Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tajne Sprzysiężenie Mebli
Wysłane przez Siukum Balala w 11-03-2015 [09:38]
- Tu Program I Polskiego Radia, minęła punktualnie godzina 18, zapraszamy na skrót Wiadomości - z radiodobiornika popłynął aksamitny, długooczekiwany głos. Właściciel komisu meblowego przy ulicy Krowoderskiej w Krakowie, Joachim Taboretko założył kapelusz i z teczką w ręku ruszył ku drzwiom. Dla niego właśnie zaczął się weekend. Dla żony 3 godziny wcześniej. Dwa obroty kluczem i rygle blokujące dwuskrzydłowe drzwi wskoczyły na swoje miejsca. Sprawdził czy zabrał wikol, obiecał teściowej, że wpadnie do Bochni i sklei jej krzesło kupione - zaraz po objęciu władzy przez Edwarda Gierka - za kredyt dla młodych małżeństw. Klej zabrał choć teściowej nie cierpiał. Ruszył w stronę przystanku tramwajowego. Komis meblowy przy ulicy Krowoderskiej zaczął właśnie żyć swoim życiem. Te meble, które stały bliżej kantorka właściciela słuchały regularnie radia i wiedziały już co wydarzyło się w Kraju Kwitnącej Renklody. Meble w swoje opinii były zgodne : wejście przez prezydenta Komorosława Bronisławskiego na tapicerowaną kanapę w parlamencie, uznały za policzek, za lekceważenie wielowiekowych tradycji japońskich meblarzy i potraktowanie ich jak zwykłych producentów mebli z bambusa. Początkowo oburzenie wyrażano w niewielkich grupach, potem protest rozlał się na cały komis, łacznie z działem mebli kuchennych. Pachniało spiskiem i rewoltą. Od 4 dni sprawy weszły w fazę szerokorozgałęzionego, zorganizowanego spisku. Przywódcą spiskowców był stary szezlong księcia Lubomirskiego i stary fotel na biegunach z Oleandrów. Meble postanowiły przeprowadzić zamach na głowę głowy państwa. Dzisiejszej nocy miało się rozstrzygnąć kto i jak dokona zamachu. Po zapadnięciu zmroku, meble zaczęły schodzić się do działu mebli tapicerowanych. Jako pierwszy głoś zabrał, nieformalny przywódca spiskowców, fotel bujany z Olenadrów.
- Towarzysze, zadanie nie jest ani łatwe, ani bezpieczne. Nie wykluczam, że zamachowiec może nigdy nie wrócić na Krowoderską. Dlatego wykonawcą może być tylko ochotnik, nie możemy i nie chcemy nikogo wyznaczać, ani na nikogo wywierać presji.
- To może my - odezwały się dwie pufy stojace koło etażerki.
- Odpada - rzekł fotel z Oleandrów - jesteście za miękkie i za niskie.
Nie dacie rady.
- Posłuchajcie - zaczęła cichym głosem kanapa po renowacji, którą wszyscy w komisie nazywali generałową Biedermeier.
- Można podpiłować mi nogi i przemycić do Pałacu Namiestnikowskiego. Podczas wizyty Angeli Merkel Bronisławski usiądzie, rypsnie się na marmurową posadzkę... i po sprawie. On zawsze siada pierwszy.
- Pomysł niezły generałowo, ma jednak słabe punkty - tym razem głos zabrał szezlong po księciu Lubomirskim - nie można wykluczyć, że odbył kurs savoir - vivru w MSZ. Co będzie kiedy powie - Sehr geehrte Frau Merkel bitte setzen Sie .... - no co będzie ? Kolejna wojna z Niemcami ? Znowu nam Wawel ogołocą z mebli i arrasów. Czy tego chcemy ? chyba nie.
- My zgłaszamy się na ochotnika - odezwały sie metalowe meble gastronomiczne. Cztery krzesła + stolik.
- Rzucimy się na obiekt a stolik walnie z baśki ... i po sprawie - zakończył zgodnie komplet mebli gastronomicznych.
- Doceniam odwagę i brawurę Towarzysze - jest jednak mały szkopuł - po raz kolejny głos zabrał fotel z Oleandrów.
- Zdemaskują was już na bramce do wykrywania metalu.
- To może ja - odezwało się skrzypiącym głosem, z końca hali - krzesło ratanowe - Ja przechodzę detektor metali bez najmniejszych problemów.
... i tym razem głos zabrał fotel z Oleandrów
- Doceniamy to droga koleżanko z egzotycznego kraju, że tak mocno angażujesz się w nasze sprawy. Jednak w dobie islamskiego terroryzmu ktoś wyglądający tak egzotycznie jak ty zwraca uwagę. Ochrona " zdejmie " ciebie zanim wejdziesz na salę.
Meble zgłaszały coraz to inne propozycje i plany dotyczące zamachu na głowę głowy państwa. Jedne godne uwagi inne niepoważne a jeszcze inne całkowicie absurdalne. Z każdą zgłoszoną propozycją ujawniała się niesamowita rozwaga fotela z Oleandrów. Odwaga i ogromna wiedza dotycząca organizowania spisków i zamachów. Było wszystkim widoczne, że ten fotel niejedno widział i niejedno słyszał. Prawdą, więc było to o czym kiedyś plotkowano w komisie, że znał gen. Sosnkowskiego. Podczas gorącej dyskusji od strony schodów prowadzących na dział mebli gastronomicznych rozległ się łoskot. Przerażone meble zamilkły.
