BYRON kontra PUSZKIN

BYRON  KONTRA  PUSZKIN
                    ( i vice versa )
 
 
    Kiedy w r.1823 ukazał się  poemat Byrona “The Age of Bronze” („Wiek brązu”)  nikt nie spodziewał się, że wywoła on sporo burzliwych reakcji, nawet w Rosji, tym bardziej, ze pierwsze wydanie nie było frirmowane nazwiskiem autora. A w rok później Byron już nie żył. Padł ofiarą gorączki, której nabawił się podczas walki o niepodległość Grecji. Grecy uważają go więc za jednego z bohaterów  wojny wyzwoleńczej. W swoim długim poemacie – jakby poświęconym ludzkości ( bo poeta wspomina w nim, Napoleona,Kościuszkę, Bolivara, Waszyngtona, Franklina a nawet Pizarra, Diogenesa, Rolanda czy Bertranda du Guesclin i wiele innych postaci)  - nas najbardziej interesują wersy poświęcone Naczelnikowi:
                 Where Kosciusko dwelt, remembering yet
                 Th’unpaid amount of Catherine’s bloody debt!
                 Poland! O’er which the Avenging Angel past,
                 But left thee as he found thee, still a waste;
                 Forgetting all thy still enduring claim,
                Thy lotted people, and extinguished name,
                Thy Sigh for freedom, thy long-flowing tear,
                 That sound that crashes in the tyrant’s ear;
                 Kosciusko! On – on – on – the thirst of War
                 Gasps for the Gore of Serfs and of their Czar;
                 The half Barbaric Moscow’s minarets
                 Gleam in the Sun, but ‘tis a Sun that sets!...
     Pewne określenia Byrona domagają się wyjaśnień, na szczęście istnieją wydania krytyczne, oferujące przypisy i noty. I tak : „Catherine’s bloody debt” okazuje się aluzją do pierwszego rozbioru Polski, planowanego przez Katarzynę Wielką wraz z Prusami. Natomiast „Avening Angel” to Napoleon, który minął terytorium Polski ( i Litwy jak pamiętamy z „Pana Tadeusza” ), by ruszyć na Rosję. Od powodzenia tej wyprawy zależało wskrzeszenie królestwa Polski, bo Napoleon zamierzał  ustanowić królestwo polskie jako barierę przeciwko Rosji, aby uchronić Europę od  barbarzyńców z północy. Drugim celem cesarza było usunąć Burbonów z Hiszpanii i dać jej konstytucję, która by przyniosła temu krajowi wolność. Atoli dumni Hiszpanie woleli wolność bez obcej konstytucji. A na szlaku do Moskwy i z powrotem mocniejszy okazał się Anioł Mrozu i Śniegów. I Rosja nadal jest – nawet bez carów – państwem na miarę molocha, jak to przedstawia film Zwiagincewa „Lewiatan” , robiący furorę i na Zachodzie.
    Kościuszko miał szczęście do poetów. W roku 1816 John Keats ułożył o nim sonet ( „To Kosciusko”), godny naszej serdecznej uwagi, podobnie jak i wersy Byrona. Kościuszko jawi się w nich niczym szemierz wolności na tle prawie barbarzyńskich minaretów Moskwy jak je widział poeta.
    Nie są to jedyne wersy, które potem oburzą Puszkina. Rosjan nazywa Tatarami albo barbarzyńcami, wypomina carowi Aleksandrowi odmowę pomocy Grekom w ich wojnie o niepodległość w ostrych słowach: „...and subtle Greeks intrigue for stupid Tartars”, by ostatecznie dojść do wniosku, że jednak to sami Grecy muszą wywalczyć wolność, a nie z pomocą „Barbarian, with his Masque of Peace”. Dodaje też, że car Rosji ( Autocrat of Bondage) jako władca niewolników nie może wyzwalać narodów ( set the Nations free).
         „Wiek brązu” Byrona był w tamtej epoce jakby pierwszym portretem Rosji przedstawionej jako „imperium zła”, by użyc tej współczesnej metafory. A zdaniem prof. Wacława Lednickiego poemat Puszkina zatytułowany „Oszczercom Rosji” był swego rodzaju pojedynkiem, jaki poeta rosyjski toczył właśnie z wizją Byrona. Ale nie tylko, bowiem Puszkin stworzył go i w reakcji na debaty w parlamencie francuskim, który domagał się od cara poszanowania praw Królestwa Polskiego. A – jak zauważa prof.Andrzej Nowak ( patrz „Jak rozbić rosyjskie imperium?”, Kraków, Arcana, str.27) – poemat Puszkina był też poetycką polemiką z obecną w literaturze euroopejskiej okresu ponapoleońskiego postawa krytyki, a nawet odrzucenia Rosji jako kraju barbarzyńskiego, agresywnego, opartego na systemie zniewalania ludzi i narodów.
