Kiedy sprzedadzą Wawel?

Nie lubię pisać o nas Polakach: plebs, tłuszcza, hołota, motłoch, ciemna ogłupiona masa. Niestety prawda jest taka, że za takich uważają nas władze III RP, a szczególnie panująca od 8 lat mafia kryjąca się za skrótem „koalicja PO-PSL”. Oto na naszych oczach doszło ostatnio do sprzedaży jakiemuś inwestorowi z Luksemburga kolejki na Kasprowy Wierch wraz z atrakcyjną ziemią w Tatrach. Przejęcie niemal w 100 procentach tej polskiej własności przez obcy kapitał oznacza, że w zagraniczne ręce za niewiele ponad 200 milionów złotych trafił jeden z ważnych symboli Polski. Mało tego, zarejestrowana w Luksemburgi firma „Altura” stała się także właścicielem nie tylko niezwykle cennych terenów należących do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Oto godząc się na ten akt szabrownictwa państwo przestało mieć także wpływ na strategiczne tereny przygraniczne, co stanowi rzadki przykład kompletnej nieodpowiedzialności i jest kolejnym dowodem na to, że Polską rządzi szajka wynarodowionych renegatów i złodziei,  dla których niczym jest dorobek całych pokoleń naszych przodków. Oni trwonią i wyzbywają się go na naszych oczach. Bierność i obojętność Polaków całkowicie uprawnia tę bandę zdrajców do traktowania nas jako ciemnej ogłupionej masy, która nie potrafi walnąć pięścią w stół i powiedzieć DOŚĆ!
 
Warto przypomnieć, że kolejka na Kasprowy Wierch do świetny przykład tego czym była II Rzeczpospolita. Ta prestiżowa i nowatorska inwestycja była doskonałym  pokazem naszej rodzimej myśli technicznej oraz popisem polskich architektów. Wybudowano ją w rekordowym terminie siedmiu miesięcy. Zatrudniono przy tym przedsięwzięciu nie tylko górali z Podhala, ale także cieśli i traczy z Polesia czy doskonałych kamieniarzy z Brasławia. Materiały budowlane transportowano używając koników huculskich. Wagoniki i urządzenia mechaniczne wyprodukowała stocznia w Gdańsku, a lin dostarczyła fabryka z Sosnowca. Dumni polscy budowniczowie na górnej stacji kolejki umieścili godło Polski. To do czego doprowadziła dzisiaj rządząca Polską klika naszym przodkom nie mieściłoby się w głowach, a główny architekt kolejki na Kasprowy, Aleksander Kodelski przewraca się dziś w grobie.  
W ręce inwestora z Luksemburga oprócz kilkudziesięciu niezwykle atrakcyjnych działek trafia nie tylko Kasprowy Wierch, ale także Gubałówka w Zakopanem, Palenica w Szczawnicy, Mosorny Groń w Zawoi i Góra Parkowa w Krynicy Górskiej.
 
Informuję wszystkich moich rodaków, że ten haniebny geszeft miał miejsce w czasach kiedy w Polsce premierami byli kolejno Donald Tusk, Ewa Kopacza zaś urząd prezydenta sprawował Bronisław Komorowski. Ci renegaci jeżeli ich w końcu nie dopadniemy i nie wymierzymy im  surowych kar gotowi są wkrótce spieniężyć nawet Wawel. Oni za nic mają nasze symbole narodowe gdyż do związku z polskim narodem nigdy się nie poczuwali. Aby dopełnić tego aktu zdrady wypadałoby orła z górnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch zastąpić pamiętnym ptaszyskiem z białej czekolady lansowanym przez Komorowskiego przy aplauzie dziennikarskie salonowej psiarni. Oczywiście sam prezydent powinien dokonać tego historycznego symbolicznego odsłonięcia. To byłoby ukoronowanie i przypieczętowanie aktu zdrady.
 
Ktoś powie, że na tle majątku narodowego, który do tej pory rozkradziono i wyprzedano skandal opisywany przeze mnie to zaledwie niewielki procent a może tylko promil tego procederu. Jednak trudno o lepszy i przemawiający do Polaków dowód zaprzaństwa i zdrady rządzących. W końcu miliony Polaków znają wymienione miejsca z weekendowych wypadów, wczasów, szkolnych wycieczek. Było dla nas zawsze oczywiste, że są to nasze Polskie turystyczne perły. Dzisiaj niestety zostały oddane w obce ręce i to przy bierności naszego społeczeństwa.
 
Tekst opublikowany w tygodniku Polska Niepodległa
Nowy numer już w kioskach