- O mateczko ! - jęknęła pufa - albo nas ktoś zakapował, albo szef wrócił po wikol.
Na hali mebli tapicerowanych zaległa cisza jak makiem zasiał, tylko fotel bujany z Oleandrów bujał się ledwie zauważalnie. Po chwili wahadłowe drzwi otworzyły sie z hukiem i w drzwiach stanął taboret barowy. Spod rozchełstanego obicia wystawały strzępy szlarafii. Stojąca najbliżej, nowa sofa wyposażona w system sprężyn bonelowskich, wyczuła wyraźną woń alkoholu.
- Znowu napruty, nie bierzcie z niego przykładu - zwróciła się szeptem do składanych dziecinnych fotelików.
- Kto wpuścił tutaj tego prostaka - zapytał z emfazą szezlong księcia Lubomirskiego.
" R " wymawiając w sposób typowy dla swojej klasy społecznej.
- Ja to zrobię ! - wykrzyknął taboret - my name is Stool, Bar Stool - dokończył chwiejąc się lekko na nogach.
- Jesteś pijany, wynoś się stąd kapusiu - wykrzyknęły meble dość gromko, lekceważąc zasady konspiracyjnego bezpieczeństwa.
- Nie pijany a lekko wcięty, to duża różnica - odparował taboret.
- Dlaczego wy mnie tak traktujecie ? Dlaczego ? czy ktokolwiek z was zastanawiał się nad moim parszywym życiem ? czy ktokolwiek wie o jakie życiowe nieszczęścia się otarłem, ile nieszczęśliwych historii znam ? Gorszycie się, że czasem sobie wypiję, czy to takie strzaszne ? czy wy nigdy nie macie chwili słabości ? Dlaczego nie pozowolicie mi dokończyć żywota w sposób godny - łkał taboret barowy. Widać było, że rozkleił się kompletnie, choć jak większość taboretów barowych wykonany był z chromowanej stali.
- Uspokój się - krzyknął fotel z Oleandrów - doprowadź się do porządku i nie pij dziś już niczego, nawet terpentyny. Mam pewne w stosunku do ciebie plany. Ja nigdy nie stracilem wiary w ciebie. Znasz miasto ?
- Znam jak mało kto ? jestem urodzonym Krakusem i tu się wychowałem - powiedział.
- Towarzysze ! - zaczął kolejną przemowę fotel bujany - Jest wśród nas mebel, ktory wszyscy znamy. Mebel solidny i niezawodny. Mebel, któremu można zaufać, jeden z nas. Przegadałem z nim wiele godzin, to prawy i uczciwy mebel. Uważam i chyba podzielicie moją opinię, że tylko on jest zdolny dokonać tego czynu w naszym imieniu.
Myślę, że wiecie o kogo chodzi ? - zgadujcie.
- Składane krzesło konferencyjne ? - pisnęła niepewnie pufa.
- W samo sedno - potwierdził fotel bujany.
Meble zaczęły bić brawo i na środek hali wyszło - skromnie złożone - składane krzesło konferencyjne.
- Towarzysze ! - zaczęło krzesło kolejną tej nocy przemowę - znacie mnie, jestem jednym z was, jesteśmy tu razem od wielu, wielu lat. Jeżeli uważacie, że jestem godny by wykonać to niebezpieczne zadanie w waszym imieniu - to wykonam je bez wahania.
Gotowy jestem zapłacić cenę najwyższą, mam świadomość, że na Krowoderską już nie wrócę i zakończę swój żywot w stołówce na Montelupich - zakończył dramatycznie. Wzruszone meble powtórnie zaczęły bić brawa.
- Szanowni Państwo ! - odezwał się spokojny głos szezlonga - sprawa zatwierdzona, szczegóły zostaną omówione przez osoby bezpośrednio zaangażowane w zamach. Reszta może się rozejść. Te meble, które stoją najbliżej kantorka szefa proszone są o słuchanie, w najbliższy poniedziałek, wszystkich porannych wiadomości radiowych.
Meble rozeszły się na swoje działy. Na dziale mebli tapicerowanych pozostał fotel bujany, szezlong księcia Lubomirskiego, generałowa Biedermeier i dwóch wyznaczonych do zadania zamachowców.
- Wiem, że znasz miasto - zwrócił sie fotel bujany do taboretu barowego - dam ci jednak na wszelki wypadek stare, poaustriackie plany miasta z zaznaczonym punktem " zero "
- Tam uderzycie - powiedział dobitnie fotel bujany - wsuwając pod obicie starą mapę z napisem " Kaiserliche - Konigliche Stadt Krakau "
Generałowa Biedermeier wręczyła krzesłu konferencyjnemu niewielką apteczkę.
- Teraz wszystko zależy od was. Komis powierzył wam honor mebli - powiedział cichym głosem szezlong księcia Lubomirskiego.
W poniedziałek, tuż po godzinie 10:00, niezauważone przez właściciela, złożone krzesło konferencyjne i taboret barowy wymknęli się do miasta ... ciąg dalszy tego niesamowitego spisku znają Państwo ze środków zmasowanej informacji. Moje pióro jest tu zbyteczne
KONIEC
Komentarze
11-03-2015 [13:20] - NASZ_HENRY | Link: Krzesła wszystkich krajów
Krzesła wszystkich krajów łączcie się ;-)