Wczorajsze stenogramy na 99,9% zostały sfałszowane

Kopie czarnych skrzynek można było sfałszować. Zresztą oryginały przez tyle czasu też, bo to Rosjanie przecież je produkują. A bez wątpienia byliby zdolni do takiego fałszerstwa.

Jeśli nawet były krzyki na pokładzie Tu-154 przed zniszczeniem samolotu, to nie jest dowód na brak zamachu jak twierdzi Stefan Niesiołowski - bo przecież skrzydła nie odłamała brzoza tylko wybuch, który nastąpił zapewne przed wybuchem w kadłubie i stąd mogło wynikać przerażenie pasażerów i ich krzyki. Oczywiście jeśli tak było to odgłos wybuchu został wycięty, a zostawiono jedynie późniejsze krzyki.

Zagadkowe zdanie w „stenogramach” RMF. Dowód na fałszerstwo? RMF FM opublikowało całość nowych „stenogramów” z kokpitu rządowego tupolewa, do którego katastrofy doszło 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Internauci natychmiast wychwycili, że na jednym z dokumentów znalazł się dość poważny błąd, który może być dowodem na to, że „stenogramy” zostały sfałszowane. Chodzi o fragment zapisów, w którym dwie osoby rozmawiają o godzinie. „Która godzina?” – pyta jedna z osób. „W pół do ósmej” [pisownia oryginalna: zgodnie z zasadami ortografii powinno być „wpół”] – pada odpowiedź. Jednak jednocześnie obok podana jest faktyczna godzina, w której miała odbywać się rozmowa. Jest to godz. 8:07:31! Skąd więc nagle „wpół do ośmej”?Zdaniem internautów to absurdalne zdanie może być dowodem na fałszerstwo „stenogramów”. Stawiam, że preparujący dokument wziął min i sek 7:31 za godzinę - napisał na Twitterze G. Gladyszewski. Klasyczny błąd pracujących z plikami „czasowymi, tylko tu konsekwencje większe – jasne wskazanie fałszowania tekstu” – dodał.
http://niezalezna.pl/65834-zag...

„Stenogramy” z tupolewa to nic nowego. Ponad rok temu ich treść ujawnił tajemniczy bloger. - Stenogramy są pisane cyrylicą na zlecenie Władimira Putina i wpisują się w to, co przedstawiła pani Anodina - powiedział w czasie konferencji prasowej poseł PiS Bartosz Kownacki. Zwrócił również uwagę na to, że treść rzekomych „stenogramów” była znana już od ponad roku. na blogu użytkownika „soundamator” w salonie24.pl - we wpisie „Stenogramy - co powiedziano na 100 metrach” ze stycznia 2014 r. - znalazły się słowa, które później trafiły do rzekomego „stenogramu”. - Pada tam sformułowanie na wysokości stu metrów – kiedy zgodnie z opinią Instytutu Sehna pada sformułowanie „odchodzimy na drugi krąg” - pada sformułowanie „dochodzimy wolniej”. I dokładnie te same słowa są zapisane później w opinii biegłych - podkreślił Kownacki.
http://niezalezna.pl/65821-ste...

Nowy odczyt jest fałszywy, by oskarżyć pilotów. (…) Istotą tego odczytu nie jest to, że zostało odczytanych więcej słów, ale to że zostały one odczytane zupełnie inaczej. One zamieniają zasadniczo treści komend. Tak jak w tym wypadku została zamieniona właściwa komenda, która na 100 metrach powinna paść i padła: „odchodzimy” na komendę „dochodź wolniej”. To jakiś absurd. Takiej komendy nie ma w lotnictwie wojskowym. I takiej komendy nie było - dodaje Macierewicz. Przez ostatnie lata byliśmy przekonywani, że Instytut (Ekspertyz Sądowych – przyp.red.) im. prof. Sehna pracował na oryginalnych zapisach.(…) Dlaczego zatem eksperci nie stwierdzili, że pracują na taśmach, które nie spełniają parametrów taśm w czarnych skrzynkach- zastawiania się Macierewicz. Jeśli nie daje się najpierw dostępu do nowego odczytu rodzinom i pełnomocnikom to jest to najlepszy dowód, że prokuratura planowała takie zamieszanie z jakim mamy teraz do czynienia- dodał przewodniczący parlamentarnego zespołu.
http://wpolityce.pl/polityka/2...