KOSZERKI

Gościu siądź pod mym liściem
- figowym oczywiście…
Znawcy fig – pamiętają
- to pierwsza fraszka z raju.
 
Wielowiejska - grepsów kranem
Acz w główeńce ma nas**ne
Nie jest to jej móżdżku wina
Że  imamka czy rabina
To wzór kobiet jest kapłanek.
 
Kto rzekł że Adama sandał
Ma moc większą od haszyszu
Zawsze  „czuchnie” – chociaż „wania”
Tak na Czerskiej jak w Orzyszu.
 
Był limeryk i moskalik
I od samej Ewy – fraszka
Będzie pewnie pamflet paszkwil
I już je sposobi czaszka…
 
Wszędzie jest polityka & sex
I w ujęciu jest przegięcie
Tu się zgłasza – tabula rasa
Forma „czysta” – wierzę święcie.
 
Rodzi się tak nowa jakość
Poet robi za przecherę
Gdyż tu świń-stwa nie uświadczysz
Bo ten wierszyk jest – koszerek!