BAJKA O KRÓLU PARCHU I-szym I KRÓLEWNIE DEBILINIE

Ta bajka niestety nie może się zaczynać od "Za górami, za lasami..."
- bardzo was za to gorąco przepraszamy, nasze dzieci kochane;
kraj ten był rządzony przez gnomów zwanych "Sprzedawczykami"
tak że te góry i lasy,też już dawno  zostały przez nich sprzedane.

Król Parchu I-szy  rządził na Zielonej Wyspie przez lat siedem z górą,
troszczył się o swoich poddanych - no, może z wyjatkiem tzw. "patriotów";
tych zwalczał codziennie, ale nadzwyczaj łagodnie, zgodnie ze swą naturą,
natomiast nigdy z zasady nie wieszał nikogo ze swych dworzan, tzw. "Idjotuf".

Ach, cóż to za cudeńka podczas jego królowania się zdarzały niektórym;
w każdym, nawet najbiedniejszym i zepsutym kranie była ciepła woda,
emeryt mógł sobie kupić pół roweru już za cztery i pół swoje emerytury,
była tylko jedna powódż - tak jak wszyscy, kochała go też bogini Pogoda.

Jeden z jego Idjotuf, Vinckiem zwany, był magikiem od czarowania;
tak długo tańczył przed ciemnym ludem i grał na swojej łysej fujarce,
aż ten mu oddał całe swoje złoto i kasę bez żadnego pokwitowania,
po czym zniknął bez sladu - zostawiając napiwek  Bufetowej - kochance.

Myslicie pewnie dzieci, że król Parchu to miał fantastyczne i klawe życie -
otóż nie - aby ulżyć swemu ludowi, harował on ciężko, nawet w Niedziele
i nabawił się choroby - jakies wredne Owsiki mu się zagnieżdziły w odbycie,
więc dla leczenia musiał natychmiast odwiedzić (na stałe) miasto Brukselę.

Tuż po załadowaniu trzech Boeingów swoimi skromnymi oszczędnosciami
-marząc o tym jak położy swój sterany ryży łeb na łonie ukochanej Andżeliny-
poleciał jeszcze do karczmy "Zomo i Donosiciele", pożegnać się z koleżkami
i wraz z ukochaną gałą i szafą, złożyć królowanie na ręce królewny Debiliny.

Debilina pochodziła z Czerwonych Dołów i jako taka na władzę była pazerna,
poza tym nie była zbyt piękna, ciutek garbata oraz bardzo ociężała w głowie;
we Dworze zawistni dworzanie zwali ją "BMW" - Bierna, Mierna ale Wierna
- Parchu mógł spać spokojnie wiedząc, że zrobi wszystko co tylko jej powie.

Już po pierwszych dniach jej królowania, stało się jasne, że to konkurencja
dla Bula Gamonia, namiestnika Jewo Wieliczestwa d/s OO (Ogólnie Ogłupiać) -
póżna kobiecosć, zboczeńcy i wojna z Presją - ach, co to była za konferencja!
Na wszystkich tych polach, Bulu Szczynuk, nie mógł się z nią nawet porównać!

Przyszła dla Debiliny pierwsza próba; wkurzyli się Dolnicy (co fedrują na Dole):
że oni nie wyjadą na Górę, aby gadać z jakimis tam Węglowymi Mafiozami
i że nie zamierzają z nimi zasiadać do gry w karty, przy nowym Okrągłym Stole,
gdyż zgodnie z tradycją, nigdy nie będą się kumać z czerwonymi haharami.

Blady bardzo strach obleciał z nienacka wszystkich Idjotuf na Debiliny Dworze;
niejeden popuscił z przerażenia: Co to będzie jak jednak Dolnicy wyjadą na Górę?
bo wtedy - szeptali z trwogą - nawet nasz car Gasputin nam raczej nie pomoże;
więc Debi cap za komórkę i dzwoni do Parcha:  "Kochany, ratuj moją skórę!"

Król Parchu I-szy przejrzał pobieżnie swoje notatki, pokonsultował z Andżeliną,
oddzwania do Debi: Widzę u ciebie moja droga, całkowity brak  mojej "rutyny";
ten tzw. lud jest durny, słusznie nazwany przez profesora Auschwitz - padliną;
jesli będziesz działać jak ci każę - łyknie wszystko co im podasz - bez przyczyny.

Więc najpierw ich postrasz, że im na przykład podpalisz te ich zasrane Doły,
zwołaj  nocne posiedzenie Rady Dworu, żeby to niby zatwierdziło i podpisało;
jak to nic nie da, to im pogróż, że ich "Wygasisz" i się utopią jak w Wisle chochoły;
no i przez cały czas pamiętaj, aby im ciągle powtarzać:"Dolnicy! Nic się nie stało!!!"

Jak i to nie pomoże, zwołaj natychmiast swoich najlepszych na Dworze Idjotuf -
zawołaj Lissa i mu powiedz , że jedziesz do Dolników, bo się nie boisz negocjacji:
podpisz wszystko co ci podsuną, bez żadnej obawy co do przyszłych  kłopotów;
a po tygodniu, jak zapomną - rozdasz Doły swoim dworzanom na uroczystej  kolacji.

Obie strony zawyły z zachwytu, zaraz po podpisaniu wspólnego POrozdurnienia;
Dolnicy z Górnikami chłeptali ciepłe piwo,przygrywając sobie głosno na Dudzie,
hiennikarze ryczeli "Viva Debi!", przyleciał Bolek na motorówce "wokómgnienia",
Parchu chichotał z Andżi pod pruską pierzyną a Bulu polował w Ruskiej Budzie.

Czas na morał z bajki wynikający, chociaż przed snem, nie bedzie on za miły:
jeżeli klęczysz przed parchem, on będzie cię kopał i nigdy się ciebie nie zlęknie;
musisz wstać z klęczek, szybko się wyprostować i kopnąć go w ryj z całej siły -
tylko wtedy czerwony parch przed tobą uklęknie.

                                                  ***

Żyją sobie lemingi bezproblemowo, mamione przez parchy marchewką na kiju;
- na niedzielnych grilach z ciepłym piwem i kiełbaską, życie im się fajnie przewija -
lecz żaden z nich jeszcze nie zauważył. że parchy już dawno zeżarły marchewkę,
a one dalej dają się im mamić - ale już tylko przy pomocy samego kija...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika andzia

25-01-2015 [12:45] - andzia | Link:

Witaj Marcusie.Ostatnio byłam wyjątkowo zajęta,ale powoli nadrabiam lekturę ;)
Wiesz co najbardziej dzisiaj mi się spodobało? Otóż:"kopnąć go w ryj z całej siły".
Mam paru "kandydatów"na takie potraktowanie.Raczej nie uda mi się tego zrobić,ale fajnie pomyśleć,że przynajmniej chciałabym ... :)
Pozdrawiam i ponawiam prośbę o reportaż z jakiegoś PeOwskiego zjazdu.Napis z transparentu tyczący "nie używania bżytkich słuf"rozśmiesza mnie do dzisiaj :)

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

25-01-2015 [17:32] - Marcus Polonus | Link:

Witam Andziu w Nowym Roku - mam nadzieję, że traktuje cię on dobrze, jak narazie? Dzięki jak zwykle za czytanie moich rymowanek i za zapamiętywanie fajnych  według ciebie fragmentów; tylko sobie wyobraż, jak by one  były rozbudowane, gdyby nie istniały przepisy blogowania,hehehe!
pozdrawiam jak zwykle serdecznie MP.