Czy Tomasz Lis bierze pieniądze od sztabu Komorowskiego?

Nie, to nie ja zadaję takie pytanie. Ja akurat nie mam najmniejszych wątpliwości, że Tomasz Lis z całych sił działa na rzecz reelekcji obecnego prezydenta jako absolutny i bezinteresowny wolontariusz.

Tytułowe pytanie, zgodnie z zaprezentowaną jakiś czas temu specyficzna „logika firmy”, powinien ktoś, być może redaktor Kulczycki, zadać panu Lisowi przy jego najbliższej wizycie w siedzibie telewizji publicznej. W ramach tego sławetnego „poszukiwania ekwiwalentu”, o którym nie tak dawno informował pan Rakowiecki.

Oczywiście nikt a już szczególnie Kulczycki i Rakowiecki tego nie zrobią. Gdybym miał obstawiać, stawiałbym na to, iż dla Jacka Rakowieckiego prawdziwym dramatem jest to, że nie może wypchać redaktora Lisa i ustawić, jako wzorca „obiektywizmu retoryki” w holu gmachu na Woronicza. Żeby różne Warzechy mogły się uczyć i brać przykład.

Demonstrowane przez niektórych zwolenników Komorowskiego czy też przeciwników Dudy schamienie, którego najbardziej widocznymi przykładami są Tomasze Nałęcz i Lis, niektórzy odbierają jako dowód obaw obozu prezydenckiego o wynik kampanii. Nie wykluczam, że tak jest jednak może to być czymś zupełnie innym. Nie wiem o co chodzi Nałęczowi, który podczas ostatnich występów był wyraźnie pobudzony i jakby niezdyscyplinowany intelektualnie. Może on akurat się czegoś boi. Ale z drugiej strony czy ktoś pamięta coś takiego jak „dyscyplina intelektualna” pana Nałęcza?

W przypadku Lisa stawiam na poczucie misji. Nie chce rozwodzić się nad wzorcami, z których Tomasz Lis czerpie swój „obiektywizm retoryki” ale narzuca mi się porównanie do gości z lat pięćdziesiątych, którzy doskonale wiedzieli, że z bohaterami ich „demaskatorskich” materiałów i bez ich wkładu pracy ubecy i inni „czekiści” byli w stanie zrobić wszystko, że te ich teksty nie miały w zasadzie większego albo i żadnego znaczenia. Mimo to w teksty o „zdrajcach z Londynu” wkładali cale serce, cały talent.

Kiedy więc redaktor naczelny Tomasz Lic zaaprobował na okładkę ów jakże głośny dziś passus o Dudzie „nowym Lepperze, spadkobiercy nieudacznika Lecha Kaczyńskiego”, też w jego decyzji więcej było „serca” w stylu „Trybuny Ludu” z lat 50 – tych XX wieku niż wyrachowania. On chyba tak ma, że skupiał się będzie na Dudzie, Kaczyńskim, Macierewiczu bez względu na to czy tamtym rokować się będzie 50 czy też tylko 5%.

Na zaplanowaną w taki sposób przez jakiś tam sztab  „narrację” kampanii wspierającej Komorowskiego wskazuje ta sama melodia, na która zdecydowali się, każdy na swój sposób fałszować Nałęcz i Lis. Nałęcz niezbornie, w sposób, który jeśli o komuś źle świadczy to przede wszystkim o nim i Lis zupełnie bez trzymanki.

Trudno stwierdzić, czy atak na Lecha Kaczyńskiego, mający bez wątpienia na celu sprowokowanie i zmuszenie do aktywności Jarosława Kaczyńskiego, którego nieobecność tak teraz uwiera jego wrogów, to tylko „impreza towarzysząca” czy jedyny pomysł na kampanię Bronisław Komorowskiego.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

15-02-2015 [20:56] - xena2012 | Link:

Lis jako dobrowolny wolontariusz?A to dobre,czyżby Autora zmyliły jego maślane,puste oczy? On już w pierwszym dniu po ogłoszeniu przez Komorowskiego decyzji poleciał świńskim truchtem do Pałacu krzycząc jak przed laty ,,panie prezydencie niech pan nas ratuje''.I jak tu nie wynagrodzić w sposób wymierny acz hojny takie zasoby lisiej troski?