Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Trzy kroki premier Kopacz pod ramię z Urbanem
Wysłane przez Enik Nochal w 21-12-2014 [18:37]
Podczas wygłaszania swojego exposé (mam nadzieję, że jedynego) premier Ewa Kopacz tak oto zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego:
Każdy człowiek ma lub mieć powinien autorytet, na którym się wzoruje. Taki wzorzec w kwestii komunikacji z opozycją ma również pani Ewa Kopacz, która w pierwszym kwartale swoich rządów zrobiła już trzy kroki pod ramię z Jerzym Urbanem. Krótko mówiąc raz w miesiącu pani premier czerpie natchnienie ze spuścizny reżimowego rzecznika rządu. Zresztą, swego czasu z ust Urbana padła taka deklaracja: Gdybym nie czuł się zobowiązany historycznymi zaszłościami, nie poszedłbym głosować na lewicę, poparłbym Platformę Obywatelską. Czy kogoś to jeszcze dziwi? Nie sądzę. Krok pierwszy z 1 października
Podczas wygłaszania swojego exposé (mam nadzieję, że jedynego) premier Ewa Kopacz tak oto zaapelowała do Jarosława Kaczyńskiego:
- Panie Prezesie zdejmijmy z Polski (…) klątwę nienawiści.
Wspomniała też o "osobistej niechęci" Kaczyńskiego wobec Tuska, która ciąży nad polskim życiem publicznym. Dodała, że nadszedł czas na przełamanie "osobistej zapiekłości". Krótko mówiąc pojechała Urbanem po raz pierwszy.
Po tych słowach Kaczyński podchodzi do premiera Tuska, podaje mu dłoń i mówi, żeby nie wierzył w to, co powiedziała pani Kopacz. Na koniec życzy mu powodzenia w Brukseli.
Najlepiej całą tą sytuację podsumował Wojciech Reszczyński:
To ciekawa sytuacja pokazująca w inny sposób prawdę o politykach. Dzięki tej scenie możemy zobaczyć wielką klasę polityka i jego wysoki poziom kultury. Widzieliśmy ewidentnie, że premier Kopacz zastawiła pułapkę na Jarosława Kaczyńskiego. Ona mówiła, że chce znieść ciążącą nad Polską klątwę nienawiści, ale wezwała tylko jedną stronę sporu politycznego do działania. Z tym apelem powinna się zwrócić głównie do Donalda Tuska, a nie Jarosława Kaczyńskiego.
Krok nr 2 z 21 listopada
Po aferze wyborczej nie można było polemizować z opozycją na fakty. Zgodnie z narracją, jaką narzucił rząd, wszyscy kontestujący wyniki wyborcze stanowią piątą kolumnę demokracji. Stary "dobry" Urban. Bo przecież:
- To, co mówi Kaczyński, jest paranoją. (…). Sytuacja jest już postawiona na głowie, to przerażające! Czemu to robią? Bo idą po władzę, ale mimo arytmetycznego zwycięstwa, nie są w stanie jej przejąć. (…) Ja mogę rozmawiać o poważnych sprawach, a nie o bzdurach. A to, co mówią Kaczyński z Millerem, to bzdury. Straszenie Polaków nie jest metodą na przejęcie władzy. Niech pan Jarosław Kaczyński o tym pamięta. - krzyczała premier.
Krok nr 3 z 12 grudnia
Premier Ewa Kopacz z premedytacją zacytowała kłamstwo Jerzego Urbana jakoby Jarosław Kaczyński, prezes PiS podpisał w czasach komuny lojalkę o współpracy z SB, mówiąc publicznie:
- Nie można porównać dzisiejszej Polski do Polski stanu wojennego. Jutro pan Kaczyński nie będzie musiał niczego podpisywać; jutro pan Kaczyński po swojej demonstracji wróci do domu, by cieszyć się przywilejami posła na Sejm i lidera opozycji.
Tym samym premier Kopacz już na stałe ustawiła się mentalnie w miejscu, gdzie kiedyś stało ZOMO, w myśl słów… Kaczyńskiego, ma się rozumieć.
Komentarze
22-12-2014 [10:15] - NASZ_HENRY | Link: Smoleńskie POwiązania
Smoleńskie POwiązania utrzymują Kopacz na POstumencie ;-)