Najniższy w historii deficyt sektora finansów publicznych...

Najniższy w historii deficyt sektora finansów publicznych w Polsce

1. Jak przekazała wczoraj w komunikacie dla Polskiej Agencji Prasowej minister finansów prof. Teresa Czerwińska, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w 2017 roku był najniższy w historii i wyniósł 1,4% PKB.

Okazuje się, że deficyt ten spadł prawie o połowę w stosunku do roku 2015 (ostatniego roku rządów PO-PSL) z 2,7% PKB do wspomnianego 1,4% PKB, a wręcz parokrotnie w stosunku do lat 2008-2015, kiedy to sięgał nawet 8% PKB.

Co więcej jak wskazują największe agencja ratingowe, deficyt sektora finansów publicznych w 2018 roku nie przekroczy 1% PKB (największa z nich, agencja S&P w ostatnim raporcie oszacowała, że deficyt ten nie przekroczy 0,9 % PKB).

Jednocześnie wyraźnemu zmniejszeniu uległ także dług publiczny w relacji do PKB, wskaźnik ten zmniejszył się z 54,2% na koniec roku 2016 do 50,6% na koniec 2017 co oznacza redukcję długu aż o 3,6 punktu procentowego, co więcej dług publiczny zmniejszył się także w wielkościach bezwzględnych.

Okazuje się, że tak znacząca poprawa sytuacji w sektorze finansów publicznych była możliwa mimo znaczącego wzrostu wydatków budżetowych w 2017 roku na cele społeczne w tym przeznaczenie blisko 24 mld zł na program Rodzina 500 plus i około 10 mld zł w związku z obniżeniem wieku emerytalnego.

2. Realizacja budżetu państwa za 2018 rok potwierdza, ze możliwe jest, aby deficyt sektora finansów publicznych za ten rok był niższy od 1% PKB, a to oznaczałoby, że Polska zbliży się do tzw. średniookresowego celu budżetowego 1% PKB w ujęciu strukturalnym wynikającego z unijnego paktu fiskalnego.

Jak podał, bowiem ostatnio wiceminister Leszek Skiba w odpowiedzi na interpelację poselską, dochody podatkowe w roku 2018 znacząco przekroczą kwotę zaplanowaną w budżecie, niższe będą także wydatki od tych planowanych, w konsekwencji deficyt budżetu państwa na koniec roku będzie stanowił zaledwie 40-50% planowanego, czyli najprawdopodobniej będzie niższy niż 20 mld zł (deficyt budżetowy zaplanowano na poziomie 41,5 mld zł).

Niższe jest także wykonanie wydatków na przykład w zakresie dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS zrezygnował do września z 8 mld zł dotacji do FUS), wyraźnie niższe są także koszty obsługi długu publicznego, do września o 7,5 mld zł (na skutek spadku oprocentowania polskich obligacji, spowodowanego coraz lepszymi ocenami polskiej gospodarki i finansów publicznych przez agencje ratingowe).

W konsekwencji wyraźnie niższe będzie wykonanie deficytu budżetowego (wg ministra będzie on ostatecznie niższy niż 20 mld zł), co przełoży się także na niższy niż planowano deficyt sektora finansów publicznych i dług publiczny w relacji do PKB.

3. Nie ma jeszcze danych ministerstwa finansów związanych wykonaniem budżetu państwa za 9 miesięcy (zostaną opublikowane pod koniec tego miesiąca), ale już wykonanie za 8 miesięcy, potwierdza, że sytuacja w budżecie jest znacznie lepsza niż planowano.

Przypomnijmy, że pod koniec września ministerstwo finansów opublikowało komunikat dotyczący realizacji budżetu państwa za 8 miesięcy 2018 roku (styczeń - sierpień), z którego wynikało, że znowu pojawiła się w nim nadwyżka w wysokości 1,1 mld zł (po 7 miesiącach w budżecie był deficyt w wysokości 0,9 mld zł).

W okresie styczeń - sierpień tego roku zrealizowano 243,5 mld zł planowanych dochodów (tj. 68,4%), 242,4 mld zł tj. 61,0 % planowanych wydatków, co oznacza, że w budżecie znów pojawiła się nadwyżka w wysokości 1,1 mld zł (przypomnijmy, że całoroczny deficyt został zaplanowany w 2018 roku w wysokości 41,5 mld zł).

Na szczególne podkreślenie zasługiwał fakt, że od stycznia do sierpnia odnotowano wzrost dochodów z 5 głównych podatków (VAT, PIT, CIT, podatek akcyzowy i od gier oraz podatek od instytucji finansowych) w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.

4. W okresie 8 miesięcy tego roku dochody budżetu państwa były wyższe o 8,5 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, przy czym dochody podatkowe były wyższe o aż ponad 15,7 mld zł (o ok. 7,5%).

Po 8 miesiącach widać wzrost wpływów z podatku VAT w stosunku do roku ubiegłego, choć dochody z tego tytułu w 2017 roku były bardzo wyśrubowane (wzrosły one o 4,7%, tj. o ok. 5,0 mld zł).

Z kolei dochody z podatku PIT były wyższe o 14,4 % w ujęciu rok do roku (tj. o ok. 4,7 mld zł), z podatku CIT były wyższe także o 16,5 % r/r (tj. ok. 3,3 mld zł), z podatku akcyzowego i od gier były wyższe o 5,6% r/r (tj. o ok. 2,6 mld zł), a z podatku od niektórych instytucji finansowych były wyższe o 3,9 % w ujęciu r/r.

Wygląda więc na to, że w 2018 roku, pobijemy kolejny rekord, deficyt sektora finansów publicznych za ten rok, będzie niższy niż 1% PKB.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gniewko

23-10-2018 [08:12] - Gniewko | Link:

Kogo to obchodzi, jak nie może znaleźć pracy, bo wszystkie etaty są pozajmowane przez imigrantów z Ukrainy. Tylko politycy i urzędasy są na razie bezpieczni. Na jak długo przy takiej polityce imigracyjnej ???

Obrazek użytkownika Swisspola

23-10-2018 [18:17] - Swisspola | Link:

Szanowny panie doktorze ekonomii, a może teraz jedno pytanko na profesurę: Kiedy Polacy chcą spłacić swoje kolosalne zadłużenie, jeśli przy takiej koniunkturze i takich prognozach ekonomicznych mamy jeszcze deficyt!  Może nie jestem lumpem z pod kiosku z piwem, ale na ekonomii znam się tyle na ile wymagają tego moje comiesięczne wydatki.  Jeśli jednak, ktoś posiadający tytuł doktora ekonomii cieszy się z deficytu przy takiej koniunkturze to są tylko 2 możliwości, albo jest takim samym doktorem jak Kwaśniewski magistrem, albo postradał zmysły!