Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Słów odkrywanie: Przyjemność
Wysłane przez tsole w 11-02-2015 [12:30]
Ciepły piasek, lekka bryza od morza... Spoczywasz bez ruchu na leżaku i pławisz się w słońcu. A może biegasz za piłką? albo zmagasz się z wiatrem na desce surfingowej?
Rześkie powietrze, ogrom górskich masywów, cudowne, dzień w dzień inne zachody słońca... Płuca pracują głęboko podczas stromego podejścia. Bolą cię mięśnie napięte od wysiłku. Uciekasz przed burzą do schroniska. Nie zdążyłeś. Jesteś przemoczony, zmęczony, ale szczęśliwy...
W kominku wesoło trzaskają polana. Cienie tańczą po suficie w rytm żwawo operujących płomyków. Sączysz wino, poddając się nastrojowi ballad Chopina...
Uwielbiasz ruch, gwar, towarzystwo. Na przyjęciach czujesz się jak ryba w wodzie. Mogłabyś tańczyć do rana...
Nie ma to, jak domowe pielesze. Nade wszystko lubisz poobiednią sjestę. To błogie uczucie sytego żołądka, miękkość kanapy, gazeta, której, zmorzony snem, nigdy do końca nie doczytasz...
Magia kina. Zapominasz o prozaicznej rzeczywistości. Cwałujesz po prerii, goniąc Indian. Wędrujesz po zakamarkach starych lochów. Przeżywasz fascynujące romanse...
Nazywają cię łasuchem. Cóż w tym złego, że nie umiesz się oprzeć słodyczom?
Właśnie. Cóż złego w przyjemnościach? Tych małych i tych dużych? Czyż życie nie jest wystarczająco uciążliwe, by żądać choć drobnej rekompensaty?
Cóż to takiego - przyjemność? Trudno to zdefiniować. Każdy rozumie ją inaczej.
Powiesz: to życie bez bólu. A co na to masochiści?
Powiesz: błogostan, brak napięć, stresów. Lecz są tacy, którzy to uwielbiają: alpiniści, spadochroniarze, wszelkiej maści awanturnicy.
Powiesz: życie bez wysiłku, bez obowiązków, bez odpowiedzialności. Naprawdę? czy nie słyszałeś o tzw. ludziach czynu, pełnych energii biznesmenach, żądnych władzy politykach? Nikt ich nie zmusza, więc chyba robią to, co lubią robić!
Powiesz - no więc życie na luzie, bez przymusu. Lecz przecież są i tacy, dla których nieszczęściem jest samodzielność, których losem ktoś musi pokierować, dać pracę, zapewnić mieszkanie...
Przyjemność to rzecz względna. Całe szczęście - jakże nudny byłby świat, w którym wszyscy lubiliby to samo.
No dobrze - spytasz - a czy mam prawo do przyjemności?
Masz, oczywiście. Wszak całe życie nie może być pokutą. Myślę, że na Twoje przyjemności Bóg będzie patrzył z radością, wszelako pod dwoma warunkami.
Po pierwsze - jeśli nie staną się wyłącznym celem Twojego życia.
Po drugie - jeśli nie realizujesz ich poprzez krzywdę innych bliźnich.
Komentarze
11-02-2015 [12:49] - andzia | Link: Siedzę przed komputerem i
Siedzę przed komputerem i wyskakuje mi "Przyjemność" !!! Tsole,nie wiedząc o tym,sprawiłeś mi prawdziwą przyjemność "Przyjemnością".Właśnie zastanawiałam się,że czas skończyć "kopanie się z koniem" na nb,bo tracę przyjemność "kręcenia się po domu",pracy,miłych myśli,dobrych myśli,humoru ...
To chyba "palec Boży" :)
Pozdrawiam :)
11-02-2015 [16:30] - tsole | Link: Pozdrawiam z przyjemnością :)
Pozdrawiam z przyjemnością :)