       Od tamtych czasów nic się pod tym względem nie zmieniło. Inwazja Gruzji, wojna z Ukrainą, polityka szantażu w Mołdawii czy wojna psychologiczna wobec republik nadbałtyckich, a nawet Polski potwierdzają w całej rozciągłości diagnozy z XIX-tego stulecia. Nihil novi sub sole. Co musi się wydarzyć, aby Rosjanie porzucili postawę „nad-człowieka” i najeźdzcy wobec krajów sąsiednich ? Wydaje się, że nic nie zmieni ich odwiecznych nawyków, ugną się dopiero pod siłą, która ich przerośnie. Ona dojrzewa na Dalekim Wschodzie, powoli ale z determinacją, na odległych granicach imperium. Pisał o nich z zachwytem Puszkin:
                              Może nas mało ? Mała ta ojczyzna?
                              Zali od Permu do Taurydy,
                              Od chłodnych fińskich skał,
                              Od wstrząśniętego Kremla wrót
                              Po Chin znieruchomiałe ściany...
     Nie przeczuwał, że owe „ściany” kiedyś ożyją i rozpoczną ukrytą narazie wędrówkę ludów. Puszkin egzaltował się  wielkością rosyjskiego imperium, a wszelki opór wobec Rosjan uważał za wręcz zbrodnię w stosunku do „misji” Moskali. I pytał: „Czy się słowiańskie rzeki w rosyjskie wleją morze ? Czy ono wyschnie ? „ – może dlatego uznawany jest za ojca panslawizmu. Dzisiaj znamy już odpowiedź:  po niepowodzeniu idei panslawizmu, rosyjskie morze wysycha bez słowiańskich dopływów, ale i z powodów czysto wewnętrznych.
    W polemicznych strofach Puszkina brzmi także żal, że Europa nie okazuje wdzięczności Rosji za to, że...ocaliła Zachód przed „tyranem” – Napoleonem. I rozżalony pyta: „Wy nas nienawidzicie ? Za co?” , w jego mniemaniu to przecież Rosjanie przelewali krew w r.1812 za wolność, pokój i honor Europy! Tymczasem oni bronili jedynie swego imperium, nieustannie marząc o poszerzaniu granic. A po upadku Napoleona prawie dwa lata ich pułki stacjonowały nad Sekwaną, wywołując zniecierpliwienie Francuzów i rosnącą szybko rusofobię. Jedno, co im zawdzięcza Zachód to powstanie szybkich jadłodajni, tzw.”bistro” – ponieważ Rosjanie ponaglali kelnerów  okrzykiem „bystro” !
    Śmielej poczynali sobie w Polsce. A szczególnie po powstaniu listopadowym, uwieńczonym rzezią Warszawy, po której Paskiewicz stał się bohaterem dla Puszkina. W swoich wersach Puszkin bez żenady pisał więc o „czasie słodkim dla serca” ( naturalnie rosyjskiego ) po zdobyciu naszej stolicy. I cieszyło go to, że „milknie rozdeptany bunt”. Na wieść o powstaniu w listach prywatnych pisał, by „nasi starzy wrogowie zostali wytępieni i że będzie to wojna na eksterminację, a przynajmniej trzeba, aby taką była.” A w r. 1831: „Należy ich zdusić, powolność nasza jest męcząca”.
       Wiersz „Oszczercom Rosji” ( istnieje przekład Tuwima), uzupełniony dwoma innymi, tworzyl tzw. antypolską „trylogię” Puszkina. Wspomina o niej prof. W.Lednicki w opracowaniu „Pouchkine et la Pologne” ( Paris,1928) , natomiast inaczej te sprawy widzi W.Woroszylski w książce „Kto zabił Puszkina” ( W-wa, 1983).
      Tak czy owak gdy Byron stawał w obronie narodu walczącego o wolność, Puszkin zajmował stanowisko całkowicie odwrotne i nie czuł empatii wobec ludów podbitych przez Moskali.I zginął w absurdalnym pojedynku, podczas gdy Byron oddał życie za wolność Hellady. Dwa jakże różne serca.
                                                                               Marek Baterowicz