminarzy III RP, bowiem z reguły trudno w niej bez narażania się na konsekwencje z zastosowaniem rozgrzanych sądów mówić o grzechach aktualnego pokolenia; już choćby dlatego, że zadbało ono o wstawienie swoich podobnie umoczonych ludzi właśnie do sądów, właśnie gwoli ich rozgrzania. Ocena poprzednich pokoleń nie nastręcza z kolei większych problemów. Są, owszem, zaprzeczenia w stosunku do faktów, są „dyskursy” w skali makro nt. istoty morderczej całości, której tamto szatańskie pokolenie było morderczą częścią, są talmudyczne rozprawy nad filozoficzną perspektywą uwikłania jednostek, oczywiście – zwalniającego je z odpowiedzialności... Ale – powtórzę – grzech pokoleń poprzednich, o ile nie obciąża synów i wnuków, to generalnie nie budzi wątpliwości. Sedno opozycji Dobro-Zło trafnie ujął w tym przypadku Robert Radwański, mówiąc o trwającej walce trzeciego pokolenia AK-wskiego z trzecim pokoleniem  UB-ckim.

Zostawmy na boku szczegóły, a mianowicie na przykład, że także, a nawet bardziej jeszcze niż o UB chodzi o IW, że sprawa sięga dalej niż do trzeciego pokolenia itd., skoncentrujmy się na kwestii najistotniejszej:

Czy polskość obejmuje Gebertów i Michników/Szechterów?

Gdy ONI twierdzą, że tak, to o jaką polskość im chodzi? Kiedy trzecie pokolenie michnikowej „żydokomuny”, odżegnuje się od win ojców i dziadków i wyłguje się z zaciągniętej przez nich hipoteki Zła, to przecież nie odżegnuje się od ICH fundamentalnej historycznej spuścizny. Nie dostrzegam tam najmniejszej chęci przystania do tradycji Narodowych Sił Zbrojnych, Armii Krajowej czy Polskiego Państwa Podziemnego (poza próbami implantowania do polskiej historii swych własnych idiomatycznych śladów pamięciowych), a nawet przeciwnie. Dostrzegam natomiast sekwencyjne powtarzanie przez ICH trzecie już pokolenie tych samych działań, co pokolenia ICH przodków wobec tej samej, pozostałej jeszcze, polskiej substancji. Tylko i wyłącznie potrzebom kamuflażu przypisywałbym ICH podawanie się za część polskości – z zasady przez NICH nie definiowanej dystynktywnie. Tak jakby świat dział się od nowa od – powiedzmy – 1990 roku, a oni w nim cokolwiek czerpali z polskich ojców; tych właśnie ludzi, których ICH ojcowie w służbie NKWD, wraz z nim i resztą sowieckiego aparatu ścigali, katowali, mordowali i grzebali w bezimiennych dołach na obrzeżach cmentarzy albo w lesie.

Tak jakby stworzona w ten sposób pokraczna rzeczywistość Prywislanskiego Kraju PRL była równie własna dla KPPowców co AK-wców.
Nie. Ona była ICH i była antypolska.
Ona nadal jest w bardzo istotnym stopniu antypolska.

Nagle Adam A.K.A. Michnik, ontologicznie ukonstytuowany przez swe KPP-owskie i trockistowskie oparcie, nagle Gebert ze swoimi internacjonalistycznymi komunistycznymi „zasługami” i antypolską przeszłością, Grossy, Hollandy i Łuczywa, Komorowscy z powinowatymi, Baumanny, Geremki, Tuski, Wolińskie, Mazowieccy, Bartoszewscy oraz Cioski, Kwaśniewcy i Urbany twierdzą, że mają jakieś ważne pouczenia do przekazania swoim „polskim rodakom”, z którymi ICH ponoć coś łączy! Ponoć istnieje jakaś taka „polskość”, w której mamy równy udział. (O ile oczywiście ICH udział nie jest lepszy i większy!) Tak więc wyciągają praktyczne konsekwencje ze swej imaginacji: że trzeba przebudować, poddać inżynierii społecznej ten ksenofobiczny naród, nie chcący, a najpewniej także niezdolny ICH wchłonąć i w swym narodowym i katolickim uporze odmawiający poddania się społecznej inżynierii swych katów.
Tj. – tym razem już wolnych od ciężaru czynów katów – ich dzieci i wnuków. Nieobciążonych, ale konsekwentnych kontynuatorów ich tradycji. I to jak konsekwentnych!

Dzieło ICH ojców i dziadków, pierwszy PRL, upadł przecież spektakularnie, poniósłszy w każdym wymiarze porażkę i wywiesiwszy białą flagę, uznając zwycięstwo polskiego narodu, czyż nie tak brzmi oficjalna opowieść o nastaniu III. RP? Jakim cudem więc beneficjentami tej zmiany są akurat potomkowie przegranych wykonawców tej przegranej Polski ludowej? I jakim cudem ta „ograniczenie suwerenna” PRL po swym upadku i przekształceniu w wolne państwo tak ochoczo pędzi ku analogicznemu ograniczeniu suwerenności w federalizowanej Unii Europejskiej? Dlaczego za wychowanie nowego europejskiego człowieka zabierają się ci sami, którzy tworzyli nowego sowieckiego człowieka, lub ich zstępni? Jakim cudem w odrodzonej CI SAMI wpychali / wpychają nas w ramiona Związku Sowieckiego / aktualnie Rosji, dowodząc jej wielkości, nadal zresztą z pogardą dla faktów? (Oraz pełnią rolę niemieckich strażników?) I jak to się dzieje, że to akurat POLACY, a nie ONI, wpadają przy tym wszystkim w coraz większą nędzę a jednocześnie – w coraz wyższe długi?

