Józef Oleksy, sympatyczny komuch, symbol ofiar III RP

Józef Oleksy z mojego punktu widzenia był jak postać z kapitalnie skrojonego thrillera. Wiadomo, że czarny charakter ale mimo to budzący sympatię.
Wiadomo jaki był jego polityczny rodowód. Wiadomo, że nikt przypadkiem nie zostawał pierwszym sekretarzem komitetu wojewódzkiego. Choćby i w Białej Podlaskiej. Czy, jak mówił ironicznie mój kolega, którzy ponoć raz tam był, w Białej Podlasce. Tak więc był Oleksy członkiem komuszej partii bez wątpienia prominentnym. Nie na tyle by po 1989 wylecieć w polityczny niebyt ale na tyle, żeby być bardzo blisko samego czoła pogrobowców.

Może z tym tytułowym „symbolem ofiar III RP” nieco przesadzam ale to już specyfika przyciągających tytułów. Jasne, że pozostał w establishmencie, że miał co jeść, że mógł bywać. To więcej niż ma ktoś przeciętny, nawet nie skrzywdzony przez Rzeczpospolitą.  Niemniej wyrządzono w majestacie czy też majestatem III RP Józefowi Oleksemu krzywdę. I nie ma znaczenia czy był on „Olinem” czy też próbował być cwaniakiem próbującym coś tam w Moskwie sobie wychodzić ale za małym by dostać (jak koledzy) reklamówkę rubli transferowych czy tylko naiwniakiem, który nie miał pojęcia co stanowi lwią część obowiązków ruskich dyplomatów.

Krzywda polegała na tym, że sprawy nie wyjaśniono do końca. Pozwalając by to błoto, którym w niego rzucił podręczny Wałęsy, Milczanowski, przykleiło się na trwałe nie tylko troszkę ale w całości. Stał się więc, choć o to bez wątpienia nie zabiegał, kolegą Jarosława Kaczyńskiego, dopisanym  na najczarniejsze karty III Rzeczypospolitej. Obok inwigilacji prawicy, „lewego czerwcowego” i „szafy Lesiaka” Zapisane, jakby ktoś nie wiedział albo nie chciał pamiętać, nie przez żadnego Macierewicza czy Kaczyńskiego.

To zwichnęło a może nawet zakończyło karierę Oleksego. Później był on tylko raczej komentatorem polityki niż jej kreatorem.

Oleksy, którego teraz pamiętam, był jak dobre (nie, nie doskonałe ale dobre) wino. Im starszy tym lepszy. Gdy widywałem go w telewizjach ostatnio, budził sympatię i współczucie. Sympatię swymi wyważonymi, pozbawianymi zacietrzewienia i wszechobecnych dziś kalek opiniami. Współczucie bo widać było jak przegrywa z chorobą.
I z czystym sumieniem powiem że szkoda mi go.
ps. Gdy wklejam tekst w TVN wypowiada się o Oleksym Wałęsa. I choć to zły czas przyznam, że teraz wiem doskonale co oznacza słowo "menda"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Robert Kościelny

09-01-2015 [10:43] - Robert Kościelny | Link:

"sympatyczny komuch", to oksymoron - nie ma takiego zwierzęcia w przyrodzie. Tak jak nie było subtelnych gestapowców. Ale panu Oleksemu niech ziemia lekką będzie. Wyrazy współczucia rodzinie.

Kłaniam się

Robert Kościelny

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

09-01-2015 [12:43] - NASZ_HENRY | Link:

Agent agentowi certyfikat niewinności wystawia ;-)

Obrazek użytkownika Kamila

09-01-2015 [12:57] - Kamila | Link:

Wzruszyłam się do łez.
A tak poważnie. Korzystał pełnymi garściami z patologi III RP. Patologii, ktora razem stworzył z innymi.Bo brak standardów demokratycznych w Polsce jest patologią.A tym jest braku kontroli społecznej , mediów i wymiaru sprawiedliwosci nad działaniami " gospodarczymi"wybrańców IIIRP. Wystarczy przypomieć w jakich spółkach , czym zajmujacych si e wraz z rodziną uczestniczył i ile z kasy wspólnej udało im sie "sprywatyzować."
Jak trzeba mieć wypaczony umysł i sumienie aby w ostatnim stadium choroby nie moc dostrzeć zła jakie sie wyrzadziło innym uczestnicząc w we władzach partii, ktorej działania doprowadziły do zniszczenia wielu ludzi, ich dorobku, do stanu wojennego,wypędzenia z kraju tysięcy ludzi, wielu zbrodni wręcz.Państwo, w ktorym pełnił ważne funkcje w ramach instytucji państwowych miały komando do zabójstw. Nie znaleźć w sobie tyle odczuć ludzkich aby tym ludziom skrzywdzonym powiedzieć w tych ostanich publicznych wystąpieniach przepraszam.Żadnej skruchy, cienia odpowiedzialności,zadnych uczuć wyzszych, współczucia dla ofiar.
Natomiast jedynie swoje przewiny dostrzegł w obmowie Kwaśniewskiej i ją przepraszał. Jak ciepło w ostanim czasie mówił o Urbanie. Ciekawe ,ze nie przyszło mu na myśl jakie tenże Urban wyrządził zło , ile ludzi skrzywdził w ogóle, a w szczególności w takiej choćby sprawie jak Przemyka np. Lekarce niewinnie skazanej, wielu wielu innym. A tu tyle dobrych słow o przecież całkim miłym dla niego koledze Urbanie.
W ostatnich godzinach , przy pełnej swiadomości końca życia dla niego istniał tylko on , jego środowisko, jego koledzy.Dla mnie jest to wstrząsające. To są naprawdę straszni ludzie.

Obrazek użytkownika gorylisko

09-01-2015 [17:09] - gorylisko | Link:

pani Kamilo...dzięki za trzeźwy osąd... i kilka słów prawdy...przyznam się, ze też dałem się nabrać na te dni ostatnie... i dni dostatnie... 
pozwolę sobie zacytować pani tekst na blogu, bo ujęła pani samo sedno tego wszystkiego co dotyczy tego człowieka...
widać najwyraxniej, ze szukał pociechy nie w rozliczeniu się z Prawdą, Drogą i Życiem ale... z mefistem... czyli urbanem...
to jest tragedia w wymiarze ludzkim, moralnym i politycznym...

Obrazek użytkownika gal

09-01-2015 [13:12] - gal | Link:

Ja  też mam trochę  mieszne  uczucia,  z  przewagą  sympatii.
 

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

09-01-2015 [14:31] - Teresa Bochwic | Link:

Popieram uwagę p. Kościelnego o oksymoronie. Ludzie, on był premierem, naprawdę to wszystko jedno, czy był sowieckim agentem, czy nie?!
Nie "Choćby i w Białej Podlaskiej." tylko SZCZEGÓLNIE w Białej Podlaskiej. Blisko granicy...