Rozjazd między Narodem a nie wiadomo skąd wziętym rządem i rezydentem oraz popierającym ich kastowym środowiskiem jest w celach, ambicjach, tożsamości – i tak wszystkiego nie wymienię – tak wielki, że li tylko za barwy maskujące mogę uznać zarówno mylące przymiotniki „polski” przy nazwach urzędów, jak i tupeciarskie wzywanie do uznania równoważności postaw; Powstańców Antykomunistycznych 1945-1963, Rządu Emigracyjnego i „Związku Patriotów Polskich” itd.

Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, ale w Polsce nie mamy równego udziału, według ich wyobrażenia.
JEŚLI by taki dziwaczny kraj – nie Polska – kiedyś w ogóle zaistniał, to pewnie nawet nie odmawiałbym udziału w nim antypolskiej dziczy. Nie istnieje jednak taka Polska, nawet jeśli jakiejś części Polaków, zaczadziałej od polskojęzycznych merdiów, ONI zdołali zamącić w głowach, głównie poprzez ukrywanie FAKTÓW. Nie bez przyczyny solą w oku był im swego czasu polski IPN, jest Muzeum Powstania Warszawskiego i nie bez przyczyny ONI blokują tworzenie Muzeum Historii Polski. To dlatego likwiduje się historię w szkole. I to dlatego za polskie pieniądze promuje się antpolskie manifesty wysyłane pod fałszywą flagą w świat: Idy, Pokłosia itp. – spójrzcie na kadry, na to, KTO jest ich autorem!

Lecz i to wszystko również staje się FAKTEM – obciążającym już konto ICH aktualnego pokolenia – dowodzącym, że ONI wciąż stoją po stronie przeciwnej do polskości. Kolejnego pokolenia Antypolski, które dla szkodzenia Polsce kamufluje się uzurpowaną legitymacją do kształtowania Polski i polskości, legitymacją aliści nie opartą na wspólnocie przeszłości – ani imputowanej wielowiekowej, ani tej równie skłamanej 70-letniej, lecz o, nędzo! – na fałszywej symetrii kata i ofiary.  

Od utożsamienia się z samymi ofiarami ONI są jak najdalsi. Polskość jako taka to dla nich nienormalność. Z urodzenia, ale następnie z własnego wyboru stoją po stronie Zła. Kiedy więc wtrącają do swych postępackich perswazji odwołania do swojej polskości, to nie łudźmy się: chodzi o dokładnie ten wtręt, tę skazę, o którą już zdołali i o którą jeszcze zamierzają zasilić tożsamość Polaków: o tradycję Róży Luksemburg, KPP i KPZU, sprzeciwiających się polskiej państwowości, tradycję tajnych współpracowników, zaprzańców, oficerów łącznikowych koordynujących współpracę Gestapo-NKWD przy zwalczaniu Polskiego Państwa Podziemnego i całą nomen omen kupę rzeczy polskości obcych i przez Polskę pogardzanych.

Chodzi też o pławienie się w nienależnej im chwale przynależności do tej nie ICH polskości.

Mamy do czynienia z ludźmi obcymi nam cywilizacyjnie i zamkniętymi w swoim wyobcowaniu, pragnącymi zasłużyć się w swoim kręgu i wyjednać dla siebie łaski u naszych ościennych mocarstw, łupiąc przy tym jałowiony Kraj.
Niepowstrzymani, będą to robić do ostatniej kropli krwi.
Naszej.

ICH kulturowa struktura nie ogarnia polskości. Polskość nie obejmuje ICH tożsamości.
Na użytek swojego pasożytnictwa konstruują pryncypialnie nieokreśloną definicję polskości, która również ich, z Polską nieutożsamionych, objawowo obramieniłaby i przygarnęła.

Powtórzę raz jeszcze z całą mocą:

Polskość i jej wrogowie to zbiory rozłączne

Nie potrzeba żadnych karkołomnych prób wciskania jednego zbioru do drugiego, jeśli ktoś szukałby dla siebie miejsca w Polsce. Wystarczyłoby do niej przystać. Nie powiem, że w każdym przypadku to się okaże możliwe, bo ICH aktualne pokolenie, a także kolejne, właśnie wkraczające w dojrzały wiek polityczny, zdołały zebrać tak wielki własny rachunek win, że – będąc jedynie ludźmi – najczęściej nie będziemy mogli ich odpuścić.

Piszę o tym pewnie zresztą niepotrzebnie, bo ICH uzurpacje są przejrzyste i do polskości nie-redefinowanej ICH wcale nawet nie ciągnie.

A my... Zaiste, nie w naszej mocy przebaczać!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika manko1492

24-04-2015 [22:02] - manko1492 | Link:

Te kloaczne polskojęzyczne gebelsowsko-stalinowsko-nazistowskie kanalie nie są Polakami. To POkłosie chazerskich ludobójców, genetycznych kłamców, którzy nie mogą żyć bez zbrodni kłamstwa, kradzieży, oszustwa. A katolicka naiwność i dobroć Polaków wykorzystują perfekcyjnie od setek lat!!!!!!!!!!!!!